Rozdział 4

27 5 4
                                    

Dojechaliśmy wszyscy cali i zdrowi . Poszłam do pokoju wziąć telefon i poszłam na dół na kolacje .
- Dzieciaki ! - Krzyczy wychowawca .- Dziś postanowiliśmy przedłużyć wam ,, ciszę nocną " . Dziś kładziecie się spać o 23 : 30- oświadczył , po czym usiadł na miejscu .
Tak mi się podobała ta cisza , niestety nie mogła trwać wiecznie .
W stołówce zaczęły się szmery o tym kto będzie co robił.
- Julka! Co planujesz na dzisiejszy wieczór ? - pyta Madzia.
- Hmmm.,, nic - skłamałam .
- A może chcesz wybrać się jak my do dziewczyn ? - pyta Delfina.
- Jakich dziewczyn? - Dopytuje .
- No wiesz do pokoju Tali, Ani i Olgi - mówi Madzia .
- A czemu tam ? - PYTAM
- Bo mają większy pokój - mówi Delfina.
- A po co ?- nie przestaję pytać .
- No na impre , wszystkie dziewczyny z naszej klasy będą . Idziesz ?- pyta .
- Nie , wolę zostać . Muszę odpocząć - ściemniam.
- Okey , jak chcesz - mówi Delfina wstając od stołu .
Dziewczyny wyszły , prawdopodobnie poszyły do Tali . Po dłuższej chwili siedzenia , ruszyłam się . Wkońcu mam godzinę i pół na przebranie się i innych kobiecych rzeczy. Udałam się do łazienki. Wzięłam gorący prysznic i umyłam zęby. Szybko poleciałam do szafy . Zaczęłam wyciągać wszystkie ciuchy na środek. 
- Nie mam w co się ubrać - mówię sama do siebie.
Po jakiś 15 minutach postanowiłam założyć pudrowy sweterek i dzinsowe spodnie , a do tego białe trampki . Spojrzałam na zegarek .
- Jeszcze z 15 minut - powiedziałam do siebie .
Podeszĺam do lustra . Wzięłam pomadkę w kolorze jasnej czerwieni. Rozczesałam włosy i zrobiłam warkocza. Po skończonej robocie poszłam do pokoju Filipa . Zapukałam w drzwi.
- Proszę - krzyknął Filip .
Weszłam i zobaczyłam go bez koszulki. Zakryłam oczy rękami .
- Mógł byś się ubrać ?! - mówię .
- Mógłbym , ale nie muszę - powiedział i podszedł do mnie .
Odsłonił mi oczy,  a ja się zarumieniłam .
- Podoba się widok - powiedział z szyderczym uśmiechem .
- Ta......- zamilkłam i odwrociłam wzrok .
Wkońcu ubrał tą koszulkę . Usiadłam na łóżku , a on obok mnie.
- Fajnie , że przyszłaś - mówi .
- Też się cieszę ,że mogłam tu przyjść - troszkę się zarumieniłam .
- Julka.... bo chciałem się ciebie spytać....- zamilkł .
[ myśli Julki ]
O Boże on chce mi wyznać miłość .
- Czy chcesz zostać moją przyjaciółką - spytał.
[Myśli Julki ]
Oooooo...
- Tak .... Jasne - mówię zawiedziona .
- Na pewno , bo wydajesz się smutna ? - pyta .
- Tak..- mówię uśmiechając się do niego .
Reszta nocy minęła nam na pogaduchach , tańcach, grach . Jakoś po 22 poszłam do siebie.

Trochę krotszy , ale to co. Podoba się ?
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Mam nadzieję .
Do zobaczenia w kolejnym rozdziale .

Miłość nie do zdobycia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz