Rozdział 18

619 62 7
                                    

Jakiś czas później wybrali się razem do psychologa, ze względu na nawracające stany lękowe Yoongiego. Tabletki, które brał przed zajściem w ciążę, podobnie, jak wszystkie leki psychotropowe, mogły źle wpływać na rozwijający się płód, a bez nich kontynuował uciekanie przed problemami i martwienie swojego ukochanego. Panika, która ogarnęła młodszego, nie była wynikiem choroby psychicznej, a jednorazowego stresu, na który został narażony, dlatego nie potrzebował żadnych mocnych leków.

Brunet natomiast dostał tylko słabe tabletki ziołowe, które miały za zadanie wyciszyć go i pomóc wytrwać przynajmniej do rozwiązania ciąży. Taki zabieg mógł też pomóc ich związkowi, który do tej pory przeżył wiele poważnych upadków. Psycholog polecił odwiedzenie psychiatry, bo przez nieciekawą przeszłość mężczyzna mógł wpaść w depresję, do której bał się przyznać.

Siedzieli właśnie w przyjemnej ciszy, panującej w dużym mieszkaniu. Yoongi zasypiał, bawiąc się brązowymi kosmykami swojego chłopaka, który odpoczywał na jego kolanach i ze skupieniem wpatrywał się w miejsce, w którym znajdowało się ich wspólne dziecko. Myślał o wielu rzeczach, ważnych i bezsensownych, jednak wszystko to zachowywał dla siebie.

- Chcę powiedzieć o Tobie wszystkim.

Starszy mrugnął szybko, zszokowany nagłym wyznaniem szatyna. Podniósł głowę i jego wzrok skrzyżował się z poważnym spojrzeniem drugiego. Nie rozumiał, o co mu chodziło. Przecież ich przyjaciele i najbliższa rodzina Tae wiedzieli o ich związku, widzieli ich razem i pomagali, gdy coś się działo, nikt inny nie musiał o nich wiedzieć.

- Chcę na żywo w wywiadzie wykrzyczeć moją miłość do Ciebie. - Dodał, podnosząc się szybko i pocałował kochanka namiętnie trochę wysuszone usta. Przez nieuregulowaną dietę jego skóra stała się bardziej nawilżona, a usta wręcz przeciwnie, zbladły i utraciły naturalny połysk. - Przed wszystkimi. Przed fanami. - Wyszeptał, gdy ich wargi się rozłączyły. Złożył delikatny pocałunek na różowym policzku i odsunął się, by zejść z kanapy i podnieść ciężarnego na ręce. Przez to, że nie jadł więcej, a dziecko potrzebowało coraz więcej pokarmu, Yoongi nie przybrał na wadze. Dlatego samo przejście do sypialni trwało bardzo krótko. Zanim jednak młodszy zdążył kontynuować to, co zaczął w salonie, brunet przerwał mu i wyszedł z pokoju. Taehyung usiadł rozkojarzony na brzegu łóżka, wpartując się głupio w ścianę przed sobą. Co znowu zrobił źle, czym tym razem zawinił, w jaki sposób aż tak się naraził? Nie zdążył sam sobie odpowiedzieć na to pytanie, gdy usłyszał głośną muzykę w głośnikach w dużym pokoju. Nie była to noc, dlatego mogli robić co chcieli, ale taki hałas kompletnie nie był w stylu wyciszonego Yoongiego. Zanim jednak wstał z materaca, starszy stanął w drzwiach, a aktor usiadł z powrotem na swoim miejscu.

Brzuszek drugiego nie był aż taki duży, wyglądał praktycznie tak samo, jak na początku ich mieszkania razem. Mogło to być spowodowane ogromnym stresem i tym, że brunet mało jadał, ale nie wyglądał na osobę w zaawansowanej ciąży, a nawet wręcz przeciwnie, jakby był trochę grubszy. Rozstępy zniknęły za sprawą cudotwórczej maści od mamy Tae, co wyraźnie podniosło samopoczucie starszego.

Zaraz po obejrzeniu nagiego torsu i brzucha narzeczonego, jego wzrok powędrował niżej, gdzie czarne, obcisłe majtki złączone były z długimi zakolanówkami za pomocą podwiązek w tym samym kolorze. Opierał się bokiem o futrynę drzwi tak, by nie zasłaniać muzyki z tła, ale jednocześnie kusić samym spojrzeniem. W ten sposób dowiadywał, że dziecko nie jest dla niego żadnym problemem.

Taehyung wstał gwałtownie i podbiegł do ukochanego, by dotknąć nagiej, rozpalonej skóry i zbadać, czy ten widok nie był tylko słodkim snem. Położył duże dłonie na jego obojczykach i praktycznie nie dotykając go musnął nimi bladą klatkę piersiową chłopaka. Objął dopiero brzuszek, żeby przyciągnąć go do siebie i pocałować namiętnie. Dotykał jego nagich pleców, schodząc coraz niżej, aż wyczuł miękkie, duże pośladki, które idealnie dopasowały się swoim kształtem do szczupłych rąk młodszego, jakby były dla siebie stworzone.

W ten sposób przetoczyli się przez pustą sypialnię, żeby dotrzeć do łóżka, na które Tae został brutalnie przewrócony. To, że brunet był w ciąży i ubierał się w... Bardzo dziewczęce ubrania nie znaczyło, że nie lubił dominować. W końcu nie tylko jeden z nich miał w tym związku penisa, prawda?

Usiadł na brzuchu aktora, tyłem drażniąc jego wrażliwe krocze. Dłonie włożył pod jego luźną koszulkę, żeby stopniowo odkrywać umięśniony, równomiernie opalony tors, który był dla niego schronieniem w każdym nieprzyjemnym momencie jego życia. Nie uśmiechał się przy tym, chciał zachować powagę i napiętą atmosferę między kochankami. W końcu dawał ukochanemu obiecany, spóźniony prezent urodzinowy, nad którym zastanawiał się przez prawie cały miesiąc.

Uważając na brzuch pochylił się, żeby pocałować Tae słodziutko i w tym samym momencie popchnął biodra do tyłu, a ich męskości otarły się o siebie przez materiał ich ubrań, co wywołało nieziemską przyjemność u obu stron. Nie zamierzał jednak przestać. Położył obie dłonie narzeczonego na swoim tyle i znów poruszył niecierpliwie biodrami, jednocześnie wbijając zadbane paznokcie w ramiona szatyna. Opierał się o niego, żeby nie przyciskać dziecka, które w tym momencie znajdowało się między nimi.

- Wybacz maluchu, ale musisz jeszcze trochę wytrzymać z takimi rodzicami. - Szepnął, patrząc między ich półnagie ciała. Nie był wysportowany, dlatego szybko zmęczył się niezbyt wygodną pozycją, ale nie mówił na ten temat ani słowa. Taehyung wiedział lepiej, że coś jest nie tak. Obrócił ich ciała delikatnie i położył głowę starszego na miękkich poduszkach, przy których leżał biały miś, którego Yoongi dostał od chłopaka na święta, oprócz świątecznego seksu przy lampkach choinkowych i wyjazdu do Daegu.

Zarzucił nogi bruneta na swoje biodra i zaczął całować wystające obojczyki, które były pokryte znikającymi już malinkami. Zassał trochę delikatnej skóry, żeby zrobić kolejne. Yoongi był tak delikatny, że już delikatny pocałunek mógłby pozostawić ślad na jego porcelanowej skórze. Nie lubił się do tego przyznawać, jednak jego dziecięcy wygląd sam na to wskazywał.

Wsunął palec wskazujący za tasiemkę czarnych majteczek i zajął się powolnym zdejmowaniem ich, żeby uwolnić twardą erekcję, ale Yoongi przerwał mu dyskretnie, przyciągając do siebie i całując w usta.

- Kocham cię. - Szepnął, prawie niesłyszalnie, jednak w głowie Taehyunga brzmiało to jak krzyk, który był w stanie zagłuszyć nawet muzykę lecącą w głębi ich mieszkania. Przerwał wszystko, co robił, żeby zapamiętać szczery błysk w oku ukochanego przy wypowiadaniu tych ważnych słów. Ponownie złączył ich usta, żeby zapewnić, że z jego strony jest tak samo, bo nie ufał już swojemu głosowi, który miał ochotę pisać piosenki i wiersze dokładnie o tej niezwykłej chwili.

-----

//mam fetysz oglądania zdjęć Sugi, gdzie widać kształt jego tyłka

//wiem, że jest ze mną źle, ale urgh

//ten tyłek

Let me run | TaegiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz