Wyszłam z kuchni i zaszarżowałam na Wellingera.
-GIŃ MORDERCO!
-Co?-spytał zdziwiony. Ja nic nie odpowiedziałam, tylko zdzieliłam go Halinką po głowie. Andreas zachwiał się i wypadł przez otwarte okno.
-Oj...-powiedziałam, a po chwili wykrzyknęłam- WELLINGER ŻYJESZ!?
-Ja, AŁA, nein- jęknął. Wyjrzałam przez okno i trzy piętra niżej ujrzałam Andreasa. Dzwonić na pogotowie, czy nie dzwonić o to jest pytanie...A nie zadzwonię, pomyślałam i poszłam zjeść milkę, by zatopić smutki po zabiciu Jasia-premiera pająków i Stasia-nie wiadomo z kąt.
############################################################
Chcę podziękować (bardzo złym i niedobrym ludziom)
Za zainspirowanie i ogólnie, że na Stocha nie mówię Stok, umiem w miarę dobrze wymówić Schlierenzauer i wiem kto to Wellinger XD... A i jeszcze, że wiem, że Gregor to materialista.
Za zrobienie okładki i wysłuchanie mojego marudzenia XD
CZYTASZ
Wellinger wbił mi na chatę?!
FanficPoznaj historie pewnej Grażynki, która wracając do domu spotkała w nim Wellingera. Jak potoczą się ich losy? Czy Andy przeżyję upadek z 3 piętra? Czy Gregor wytrzyma z Andreasam? I co ze wszystkim ma wspólnego Kraft? Dowiecie się tego czytając ,,Wel...