Gejostwo psuje ludzi

291 38 1
                                    

Po tym jak Jongin się ogarnął, wyszliśmy z łazienki. My to mamy wyczucie czasu.. Akurat zadzwonił dzwonek. Pożegnałem Kai'a i poszedłem do klasy. Usiadłem na swoim miejscu, koło Kyungsoo. Pierwszy raz byłem taki szczęśliwy na lekcje biologi. Baek teraz też siedział przed nami.. W sumie nie za bardzo powinienem się tym przejmować, przecież już mówiłem, że nie jestem gejem. Tylko w takim gejostwie się chyba psuje..

Lekcja mijała spokojnie, co dziwne słuchałem uważnie, ale pewnie D.O bardziej. Był tak skupiony, że nie zwrócił uwagi na to, że dźgałem go w bok. Ocknął się dopiero, gdy pani Choi powiedziała, że będziemy robić jakieś projekty na temat męskiej ciąży w parach. 

– Jej! – krzyknął tak głośno, aż wszyscy się na nas (znowu) spojrzeli. Jeszcze pomyślą, że jesteśmy razem i planujemy dziecko.. Nasza BARDZO KOCHANA nauczycielka, z racji iż Hyun nie miał pary, pani dołączyła go do Soo i mnie.. Świetnie.. teraz na pewno będzie dziwnie. A może Kyu będzie to jakoś ratował? 

***

Ta lekcja była ostatnia, ale ja miałem mieć jeszcze trening i rekrutacje (?) do drużyny, więc musiałem iść chociaż bardzo nie chciałem. Była środa, ale chyba zrobię sobie jutro wolne. Raczej nikt się tym nie przejmie.. Może już do końca tygodnia do szkoły nie pójdę?

Na boisku pojawiło się naprawdę dużo pierwszoklasistów, w tym Kai i Sehun. Wiedziałem, że Nini dalej jest na mnie zły i chyba faktycznie po biologi pół szkoły pomyślało, że jestem z D.O. Nie wyobrażam sobie tego związku, co utwierdza mnie w przekonaniu o tym, iż nie jestem gejem. Niech tak zostanie, aczkolwiek.. nie mogę zaprzeczyć, że Baekhyun jest piękny.. a ja przeoczyłem moment, w którym uderzyłem się w głowę. I to bardzo mocno.

***

Byłem bardzo szczęśliwy, gdy skończyliśmy. Oczywiście moi przyjaciele bez problemu się dostali. W końcu ktoś z nimi kiedyś grał i to duuużo. Teraz szybko się ogarnąłem i razem z chłopakami ruszyliśmy w stronę mojego domu, bo obiecałem im to niedawno. Po każdym treningu, do mnie na pizzę.  

Rozgadani weszliśmy do domu, od razu kierując się do mojego pokoju. Kai stwierdził, że to on zamówi jedzenie, więc ja i Hun mieliśmy przynieść picie z kuchni. Mojej mamy (na szczęście) nie było w domu, przez co w spokoju mogliśmy gadać całą noc. Zgodnie z ustaleniami poszliśmy po napoje, a w międzyczasie Jongin zadzwonił po jedzenie. Gdy z Sehun'em wróciliśmy do mojego pokoju, zastaliśmy Kim'a z moim telefonem w ręku.

– Dlaczego nie powiedziałeś, że masz numer mojego pingwinka? – spytał patrząc podejrzliwym wzrokiem w moje oczy.

– Nie chciałem, żebyś go męczył SMS'ami i..

– Już wziąłem sobie jego numer, więc.. Poza tym to nie męczenie, a okazywanie uczuć.

– Przecież on Cię nie kocha. – prychnął Hun.

– To tylko kwestia czasu, aż to zrozumie! A jeszcze jedno.. Hyung o co chodzi z tą ciążą?

– Jaką ciążą? – powiedzieliśmy równo z Oh'em. 

– No, bo Kyungie pisze do ciebie o ciąży.. Wy serio jesteście razem i ty go zapło..

– NIE! To jest projekt na biologię głupku!- krzyknąłem.– I w ogóle mówiłem już, że nie jestem gejem.

– Jasnee..– teraz oni powiedzieli równo.

– Coś sugerujecie?

Popatrzyli na siebie porozumiewawczo i chyba ustalali, który ma mówić. Domyślałem się, że to będzie Sehun i się nie pomyliłem.

– Hyung przecież towarzystwo zmienia ludzi i.. widzimy jaki wzrokiem obdarzasz tego nowego..

– Nie tego nowego, tylko Baekhyun'a.

– I widzisz! 

– Co? Bo nie rozumiem..

– Myślisz o nim!- pisnął bardzo niemęsko Kai.

– Nini ma rację. On już wszedł do twojej głowy, więc za chwilę trafi do serca i będziecie żyć długo i szczęśliwie!

– Tylko to chyba raczej Chan będzie wchodził..

– CO?!?

– Już ciii Kai, bo go spłoszysz.- zaśmiał się Oh i po chwili zeszliśmy na inny temat. 

***

Rozmowa przy pizzy toczyła się w najlepsze, dopóki ktoś nie zadzwonił do drzwi.

– Otworzę. – rzuciłem krótko i zszedłem na dół. Przed wejściem stał Lulu i Soo.

– No w końcu! Myślałem, że śpisz! – powiedział z uśmiechem Luhan.

– Jest 18, więc raczej nie spał..- sprostował go D.O – Przeszkadzamy?

– Właściwie to nie. –  uśmiechnąłem się.

– Ale słyszę jakieś głosy z..–  nie dane było mu skończyć, bo za chwilę przy mnie pojawił się Hun i Nini. Oh kiedy zobaczył swojego boja, pociągnął go do środka i (po tym jak Lu ściągnął buty) zaprowadził go do mojego pokoju. Teraz zostałem z tą dwójką. Przez jakieś 5 minut patrzyli się na siebie, a gdy Jongin zaczął powoli biec, Kyungsoo odsunął się w bok. Kim ma szczęście, że tu są jakieś dziwne schody i zatrzymały go barierki, bo byłoby z nim ciężko. D.O wszedł do środka, uśmiechając się w swój (szatański) uroczy sposób i również pozbył się butów, natomiast ja pociągnąłem Kai'a z powrotem do mojego domu i już razem poszliśmy na górę.

Oczywiście mogliśmy się spodziewać, tego że HunHan'y będą zajęte sobą, ale mogli iść do innego pokoju. Jest tu nawet taki z specjalnymi ścianami, przez które nie przechodzi żaden dźwięk. (Nie wnikać plss) Dobrze, że szybko zobaczyli, to iż znajdujemy się z nimi w pokoju i odsunęli się od siebie.

– A właściwie.. – zacząłem. – Nie chce być niegrzeczny, ale po co przyszliście.

– Otóż, ja wiedziałem, że będzie tu Sehun, a chciałem go zobaczyć.. – na jego słowa Oh się lekko zarumienił.

– A ja chciałem porozmawiać o projekcie..

– Iiiii jeszcze jedno.. Baek chce się z tobą spotkać.

ŻE CO?!

Przyjaciel chłopaka przyjaciela ~ ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz