- Do jasnej cholery nie ogarniam cię Morro najpierw chcesz się pozbyć Lloyda a teraz go ratujesz ? Opanuj się- powiedział wściekły Clause. – Tak chcę go ratować, ja nigdy nie zostawię przyjaciela samego, Wiem że w moim życiu narobiłem cholernie dużo błędów ale teraz mogę je nareszcie poprawić, jak chcesz zabić Lloyda to musisz najpierw pozbyć się mnie – powiedział Morro który staną w obronie Lloyda. – A temu co odbiło ?- zapytał się Jay.- Nie wiem ale chyba nareszcie Morro zmądrzał- powiedział Kai. – No może-powiedział Cole. – A co może Cole?- zapytał się Kai. – No może Morro w końcu zrozumiał że był po złej stronie- powiedział Cole. – Aa...tak- powiedział Kai. Morro bronił Lloyda używając swojej mocy. W tym czasie Diaxy próbowała pomóc Lloydowi jak tylko potrafiła. – Morro odsuń się od Lloyda – powiedział wkurzony Clause. – Nie nic z tego , nawet go nie tkniesz-powiedział Morro. Clause nie dawał jednak za wygraną i gdy już prawie pokonał Morro, to przednim stanęła dziewczyna.- Jestem Jrix mistrzyni słońca i zaraz ci pokaże co znaczy patrzeć prosto w słońce- powiedziała. Użyła swojej broni czyli słonecznego łuku i wystrzeliła strzałę z tak ostrym światłem że Clause nic nie wiedział. Po czym zmył się stamtąd. – Ja ciebie z skądś znam ale nie wiem skąd- powiedział Morro. – Wiesz jestem siostrą Łowcy Dusz i pewnie minie stąd znasz- powiedziała Jrix. – Tak faktycznie- powiedział Morro na którego twarzy pojawiły się rumieńce. Jrix nie wytrzymała chwyciła Morro i powiedział mu :- Kocham Cię <3 , po tych słowach zaczęli się całować <3 Gdy nagle stan zdrowia Lloyda się pogorszył i.....Co się stanie dalej ?
....CDN....
CZYTASZ
The Fate Of The Ninja
Fanfic"Minęły 3 dni od tragicznej śmierci Lloyda. W całym Ninjago została ogłoszona żałoba, wszyscy mieszkańcy chodzi ubrani na czarno. Na telebimach można było zobaczyć wspomnienia o Lloydzie. Nie organizowano żadnych imprez. Kai razem z chłopakami codzi...