X

137 17 5
                                    

Rozległ się huk- to wystrzał broni. Czarny padł na ziemię, krew z jego rany zalała całe jego ubranie i podłogę. Kilka sekund po strzale minutnik wybił 00:00.

Biały, bardzo z siebie dumny stanął przed ekranem. Rozłożył ręce.
- Już. Wygrałem. Macie mnie, najlepszego pracownika. Macie mnie, jedyną odpowiedź- Mówił do ekranu. Ku jego zdziwieniu podszedł do niego strażnik. On nie wiedział o co chodzi strażnik złapał go za ramiona.
- O co chodzi?- mówił Biały wyrywając się. W tedy sobie coś przypomniał. Głuchy zanim odpadł coś majstrował przy liczniku... biały aby potwierdzić swoją tezę kliknął guzik i czas wrócił do normy, licznik wskazywał 8:24. A to znaczy, że biały próbował skontaktować się z osobami z poza, co jest zabronione. Biały się załamał. W ręce nadal trzymał broń... przyłożył ją sobie do skroni. Po chwili nacisnął spust. Huk! Ciało Białego upadło na ziemię.strażnik chciał już wyjść, ale zauważył coś jeszcze...

Co zauważył strażnik? Co lub kto jest odpowiedzią? Czemu jestem tak brutalna i zabiłam, dwóch bohaterów i to w jednym rozdziale? A może jednak ich nie zabiłam? Może Biały jeszcze ma szansę wygrać? Jak wam się podoba? Odpowiedzi piszcie w komentarzach! Przepraszam, wiem, miałam nie zadawać tych głupich pytań, bo wiem, że nie wiecie! Najprawdopodobniej jest to przedostatni rozdział! Tak dobrze czytacie przedostani i nie będziecie musieli czytać tych durnych pytań!

Ps. Tak wiem, że notka jest prawie dłuższa tekstu. Bye

Any Questions? || ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz