Hrabstwo Wersey słynie z pięknych, gęstych lasów. Człowiek w takim miejscu może spokojnie odpocząć zdala od miejskiego zgiełku. Tak też postanowił zrobić Nathaniel Moore wykorzystując w tym celu położoną na odludziu letnią willę bogatych rodziców. Dziewiętnastolatek właśnie skończył liceum i trzeba było jakoś uczcić tę okazję a spokojne miejsce zdala od zasięgu dorosłych wydawało się do tego idealne.
W pierwszy piątek lipca pod rezydencję Moore'ów podjechał bus pełen szalonych nastolatków, którzy mieli zamiar upojnie rozpocząć wakacje i świętować zakończenie szkoły. Jako pierwsza z pojazdu wysiadła Blanca - piękna, zielonooka absolwentka liceum o włosach w kolorze ciemnego blondu. Zaraz za nią wyszedł Edward - śrdniego wzrostu ciemnooki blondyn.
- Wow! Robi wrażenie. - Oznajmił chłopak patrząc na dom w którym spędzi weekend.
- Ee tam! Widziałam lepsze ''hacjendy''. - Westchnęła Blanca.
- Ale ja nie. - Uśmiechnął się Edward. Chłopak w przeciwieństwie do Blanc'i nie był bogaczem. Pochodził z klasy średniej.
- Edward, przesuń się bo nie mogę wyjść! - Krzyknęła Blair.
Gdy chłopak zrobił miejsce z busa wysiadła Blair. Dziewiętnastolatka o piwnych oczach i długich, ciemnobrązowych włosach. Blair była przyjaciółką Edwarda i to za jego namową zgodziła się spędzić weekend ze znajomymi z klasy. Dziewczyna złapała głęboki oddech pełen świeżej woni lasów po czym odetchnęła. Przez całą drogę siedziała bowiem na samym końcu busa obok całujących się bez przerwy Julie & Zayn'a - klasowej pary. Zaraz za Blair z busa wysiadł Michael - szatyn o niebieskich oczach. Chłopak, któremu podobała się Alya. Miał zamiar zbliżyć się do niej podczas weekendu. Alya z kolei siedziała z przodu wraz z kierującym Nathaniel'em. Dziewczyna była niebieskooką tlenioną blondynką o dość krzykliwym sposobie ubierania się. Bardziej zainteresowana bogatym właścicielem willi. Nathaniel zaś nie był może jakiś super przystojny ale nigdy nie miał problemu z dziewczynami gdyż tak jak Blanca - pochodził z bogatej rodziny. Ignorował on zaloty Alyi. Chłopak wyciągnął kluczyki ze stacyjki i wysiadł z busa po czym pokierował kolegów i koleżanki w stronę drzwi wejściowych. Sam zaś zajrzał na tył busa.
- Ej! A wy długo jeszcze? - Zapytał patrząc na przytulonych Julie & Zayn'a.
- A co? Już jesteśmy na miejscu? - Zaśmiała się Julie.
- Tak! Bierzcie swoje walizki i dołączcie do reszty! Szybko, bo mam zamiar zamknąć samochód. - Poganiał chłopak.
- Spokojnie, masz na to całe wakacje. - Zażartował Zayn.
- No dobra. To masz kluczyki i jak wyjdziecie to go zamknij. To bus ojca. Nie chcę mieć przypału. - Oznajmił Nathan po czym podał kluczyki Zayn'owi.
Gdy chłopak odszedł Zayn z kluczykami w dłoni podszedł do stacyjki.
- Co robisz skarbie? - Zapytała Julie.
- Nie wiem jeszcze, może gdzieś się przejedziemy? - Odparł puszczając oczko Zayn.
- Nie. Lepiej nie. Słyszałeś co mówił Nathan? Potem będzie się nas czepiał. - Ostrzegała Julie.
- Oj tam, oj tam. - Odparł Zayn po czym włożył kluczyki do stacyjki.
- Zayn, miśku. Choćmy lepiej stąd. Szybko. Musimy przecież zaklepać sobie sypialnię z najlepszym łóżkiem. - Oznajmiła ochoczo Julie kręcąc przy tym kosmykiem swoich włosów.
- W sumie masz rację. Nie zamierzam tego robić w niewygodny miejscu. - Odparł Zayn.
Dwoje nastolatków wzięło swoje walizki i opuściło bus. Julie i Zayn chodzą ze sobą od roku. Ona ma piękne blond włosy oraz brązowe oczy. On z kolei ma czarne włosy i błękitne oczy. Razem tworzą uroczą parę. Zakochani prędko dobiegli do reszty znajomych wchodzących do domu.
Letni dom Moore'ów sprawiał wrażenie starego. W rzeczywistości było inaczej. Dom na początku składał się z zaledwie dwóch pokoi. Z czasem dobudowywano więcej pomieszczeń. Z głównych drzwi frontowych - którch zresztą od zewnątrz nie dało się otworzyć bez klucza z powodu nieruchomej klamki - szło się na korytarz. Gdzie zaraz przy wejściu były jedne drzwi z lewej strony i drugie z prawej. Te z lewej prowadziły do najstarszej części domu gdzie znajdowały się dwa pokoje połączone dwoma dużymi łukami. Podłoga w tych pokojach mimo zakrycia dywanem skrzypiała. Była bowiem wyłożona deskami, które łatwo można było wyjąć. W jednym z pokoi stał stary drewniany stół wraz z krzesłami oraz stara skórzana kanapa i fotele. W rogu zaś stał piękny choć nie używany kominek nad którym wysiały dwie skrzyżowane szable. W drugim z pokoi przy ścianie stał drewniany kredens oraz dwa łóżka. Wracając na korytarz: na jego końcu znajdowały się drzwi balkonowe, którymi można było wyjść do ogrodu. Przed tymi drzwiami na prawo znajdowało się wejście do sypialni. Po środku korytarza przy ścianie stała duża szafa zaś na przeciwnej ścianie toaletka z lustrem. Do dalszej części domu prowadziły drzwi po prawiej stronie, które znajdowały się na przeciwko drzwi do dwóch starych pokoi. Za tymi drzwiami była duża kuchnia ze stołem i krzesłami. Tu też znajdowały się schody na górę. Z kuchni były drugie drzwi, które prowadziły na inny korytarz. Kierując się w prawo można było dość do drzwi za którymi znajdowały się: kotłownia, spiżarnia oraz drugie drzwi na dwór. Idąc zaś w lewo można było trafić do małego pokoiku gdzie znajdowało się biurko oraz dwa łóżka. Obok tego pokoju znajdowało się największe pomieszczenie w domu - wielki salon z ogromnym telewizorem plazmowym, zestawem kina domowego, dużą kanapą, stolikiem i kilkoma pufami. Tu także były drzwi tarasowe do ogrodu. Zaś w rogu stała donica z wielkim kwiatem. Na tym drugim korytarzu znajdowały się także drzwi do łazienki. To tyle jeśli chodzi o parter. Piwnicy w domu nie było. Na górze z kolei znajdował się jeden długi korytarz gdzie była druga łazienka. Dwie garderoby oraz cztery pokoje salonik, który nie był jednak osobnym pomieszczeniem. W saloniku tym znajdowała się tylko kanapa i telewizor oraz balkon, z którego był widok na całe podwórze. Oprócz tego na górze były jeszcze dwoje drzwi balkonowych. Oba prowadziły na ogród. Jednak za jednymi drzwiami nie było balkonu, gdyż został nie skończony. Były jedynie dwie kolumny z których sterczały metalowe pręty jakby czekając aż powstanie tu balkon. Ogólnie dom był przestronny lecz sprawiał wrażenie zrobionego trochę na ''odwal''. Mimo to wydawał się także tajemniczy... .
Heej :) To tak na początek. Krótkie przedstawienie bohaterów oraz opis miejsca gdzie będzie działa się większość akcji. Napiszcie w kom. czy wam się podoba. Aha i doradźcie też w sprawie okładki bo jest gotowa ale jak ją dodałem to najpierw się powiększyła a potem wydłużyła i nie wiem co z tym zrobić :p
Miłego wieczoru :)
YOU ARE READING
Śmierć w Złotej Masce
HorrorGrupa nastolatków zamierza uczcić ukończenie liceum, ale... czy skończy się to dla nich szczęśliwie?