6. Jak to utknęłam z Wellingerem w szopie, gdy...

185 28 1
                                    


-PUUUUŚĆ MNIE!-krzyczałam.

-Nain.

-Ale...-powiedziałam i na chwilę sięzawiesiłam-pamiętasz jak dzwoniłam po Krafta, a on powiedział, żezjawi się w najmniej spodziewanym momencie?

-Tak.

-On biegnie w naszą stronę.

-CO?!-wrzasnął i zaczął uciekać.Niestety tez zuy człowiek był szybki i nas doganiał.

-Wellinger on nas dogania izaraz...-nie skończyłam zdania bo Andreas dobiegł do szopy. Rzuciłmnie na ziemię i zamknął z hukiem drzwi, tuż przed nosem Krafta.Po odgłosie po drugiej stronie uznała, że przywalił całymimpetem w drzwi.

-Dżentelmen z ciebie-prychnęłam.

-Sorki-powiedział i pomógł mi wstać.

-Przydało by się sprawdzić czyżyje-oznajmiła i podeszłam do drzwi.

-Po cooo?-jęknął Wellinger.

-Bo mam taki kaprys-powiedziałam ipociągnęłam klamkę. Potem jeszcze raz...I jeszcze raz...I jeszczeraz...I nic.

-Wellinger otwórz te drzwi-warknęłam.

-Przecież są otwarte wystarczypociągnąć za klamkę-mówiąc to podszedł i zrobił to samo co japrzed chwilą.

-I co?!

-I nic.

-Wellinger?

-Tak?

-Czy my utknęliśmy w tej szopie?

-Tak?

-Andi?

-Tak?

-Ja cię zabiję...

Wellinger wbił mi na chatę?!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz