[A/N] Dziękuję za ponad 1000 wyświetleń i wszystkie głosy! :D
*********************************************
Reader POV
Sousuke już od kilku dni nie dawał znaku życia. Bardzo mnie to martwiło, bo jeszcze nigdy się tak nie zachowywał. Odkąd poznaliśmy się w gimnazjum, praktycznie nie było dnia, w którym byśmy się nie spotkali, a kiedy było to niemożliwe, dzwoniliśmy i pisaliśmy do siebie. Jednak tym razem było inaczej, z dnia na dzień kontakt się urwał i nie miałam pojęcia co się z nim dzieje. Rozumiem, że nowa szkoła i drużyna to dużo obowiązków, ale to nie zmienia faktu, że się o niego martwię i wygląda na to, że muszę mu złożyć wizytę.
*Timeskip, 2 godziny później, dziedziniec przed Akademią Samezuka*
Reader POV
Kiedy wreszcie dotarłam na miejsce zaczęłam się zastanawiać, gdzie mogę go znaleźć. W pierwszej kolejności pomyślałam o... basenie! Na pewno jest na treningu. Natychmiast ruszyłam w stronę pływalni, całe szczęście byłam tu już kilka razy odwiedzić zielonookiego i oprowadził mnie po całym budynku. Weszłam do pomieszczenia i zobaczyłam jak za szybami trenuje drużyna pływacka, ich kapitan stojący przy basenie dostrzegł mnie i natychmiast zaczął iść w moją stronę.
- [Reader]-chan! Jak dobrze cię widzieć! - bordowowłosy chłopak przytulił mnie mocno
- Ciebie też, Rin - odwzajemniłam uścisk
- Co cię tutaj sprowadza?
- Przyszłam odwiedzić Sousuke, jest w basenie? - na moje słowa chłopak nerwowo podrapał się po karku i wbił wzrok w podłogę
- Właściwie...to... - miotał się - Nie będę cię okłamywać... Nie ma go tutaj, poczekaj na mnie chwilę, zakończę na dzisiaj trening i wszystko ci wyjaśnię.
- Jak to go nie ma? - zapytałam siebie w myślach, kiedy chłopak szedł do swoich podopiecznych
Sousuke POV
- Bardzo dobrze, jeszcze 5 powtórzeń i koniec na dzisiaj. - Powiedział mężczyzna w białej koszulce i spodniach, opierając się o drabinki przymocowane do ściany. Po skończonych ćwiczeniach chciałem wyjść z sali, żeby się wykąpać i zmienić ubrania.
- Sousuke, zaczekaj - powiedział mój rehabilitant odchodząc od drewnianych szczebli - Coś cię martwi? Wydajesz się jakiś przygnębiony. Jeśli chcesz możemy o tym porozmawiać.
- To nic takiego... Po prostu... chcę już wrócić do siebie...
- Jeśli tylko lekarz uzna, że wszystko jest w normie, to może nawet dziś po południu spotkasz się z przyjaciółmi i dziewczyną - uśmiechnął się szeroko
- D-dziewczyną?! - zdziwiłem się
- Tą, o której ciągle mówiłeś, [Reader]!
- Ale ona... My nie--- - blondyn spojrzał na zegarek na nadgarstku i otworzył szerzej oczy
- Za chwilę się spóźnię, muszę już iść! Powodzenia, młody! - Przerwał mi w połowie zdania i wybiegł na korytarz.
Westchnąłem ciężko i ruszyłem w stronę szatni cały czas myśląc o słowach fizjoterapeuty.
Dziewczyna? Skąd ten pomysł? Przyjaźnimy się, ale to nic więcej... Chociaż, jak by o tym pomyśleć trochę dłużej... Jeszcze przy nikim nie czułem się w ten sposób. Kiedy tylko o niej myślę, czuję się szczęśliwy. Spędzając z nią czas, rozmawiając, czy nawet pisząc wiadomości, świat wokół mnie przestaje istnieć. Jest tylko ona i ja. Moment... czy ja... Nie, nie możliwe, nie mogę być w niej zakochany! Poza tym, nawet gdyby, to ona na pewno tego nie odwzajemnia. - W tym momencie dotarło do mnie, że od ponad tygodnia nie odezwałem się do niej ani razu. Nie wspomniałem też, że mam problemy z ramieniem, nie chcę jej martwić.
CZYTASZ
Free! x Reader Oneshots PL [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE]
FanficHej ;) Zapraszam do nowej książki, tym razem z one-shotami 😄 Piszę WOLNO, ale PISZĘ 😉 XDD