-Gdzie podążamy?- Spytał Niall, kątem oka spoglądając na swoją towarzyszkę. Ubrana była w zwykłą, prostą, czarną, delikatnie rozkloszowaną sukienkę. Włosy spięła w koka. Mimo tego minimalizmu chłopak był nią zachwycony. Tylko upewnił się w przekonaniu, że jest najpiękniejszą dziewczyną, jaką kiedykolwiek widział.-Na prawdziwą zabawę.- Odparła szeroko się uśmiechając, a on już wtedy wiedział, że zakochuje się w tym uśmiechu...
Kilka minut później stali na schodach, które prowadziły pod pokład. Przed nimi były drzwi, zza których rozbrzmiewała muzyka.
-Gotowy?- Emily spytała, porozumiewczo poruszając brwiami, czym spowodowała śmiech Nialla.
-Nie mogę się już doczekać.
Kiedy weszli do środka, oczom chłopaka ukazała się ogromna sala z drewnianym parkietem, wypełniona ludźmi, którzy bawili się w rytm wesołej, energicznej, ludowej muzyki odgrywanej na żywo przez zespół instrumentalny. Przy kilku rozstawionych, drewnianych stołach siedzieli nad kuflami wypełnionymi piwem zmęczeni zabawą mężczyźni.
-Nigdy w swoim życiu nie widziałem czegoś takiego.- powiedział szczerze zszokowany Niall.
Razem z rodzicami był w wielu miejscach, na wielu balach, galach, przyjęciach, ale tam zwykle widywał samych poważnych ludzi, którzy nie mieli pojęcia o tym czym naprawdę jest zabawa. Teraz, patrząc na te wszystkie śmiejące się twarze, słysząc jak parkiet się ugina pod wpływem tańczącego na nim tłumu, czuł jak marnował swoją młodość przez rodzinę. Jednocześnie czuł się zmieszany, ponieważ kompletnie nie wiedział jak powinien się zachować w takim miejscu. Dlatego zdecydował się na chwilę usiąść przy jednym ze stołów. W tym samym czasie Emily wskoczyła na parkiet i zaczęła pląsać pomiędzy różnymi ludźmi, tańczyła w rytm muzyki, a Niall z zachwytem przypatrywał się dziewczynie. Delikatnie stawiała kroki, co chwila się obracając. Z jej twarzy nie znikał uśmiech, przez co na twarzy blondyna również się pojawił.
-Nie będziesz tak siedział całą noc!- wykrzyknęła, podbiegając nagle do niego. Złapała go za rękę i siłą wyciągnęła na parkiet. Stali twarzą w twarz.
-Dlaczego tak się rumienisz?- spytała, kiedy zauważyła czerwień na policzkach chłopaka.
-Nie mam pojęcia, jak mam tańczyć.
-Ja też nie!- zaśmiała się. - Wyłącz myślenie. Po prostu daj się ponieść muzyce.
Wymienili uśmiechy i Niall prostując plecy przyjął postawę tancerza. Emily podeszła bliżej, jedną rękę położyła na jego ramieniu, a drugą złapała jego dłoń. Zaczęli skakać w rytm muzyki, nie korzystali z żadnych konkretnych kroków, wygłupiali się, obydwoje byli sobą, w najpiękniejszy możliwy sposób. Śmiali się głośno, zapominając o wszystkich i wszystkim co było dookoła nich, nawet o tych dzielących ich różnicach. Liczyło się to, że byli razem. Nim zdążyli się zorientować, znaleźli się na środku parkietu i wszyscy po bokach wypatrywali się w nich, jak w obrazek. Początkowo onieśmielony sytuacją Niall, pytająco spojrzał na swoją partnerkę, ale ta tylko się roześmiała i chwyciła go pod rękę, po czym zaczęli skakać w jedną stronę. Następnie stanęli na przeciwko siebie, złapali się za ręcę i prostując je zaczęli się kręcić w drugą stronę.
-Aaaa Niall za szybko!!!- Emily zaciskając powieki piszczała, a Niall roześmiał się na cały głos.
Nagle dłoń dziewczyny, złapała obca kobieta i para zorientowała się, że wszystkie osoby na parkiecie się łapią i skaczą do muzyki, przesuwając się wzdłuż sali. Robiąc w tzw. "wężyku" kółka po sali, co chwila słysząc jakieś gwizdy, Niall wiedział, że nigdy nie był tak szczęśliwy jak w tamtym momencie. Reszta nocy minęła w tak samo świetnej atmosferze, a z twarzy Nialla i Emily nie schodziły uśmiechy.
-Jestem paaadnięta.- powiedziała dziewczyna, kiedy po zakończeniu zabawy razem wyszli na główny pokład. Dochodziła 1 w nocy, ale nie chcieli się jeszcze żegnać. Szli ramię w ramię, w stronę dzioba statku.
-To tu się poznaliśmy...- wyszeptał chłopak, gdy obydwoje stanęli przy samych barierkach, a Emily z delikatnym uśmiechem pokiwała głową.- Cieszę się z tego...- dodał po chwili, wpatrując się daleko przed siebie.
-A ja cieszę się z tego, że żyjesz.- odparła, ale chłopak na wspomnienie jego niedoszłej próby samobójczej posmutniał.- Przepraszam, nie chciałam.
-Nie, to nic.
-Ugh, naprawdę to znowu zrobiłam...- powiedziała do siebie.
-Co takiego?
-Zniszczyłam obiecująco piękną chwilę.
-Niczego nie zniszczyłaś.- odparł Niall patrząc jej prosto w oczy. Po chwili zawahania, zrobił krok w jej stronę, zbliżył swoją twarz do jej twarzy i przesunął kciukiem po jej policzku. Stali tak przez kilka sekund, patrząc sobie w oczy, aż w końcu chłopak zebrał się w sobie i złożył delikatny pocałunek na jej ustach. Widząc, że dziewczyna w żaden sposób się nie opiera, jeszcze jeden raz musnął jej wargi.
-Mogę Panią odprowadzić do Pańskiej kajuty?- spytał szarmancko, a ona onieśmielona całą sytuacją, tylko pokiwała głową.
W milczeniu szli w stronę kajuty Emily, ale cisza, która ich otaczała nie była zła, obydwoje się nią delektowali. Stojąc przy drzwiach, patrzyli na siebie bez słowa. Dziewczyna delikatnie przygryzła wargę. Nagle objęła rękoma szyję Nialla i namiętnie go pocałowała. Pozytywnie zaskoczony chłopak, przycisnął ją do ściany odwzajemniając pocałunek. Kiedy dziewczyna odsunęła się od niego, złapał ją za rękę.
-Dziękuję.- powiedział, patrząc w jej piękne, brązowe tęczówki.
-Dobranoc Niall.- odparła i nie puszczając jego dłoni, delikatnie cmoknęła jego policzek.
Mimo że nie chciał, puścił jej dłoń i obserwował, jak znika zamykając za sobą drzwi.
Boże, jaki on był szczęśliwy.
CZYTASZ
Titanic || N.H (ZAWIESZONE)
Fanfiction"-Czemu jesteś taka tajemnicza? -Bo serce kobiety to ocean pełen tajemnic." Opowiadanie oparte na ponadczasowym filmie pt. "Titanic". Co wyniknie z przypadkowego spotkania dwójki ludzi z zupełnie różnych światów na pokładzie statku? Dowiesz się tylk...