5. Tajemnic ...

312 10 2
                                    

Wstałam tak jak zwykle nie za wcześnie , nie za późno.  Zeszłam na dół i poszłam do ku ,chni. Leciutko się wychyliłam by zajrzę czy nikt się nie bawi z swoją drugą połówką.
- Nikogo nie ma - powiedziałam samą do siebie.
Zrobiłam sobie śniadanie i zaparzyłam herbatę.
- Cześć Lu .-mówi zaspanym głosem Kornelia.
- Cześć jak się spało - pytam .
- A nie za dobrze. Luke cały czas się kręcił . - powiedziała robiąc dla siebie i ukochanego śniadanie .
- Oooo... ale wyspałaś się - pytam biorąc kęs bułki .
- Tak , już się przyzwyczaiłam się do jego kręcenia - stwierdza .
Po rozmowie poszła spowrotem do pokoju , a ja dokańczałam śniadanie. Zawiodłam naczynia do kuchni i nagle usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach . Wychliłam się lekko i ujrzałam. ...Co!! Emili.
- Halo? Baza? -szepcze Em
- Emili czy to ty ?- pyta chyba jej szef
- Nie kurwa święty Mikołaj - Mówi ironicznie .
- Tak , to ty . Jak szpiegowanie wrogiego gangu ? - Pyta jej szef .
- Dobrze , ale nie znalazłam tej małej - zdaje raport .
- Cholera. .. No dobra trudno - mówi jej szef .
- A czy mogę już... - przerywa jej szaf
- Nie , zostań jeszcze trochę może coś zdołasz znaleźć - mówi rozłączając się .
Emili wróciła na górę , a ja usiadłam przy ścianie i rozmyślałam . Z myśli wyrwał mnie krzyk Melanie.
- Cholera. ..- krzyczy rozpaczliwie wychodząc z łazienki .
- Co jest ? - pytam przestraszona .
- Tęsknię z moim misiaczkiem - mówi .
- Skoro za nim tęsknisz to czemu go jeszcze mu nie wybaczysz - pytam .
- Bo to co mi zrobił nie da się wymazać - mówi , a łzy do oczu jej się zbierały.
- Okej , rozumiem tylko mi tu nie płacz - mówię by mi się tu nie rozkleiła .
- Okej ... - mówi ocierając łzy .
- Ej, mam pytanie .... - mówię
- No dawaj - odpowiada .
- Czy wiesz coś o jakimś G-A-N-G-U - Pytam nie śmiało.
- S- skąd wiesz o tym? Mówiłam o tym tylko Korneli i chłopakom - mówi zła
- Co ! A mi nie !- podniosłam głos .
- Hej co tak krzyczycie -  pyta Ashton
- Właśnie - dopowiada Kornelia,  A za nią był Luke po czym przyszedł Cal .Mike i Emili widocznie spali twardo .
- Kto jej wyjawił nasz sekret - pyta zła Mel .
- My nie - Odpowiedzieli chórem Luke i Kornelia.
- Ja też nie - odpowiada Ashton.
- Nie ja - powiedział Cal
- Czyli wszyscy o tym wiedzą a ja nie ? - mówię zła .
- To nie tak jak myślisz Luu - mówi Kornelia .
- A ja myślę , że mi nie ufacie .- mówię , a głos mi się załamał .
- Ufamy,  ale nie musimy  ci o wszystkim mówić - mówi zła Mel .
- Masz rację nie musicie , ja też wam nie musiałam mówić o moim życiu -powiedziałam po czym  wybiegłam z domu .
- Luuu czekaj - Krzykła Kornelia .
Nie słuchałam nikogo , biegłym przed siebie . Biegłam, aż dotarłam do miasta . Zwolniłam krok , Szłam przez uliczki . Byłam zła , a zarazem smutna . Szłam spokojnie, do czasu gdy ktoś złapał mnie za rękę.
- Cześć skarbie - powiedział mój ojczym z szyderczym uśmiechem .
- Zostaw mnie - krzyczę , wyrywając się mu.
Ciągnął mnie do auta , ale nie dałam się tak łatwo .  Kopałam to , gryzłam , biłam .
Tylko go spowalniało , ale nie zatrzymywało .
- Przestań się szarpać suko - krzyknął po czym wyciągnął nóż .
Wycelował w szyję , nie zdążyłam zrobić uniku. .. I ..... Poczułam jak krew spływa mi .
Zamierzał zrobić kolejny raz to samo , ale Ashton mu wpierdolił .
- Nic , ci nie jest? - Pyta zmartwiony .
- Nie ...- odpowiadam , zakrywając ranę .
- Co to ?- pyta , patrząc na szyje .
- Yy.., ketchup -mówię .
Ashton wziął moją rękę z szyji i za nie mówił.
- Czy on ci to .. - Nie dokończył .
- T-tak ...-powiedziałam smutno .
Ashton mnie przytulił , po czym popatrzył ranę i zawiózł spowrotem do domu .
Wszyscy już spali , więc też udałam się do łóżka.

Jak się podobało ? ♡♡♡
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆

TRZY ŚWIATY// 5sos Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz