To tylko seks... (+18) {1.Część} [ZAKOŃCZONE]

16.

Nie mogę uwierzyć w to, że już 77 miejsce w rankingu... Spełniacie moje marzenia... Kocham Was!

Wykorzystałam pomysł Spierdalaj_Suko, mam nadzieję, że mniej więcej o to ci chodziło. 

Okiem Krystiana.
-O jest i mój model! - powiedział uśmiechnięty Jay.

-No tak... - powiedziałem ściskając jego rękę. Roksana musiała jeszcze gdzieś zadzwonić, więc wszedłem sam.

-Gdzie moja nowa piękność?

-Rozmawia z przyjacielem... - odpowiedziałem spokojnie. Przyznam szczerze, że moja samokontrola o dziwo się polepszała z dnia na dzień. Jestem pewny, że kilka dni wcześniej dostałby po mordzie.

-No widzisz... To porozmawiajmy o tobie. Więc masz propozycję na wyższą sesję, a nawet wybieg. Wiem, że firma jest ważniejsza, ale na tym także zarobisz.

-To dobra propozycja... Razem z...

-Sam będziesz tam... - przerwał mi. - Roksana pojedzie na wybieg jeżeli się zgodzi.

-Gdzie?

-Ty do Paryża, ona do Wenecji.

-Nie wiem... - powiedziałem lekko wątpiąc. Właśnie obok mnie pojawiła się Roksi.

-Witaj panienko. - brunet wstał i pocałował ją w dłoń. Zacisnąłem szczękę. Wypełniła mnie chwilowa zazdrość.

-Cześć kochanie. - wstałem i pocałowałem ją namiętnie w usta.

-Krystian... - skarciła mnie cicho.

Usiedliśmy, a fotograf ponownie zaproponował nam wyjazdy. Nie wiem co było gorsze... To, że znalazł jej coś tak daleko ode mnie, czy to, że ona się zgodziła.

-Super. Ustalę z tobą datę i czas lotu, a ty... - wskazał na mnie. - Mam nadzieję, że się zgodzisz na swoją szansę.

-Zobaczę... - powiedziałem skołowany.

Gdy wróciliśmy do domu, nie ukrywałem rozczarowania.

-Musiałaś się zgodzić bez mojej zgody?! - zapytałem sfrustrowany.

-A co jest w tym złego? Ty też masz propozycję.

-Nie chcę jechać, bo się o ciebie boję.

-Pomyśl raz! Jaki twój jebany prześladowca, wróg czy ktoś taki, będzie mnie szukał we Włoszech?!

-Nie wiem!-przeczesałem ręką po włosach. - Kariera modelki jest po prostu strasznie niepokojąca.

-W czym niby? Sam jesteś modelem.-uspokoiliśmy się.

-Modelem, a nie modelką. Na mnie fotografowie nie patrzą tak, jakby chcieli mnie rozebrać i ruchać w świetle Flashu.

-Jesteś debilem jeżeli uważasz mnie za łatwą sztukę. - od prychnęła.

-Mi jakoś wskoczyłaś do łóżka. - jej usta otworzyły się ze zdziwienia.

-Pierdol się.

-Jeżeli z tobą, to z chęcią.

-Wybacz, będę zbyt zajęta pakowaniem się na sesję. - odeszła i zostawiła mnie z totalnym wkurwem.

Skoro ona wyjedzie, to ja też. Nie będę zależny od niej. To ja tu jestem Panem.

Kilka dni później

Okiem Roksany.
Wenecja to piękne miasto, jestem tego pewna... Cholernie żałuje, że jestem tu ze względu na 'pracę'. Suknie które przymierzam są piękne i pewnie mnie na nie nigdy by nie było stać. Czułam się w tym dziwnie. Trochę tak jakbym weszła do cholernie drogiego sklepu tylko przymierzyć sukienkę i pstryknąć sobie w niej zdjęcie.