A może jednak?

268 35 4
                                    

– Ale po co?

– Mówił coś o tym, że cię..

– Nie wymyślaj Lu.– przerwał mu Soo.– Chciał tylko wiedzieć kiedy możemy się spotkać, żeby zrobić projekt.

– Aaa oke.. A ty Luhan, co chciałeś powiedzieć?

-Że..- nie dokończył, ponieważ D.O rzucił się na niego z wielką siłą i zasłonił swoją dłonią, jego usta. Obydwoje leżeli teraz na kolanach Sehuna, który nie wiedział co ma zrobić, natomiast ja zacząłem się głośno śmiać. Tylko Jongin w w 100% poważny, gdy zobaczył swoją miłość, na Lu.

– Dobra, koniec tych czułości, nie mogę na to patrzeć.- powiedziałem, powstrzymując śmiech i zdjąłem Kyungsoo z Luhana. Ten poprawił się na kolanach Huna, przez co ten wydał z siebie cichy jęk. Gdy to zrozumiał, zarumienił się, a Lu cicho się zaśmiał. Fuj.

***

Teraz siedzieliśmy w piątkę, wszyscy nie do końca przytomni. Han usypiał na Oh'u, Do był oparty o mnie, ja leżałem na łóżku (opierał się o mnie, bo miałem zgięte nogi w kolanach), a Kai położył się na mnie, też przysypiając. Musiało to ciekawie wyglądać, ale musiałem powoli kończyć to mini 'gej party', bo już nie wytrzymywałem. 

– No wstawać, wstawać. Ktoś musi iść jutro do szkoły.– mówiłem, próbując zrzucić z siebie Kim'a, ale to nie było takie proste, bo się do mnie przytulił. 

– Yhym..- zamruczał Lulu i wstał sennie z kolan Sehuna, ciągnąc go za rękę do wyjścia. -To bay~

– Pa..- powiedziałem. Ksoo i Kai chyba nawet nie zwrócili na to nawet uwagi. Gdy wyszli w sumie nie chciało mi się ruszyć. O dziwo było mi bardzo wygodnie, a Jongin nie jest aż taki ciężki, ale jednak..

– Nini wstań..– powiedziałem cicho, głaszcząc go po głowie.. No co? To najlepszy sposób by go obudzić, nie oceniajcie mnie, ok?

– Channie..–  szepnął.–  Wygodny jesteś..– miałem ochotę mu przywalić, ale nie mogłem zaprzeczyć. 

– Wiem.. Ale złaź, bo twój kochaś będzie zazdrosny.–  zaśmiałem się cicho. Jak wszyscy dobrze wiemy chodzi o Pingwinka, który aktualnie usypiał na moich nogach. Swoją drogą miękka ta klucha.

– Co? Jak? Przecież.. Aaa! –  #ROZUMOWANIECZEKOLADY. Kai zszedł ze mnie, przeciągając się i chwilę przyglądał się Soo i mi. 

– Może ja zabiorę Kyungsoo do siebie..– mówiąc to, przybliżył się do niego.

– Uwierz mi, że gdy się obudzi obok mnie, będzie mniej przerażony niż gdyby miał obudzić się obok Ciebie.

– No proszeeeee..– uklęknął obok mnie. Co tu się dzieje? Czyżby kogoś Bóg opuścił? Mówiłem, żeby przychodził na każde spotkanie naszego kółka różańcowego!

– Nie i idź już, bo go obudzisz.

– Kradniesz mi krasza!–  krzyknął głośno, aż Kyungie się poruszył, ale zrobił to tak, że magicznie znalazł się na mnie.– No widzisz! I ty chcesz mi powiedzieć, że nie jesteś gejem i, że nie podoba Ci się to, że on na tobie leży?

– Emm..

Co ja mam mu powiedzieć? Może i coś w tym jest, bo Kyu należy do mięciutkich osób, ale bez przesady!


Przyjaciel chłopaka przyjaciela ~ ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz