Perspektywa Sam'a
Obudził mnie dźwięk aparatu. Leniwie otworzyłem oczy. Zobaczyłem nad sobą całą gromadkę bohaterów z głupi uśmiechami. Po chwili zorientowałem się, że koło mnie leży Grace, a Peter ma aparat w rękach. Od razu zerwałem się z łóżka... I to był mój błąd. Byłem w samych bokserkach. Nie, nie zrobiliśmy tego. Po prostu byliśmy zmęczeni. Oczywiście ja jako prawdziwy mężczyzna... Zapytałem jąkając się i zacinając czy nie chciała by byśmy razem spali. Taaaa, muszę nad tym jeszcze popracować
-Nic się nie wydarzyło! - wrzasnąłem.
-Spokojnie. O nic Cię nie oskarżamy. - powiedział spokojnie Luke, po czym rzucił mi spodnie i odciągnął od innych.
-I jak było? Dobra jest? - szepnął. Momentalnie zrobiłem się cały czerwony.
-Nic się nie wydarzyło! - krzyknąłem kolejny raz.
-Co się dzieje? - Grace podniosła się, spojrzała nieprzytomnym wzrokiem na grupkę ludzi stojących nad nią, potem na mnie, a w końcu na siebie.
-Co ja do cholery robię tu w samej bieliźnie?! I czemu wy tu jesteście?! - zapytała zakłopotana.
-Sam! - zwróciła się do mnie. Nie jest dobrze.
-Myślałam, że trochę poczekacie. - powiedziała Ava podając jej zdjęcie, które zrobił Peter.
-Co- spojrzała w moją stronę, najwyraźniej przypominając sobie moją propozycję. Nie. Jest. Dobrze!
-Sam. Choć na chwilę. - założyła na siebie luźną bluzkę i spodnie z dziurami. Czemu ona musi tak dobrze wyglądać?
-Ale nic mi nie zrobisz, prawda?
-Przekonasz się.---
Stwierdziłam, iż będę pisać krótsze, ale nieco częstsze rozdziały. Może być?
CZYTASZ
| NOVA |
FanfictionMłoda dziewczyna o imieniu Grace przeprowadza się do Nowego Jorku. Tam, za sprawą Fury'ego dołącza do drużyny superbohaterów. Poznaje nowych ludzi, próbuje oswoić się z nowym otoczeniem i przeżyć burze hormonów. Łatwo wpada w tarapaty oraz... z resz...