Następnego dnia oczywiście poszedłem z Kyungsoo do szkoły. Nie czułem się już tak źle po tamtym śnie, przez to pisanie z Baekhyunem. Trwało to prawie do czwartej rano, kiedy to chłopak stwierdził, że chociaż chwilę się prześpi. Jest naprawdę miły i przyjemnie się z nim piszę. Chętnie będę to robił częściej.. no i oczywiście będę z nim rozmawiać! Dzisiaj jest czwartek, więc możliwe, iż na którejś lekcji nawet z nim usiądę, gdyż Kyu na jakiejś zawsze idzie na chór. Jakby nie mogłoby to być po lekcjach.. Ale cóż, do tego można się przyzwyczaić! Poza tym, chociaż dłuższa chwila na pogadanie z Baekiem.. Może zaproszę go na jakąś kawę czy coś? To nie będzie takie głupie. Zawsze możemy zacząć omawiać coś do projektu.. I takie tam..
Z Soo byliśmy w szkole przed czasem, chociaż miałem wrażenie, że się spóźniłem. Zostałem wręcz siłą zaciągnięty do biblioteki, co niezbyt mi się podobało. To nie tak, iż nie lubię czytać.. Po prostu Do gadający o książkach jest bardzo męczący i nie mam ochoty tego słuchać. I naprawdę miałem ochotę wyjść, po tym jak usadził mnie na fotelu, gdzieś między regałami, aczkolwiek.. Przed moimi oczami pojawił się Byun.. równocześnie ze wspomnieniami z tamtego snu. Kurwa.. Patrzyłem na to, jak zaczyna rozmowę z Kyu, nawet nie zwracając na mnie uwagi, co niezwykle mnie zdenerwowało. Przecież tutaj każdy na mnie patrzy! Westchnąłem na to sfrustrowany, wpatrując się w niego. Poruszał się z taką gracją.. jakbym balet oglądał! Nie, żebym się na tym znał, czy lubił..
Baekhyun wyglądał dzisiaj cudownie. Miał błękitny sweterek i szare rurki, które, ku mojej zgubie, idealnie opinały jego smakowite uda, przez co oblizałem usta. To robi ze mną złe rzeczy, cholera.. Jego włosy były w artystycznym nieładzie, a na małym nosku znajdowały się złotawe okulary. On nosi okulary? A może to zerówki? No nie wiem, ale jest wspaniały. Jak malutki aniołek, przysięgam. I z ciężkim sercem przyznaję, że troszeczkę zacząłem pożerać go wzrokiem. To wszystko przez ten sen, jestem pewien. Zakrzywił moje spostrzeganie świata. Muszę znaleźć jakąś dziewczynę, żeby to naprawić!
Siedziałem tak zapatrzony w jego uda, które możliwe, że wyobrażałem sobie bez odzienia, gdy stety niestety ktoś wyrwał mnie z tego stanu..
– Chanyeol. – zaczął Kyungsoo. – Baekhyun już parę razy cię przywitał, a ty dalej bez słowa. Jesteś niekulturalny.
– Oh to nic. Pewnie jest tutaj coś ciekawszego, niż ja. – zaśmiał się uroczo. Jakbyś tylko wiedział..
– Przepraszam. – podniosłem się z fotela, przez co teraz patrzyłem na nich z góry. – Zamyśliłem się.
– Tak, tak, a teraz na lekcje. – mruknął Soo. Obraził się, czy co? Zerknąłem na Byuna, który tylko wzruszył ramionami i poszedł za pingwinem. Pokręciłem głową i poszedłem za nimi.
***
Zajęcia mijały bardzo spokojnie. Kyungsoo po jakimś czasie się ogarnął, rozmawiając ze mną już normalnie. Dokładnie lekcję przed obiadem poszedł na chór, więc spytałem Baekhyuna, czy ma ochotę ze mną usiąść. Cały czas siedział sam, co było dziwne, zwłaszcza, że nie był jedyny. Wszyscy się na niego patrzyli, przez co nie ukrywając czułem delikatną zazdrość. Zgodził się, co mnie ucieszyło i zrobiłem mu miejsce w ławce. Jedynym minusem było to, że teraz chemia i mamy ją z najbardziej upierdliwym nauczycielem w tej szkole. Najbardziej nie lubi gadania, więc nawet szeptać nie można. Słyszy wszystko, co jest zadziwiający, patrząc na to, że jest po sześćdziesiątce. Miałem u niego trochę przerypane, bo zawsze przeszkadzam Kyu w lekcji.. aczkolwiek teraz koło mnie będzie siedział Hyun i nie będzie problemu, prawda?
Zaczęło się spokojnie. Zerkałem często na niższego, uśmiechając się delikatnie. Próbowałem też wciąż wymazać tamten sen z pamięci, ale przez jego bliskość nie mogłem. Wyglądał tak bardzo dziewczęco! Zagryzłem mocno wargę, dalej na niego patrzeć. Mimowolnie mój wzrok zjechał na jego malutkie, różowe usteczka. No ja pierdole! Pokręciłem głową. W tej chwili też chłopak podsunął mi pod nos kartkę, na co zmarszczyłem brwi, patrząc na nią."Zaczynam się bać twojego wygłodniałego wzroku.."
Zaśmiałem się cicho, za co dostałem długopisem po głowie od pana Lee. Głupi nauczyciel.
"Oj nie przesadzaj. Nie jestem straszny Baek"
Oddałem mu kartkę. Tak zaczęła się konwersacja.
"Wyglądasz, jakbyś chciał mnie zjeść"
"Pięknie wyglądasz po prostu"
"Naprawdę?"
"Tak"
"Dziękuję Chan"
"Pójdziesz ze mną na kawe?'
"Jasne. Kiedy?"
"Masz czas po lekcjach?"
"Tak"
"To może dzisiaj?"
"Oki"
*wątpię, że ktoś odpowie, ale może następny rozdział z perspektywy Baekhyuna? co wy na to?*

CZYTASZ
Przyjaciel chłopaka przyjaciela ~ ChanBaek
FanfictionChanyeol jest najlepszym przyjacielem Sehuna i kapitanem szkolnej drużyny koszykówki. Przez chłopaka przyjaciela- Luhana, Chan poznaje Baekhyna, zamkniętego w sobie chłopaka, który zaczyna mieszać mu w głowie. Czy zbliżą się do siebie i (co najważni...