Niall zdając sobie sprawę, że Emily prawdopodobnie jeszcze nigdy nie była na tego typu potańcówce, nie mógł się doczekać, aż wybije wyznaczona godzina i będzie mógł iść po nią do jej kajuty. Próbował sobie wyobrazić, jak będzie wyglądała, jaką sukienkę założy oraz jaką fryzurę będzie miała, ale po chwili stwierdził, że to nie ma dla niego znaczenia, bo ta dziewczyna wygląda dla niego olśniewająco, nawet kiedy jest ubrana w widocznie starą i zniszczoną sukienkę, a jej włosy są naturalnie pofalowane.
Młody Horan w swojej szafie miał same drogie rzeczy, w większości były to eleganckie koszule i smokingi. Nie lubił ich, ale nie miał innego wyjścia, z takiej rodziny pochodził i musiał się do niej dostosować. Mogłoby się wydawać, że urodził się zarozumiałym gburem w najdroższych ubraniach, ale on tylko udawał, w rzeczywistości wolałby żyć jak normalny chłopak, chciałby iść do normalnej pracy, zobaczyć, jak wygląda życie ludzi w jego wieku.
Kilkanaście minut przed dziewiętnastą wyszedł ze swojego apartamentu i powolnym krokiem kierował się do windy, żeby zjechać na niższe piętra. W jego głowie pojawiały się obawy, czy wygląda wystarczająco dobrze. Nigdy nie był zbyt pewny swojego wyglądu. Mogłoby się wydawać dziwne, że chłopak jak on ma kompleksy. Czasem zastanawiał się czy zna sam siebie, miał wrażenie, że obserwuje życie bogatego chłopaka stojąc z boku. Życie bogatego chłopaka w jego ciele. Nie czuł się spełniony, nawet nie wiedział do końca, jakie są jego prawdziwe marzenia, bo wszystko miał narzucone przez rodziców, zostało mu wmówione, że marzenia rodziców, są jego marzeniami.
Przyglądał się ludziom, których mijał idąc wąskim korytarzem, wszyscy byli uśmiechnięci i wesoło ze sobą rozmawiali, zazdrościł im, na jego piętrze, wszyscy byli poważni i tylko kiwali głowami na powitanie.
Śledził wzrokiem numerki, według tabliczek, niedaleko powinna być szukana przez niego kajuta. Prawie został uderzony, kiedy jedne z drzwi nagle gwałtownie się otworzyły, a zza nich wyszedł wysoki mężczyzna. Spojrzał na drewnianą powłokę i spostrzegł szukaną przez niego liczbę. Blondyn zastanawiał się, kim jest chłopak, który posyłał mu groźne spojrzenie. Wyciągnął rękę przed siebie, żeby przedstawić się szatynowi.
- Niall Horan, przyszedłem po Emily. - Jego dłoń się trzęsie.
- Harry. - Podaje swoją dłoń blondynowi, a ten zwraca uwagę na jego szorstkie opuszki palców, w jego głowie pojawia się myśl, że Harry musi grać na jakimś instrumencie strunowym. Nawet jego wygląd krzyczał, że to artysta.
Niall poczekał na dziewczynę przed pokojem, choć był bardzo ciekawy jego wnętrza. Miał nadzieję, że jeszcze będzie miał okazję zobaczyć wystrój kajuty. Zdawał sobie sprawę, że być może powinien przyjść trochę później, było jeszcze przed dziewiętnastą, ale wolał być wcześniej, niż się spóźnić.
Emily wyszła na korytarz, a chłopaka wbiło w ziemię, wyglądała pięknie. Delikatna sukienka nie była żadną suknią balową z drogiego materiału i ozdobioną drogimi błyskotkami. Była dziewczęca i skromna, w jasnym kolorze, idealnie pasowała do Emily. Niall nie mógł oderwać wzroku od dziewczyny.
Wchodząc do ogromnej sali, która była bardzo elegancka, Coben czuła się nieswojo. Ogromne, kryształowe żyrandole zwisały z sufitu, porcelanowa zastawa była widoczna nawet z kilku metrów, a wypolerowana podłoga błyszczała jak lustro. Wszystko wyglądało drogo. Stres opanował Emily, kiedy podchodząc do okrągłego stolika zobaczyła kilka rodzajów sztućców i kieliszków koło każdego talerza. Nie miała pojęcia, co do czego służy.
Niall odsunął dla niej krzesło jak na dżentelmena przystało, po czym usiadł obok. Wybrali mały stolik i oboje w głębi duszy mieli nadzieję, że nikt się do nich nie dosiądzie. Ona, ponieważ bała się, że nie będzie umiała się zachować przy tych ludziach i będzie czuła sie gorsza, on ponieważ chciał spędzić ten wieczór sam na sam z Emily.
CZYTASZ
Titanic || N.H (ZAWIESZONE)
Fiksi Penggemar"-Czemu jesteś taka tajemnicza? -Bo serce kobiety to ocean pełen tajemnic." Opowiadanie oparte na ponadczasowym filmie pt. "Titanic". Co wyniknie z przypadkowego spotkania dwójki ludzi z zupełnie różnych światów na pokładzie statku? Dowiesz się tylk...