4

95 11 3
                                    


-Ash, dojechaliśmy na miejsce.

Podskoczyłam na fotelu prawie uderzając się w szybę i szybko mrugając spróbowałam się zorientować gdzie jestem. Londyn. Jednak miejsce, w którym aktualnie byliśmy przypominało małą wioskę niedaleko wielkiego miasta. Wysiadłam z taksówki wyciągając ręce w górę i cicho przy tym wzdychając.

Dookoła znajdowało się wiele drzew, ogólnie rzecz biorąc lasy i wolne pola służące do upraw. Jedyny dom jaki się tutaj znajdował, był ten, do którego zmierzała moja matka po zapłaceniu kierowcy. Zmróżyłam oczy. Domek był dwupiętrowy i już z daleka mogłam zobaczyć, że jest pomalowany na ciemne kolory i z tyłu posiada przybudówke służącą jako garaż. Ruszyłam za rodzicami.

Mama otworzyła dość masywne drewniane drzwi i ujrzałam środek mieszkania, salon rzucił sie na pierwszy plan. Był urządzony całkiem nowocześnie jak na małą wieś, kuchnia miała wiele urządzeń jakich nie widziałam na własne oczy i łazienki-na parterze i piętrze, zdobione były świecącymi  kafelkami. Taras znajdował się obok sypialni rodziców, która była podobna jak mój pokój. Dwuosobowe łóżko, biurko i komoda z wielką szafą na ubrania.

Podeszłam do okna obok łóżka i patrzyłam na widoczną okolicę, wszystko było tutaj takie samo. Westchnęłam kolejny raz biorąc walizkę na łóżko i zaczynając rozpakowywać. Nie brałam dużo rzeczy ze sobą, ale te najpotrzebniejsze.

-Radzisz sobie kochanie?-dosłyszałam za sobą głos matki-Jak skończymy jedziemy z ojcem do miasta, chcesz z nami?

-Zostanę w domu, jestem zmęczona-posłałam mamie uśmiech bez emocji.

Podeszła do mnie i obejmując za ramiona mocno ścisnęła, odwzajemniłam uścisk nagle czując potrzebę czyjejś obecności.

-Wszystko się ułoży, zobaczysz.

-Dzięki mamo-szepnęłam odsuwając się, zabrałam pustą walizkę i przeniosłam ją pod biurko. Mama wciąż stała w pokoju, jakby oczekując mojej reakcji. Położyłam się na łóżku-Poradzę sobie, mamo.

-W to nie wątpie!-zaśmiałam się z nią i obserwowałam jak wychodzi.

Muzyka dla moich uszu było jak odwiedzenie spa-gdzie nigdy nie byłam, ale pomińmy ten fakt. Wtuliłam się w koc leżący na łóżku, zamknęłam oczy chcąc znowu zniknąć do swojego idealnego świata i po paru minutach lecącej playlisty zasnęłam.

Jakby budząc się wieczność później usłyszałam głośny trzask mimo słuchawek i muzyki, ale po chwili zorientowałam się, że muzyka przestała grać a mój telefon leżał wyłączony obok na kołdrze. Wstając z łóżka odrobinę zachwiałam się, ale udało mi się dojść do drzwi i stwierdzić, że jestem sama.

Trzask znowu rozległ się w całym domu wprawiając mnie w nagły strach. Wróciłam do pokoju nie chcąc doświadczyć czyjeś obecności, bądź zobaczyć niechciane rzeczy. Usiadłam na łóżku przeczesując włosy i przy okazji rozwalając koka, który i tak był zniszczony. Po paru kolejnych minutach doszły mnie odgłosy kroków na schodach, najpierw strach mnie sparaliżował a następnie naszły myśli, że rodzice wrócili.

To nie rodzice. Wstałam gdy drzwi otwierały się, a dwie sekundy później zobaczyłam ciemną postać. Wspomnienia zalały mój mózg bardzo szybko a paraliż wzrastał powodując, że moje nogi odmawiały posłuszeństwa. Postać wykorzystała to, że stałam bez ruchu i zbliżała się w moja stronę, ale nie wiedziałam co stało się później, gdyż dotyk  dłoni wokół szyi i ust spowodował, że zemdlałam.

Co tutaj się dzieje?

***********************************************************************************

Heeej

Kolejna część. Mam nadzieje, że nie ma dużo błędów i, że się spodoba.

Całuski ^^

AshillaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz