Stałam na ogromnej scenie z mikrofonem w dłoni. Przede mną stał tłum ludzi. Rozglądnęłam się szukając reszty zespołu, ale scena była całkiem pusta. Reflektory świeciły wprost na mnie rażąc mnie w oczy.
-Śpiewaj! Śpiewaj! -Krzyczał raz po raz zniecierpliwiony tłum ludzi. Poczułam dziwny skurcz w żołądku chciałam się odwrócić i uciec za scenę, ale wejścia były po zamykane.
-No co, sama już nie jesteś taka odważna co nie? -Usłyszałam wredny głos pod sceną. Stał tam Naruto obejmując w pasie Sakurę. Przyciągnął ją do siebie i pocałował namiętnie a ja na nich patrzyłam bo nie mogłam się poruszyć.
-Nie chcemy już ciebie. Jesteś beznadziejna. -Usłyszałam kolejny głos a gdy spojrzałam w tamtą stronę zobaczyłam Konan i przytulającego ją Nagato.
-Tak. Nie nadajesz się na piosenkarkę. -Jak spod ziemi wyrósł obok mnie Madara. Zabrał mi z dłoni mikrofon i popchnął a ja zaczęłam spadać ze sceny.
Przeraźliwy krzyk wydobył się z moich ust. Siadłam na łóżku zalana łzami i potem.
-Hina co się stało? -Usłyszałam zaniepokojony głos a już po chwili silne ramiona oplotły mnie od tyłu.
-Nie nadaje się na piosenkarkę. Jestem beznadziejna. -Powtórzyłam wcześniej usłyszane słowa. Madara obrócił mnie przodem do siebie.
-Kompletnie oszalałaś? -Zapytał patrząc mi w oczy a ja poczułam się głupio. To przecież był tylko głupi sen. Przeszło mi przez głowę.
-Przepraszam to chyba przez wczorajszy stres. -Burknęłam przytulając się do niego. Chłopak tylko westchnął i objął mnie mocno.
-Jesteś wspaniałą piosenkarką Hina i nawet nie próbuj myśleć inaczej. Powiedział a ja dopiero zdałam sobie sprawę, że zasnęliśmy a na dworze zrobiło się ciemno.
-Szlag matka mnie zabije. -Jęknęłam zrywając się z łóżka i szukając moich majtek.
-Spokojnie jest dwudziesta druga piętnaście. Powiesz, że poszliśmy świętować twój pierwszy koncert. -Powiedział pomału wstając.
-W sumie dobry pomysł. -Popatrzyłam mu w oczy. Madara uśmiechnął się do mnie a ja odwzajemniłam uśmiech. Spokojnie się ubraliśmy i wyszliśmy z jego domu.
Pod moimi drzwiami byliśmy niecałe pół godziny później. Madara obdarował mnie delikatnym namiętnym pocałunkiem.
-Do jutra maleńka. -Powiedział gładząc mój policzek. Uśmiechnęłam się delikatnie i weszłam do środka. Po chwili już leżałam w piżamie w moim łóżku.
~ * ~
Dni mijały spokojnie szkoła dom próby na które Ino się strasznie pchała. Wydaje mi się, że chyba się zadurzyła w Itachim jednak on nie wydawał się nią zbytnio zainteresowany. Czego nie można było powiedzieć o Deidarze który wiecznie wypytywał czy zabiorę ją ze sobą na próbę.
Ah te problemy miłosne. Westchnęłam w duchu wychodząc z samochodu Madary na plac szkolny. Właśnie odezwał się telefon chłopaka który wywracając oczami przyłożył urządzenie do ucha.
-Co tam Kakuzu? -Oparłam się o samochód patrząc na wchodzących do szkoły ludzi.
-Za dwa tygodnie?... Nagato już wie?... Ale wszystko jest już załatwione?... No dobra to nie mogę się doczekać... Na razie. -Madara zakończył rozmowę i objął mnie w pasie.
CZYTASZ
[MadaHina] Po co mi Miłość? Przecież mam Muzykę.
FanfictionHinata Hyuga- Młoda, nieśmiała i zamknięta w sobie dziewczyna przeżywająca rozstanie z chłopakiem. Madara Uchiha- Przystojny piosenkarz zabawiający się z każdą dziewczyną która wpadnie mu w ręce. Dwa różne światy... A co gdyby ich drogi przypadkiem...