Zamówienie dla MysticPines
LEMON! CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!
Siedziałam w kuchni zmywając naczynia. Byłam w domu Williama.
- Tequilla!! - zawołał 19 letni chłopak ze swojego pokoju. Jak zwykle musiałam tam pędzić.
- Tak? - spojrzał na mnie z wyrzutem.
- Tak... panie? - musiałam tak go nazywać. Był to mój obowiązek. W końcu byłam jego służącą.
- Wyprałaś mój płaszcz?
- Tak.
- Eehh.. ciągle czegoś zapominasz.
- Ja p-poprostu... William, dlaczego? - chłopak podszedł do mnie i złapał mnie za podbródek.
- Co się z tobą stało? - zbierało mi się na płacz.
- Kiedyś byłeś inny... gdzie jest dobry William, którego znałam? - z Williamem znaliśmy się od przedszkola. Zawsze nosił swoje okulary i był fajtłapą, którego szczerze kochałam. Potem coś się stało. Wybił szyby w moim domu i zabrał mnie do siebie.
Blondyn dotknął moje policzka. Wtuliłam się w jego rękę i spojrzałam w jego oczy. Nie były już niebieskie jak kiedyś. Przybrały barwę szkarłatnej krwi. Uniosłam lekko kąciki ust i wtedy...
Dostałam w drugi policzek z liścia, tak mocno, że upadłam na podłogę.
- Zapominasz się, moja droga!! Ile razy mam ci powtarzasz, że denerwujesz mnie tym imieniem!!
- Przepra-aszam... - mój głos zadrżał. Trzymałam się za policzek.
- Zejdź mi z oczu. - na czworaka wyszłam z jego pokoju i skierowałam się do łazienki.
Na twarzy miałam odcisk dłoni. Moje brązowe oczy były podkrążone przez dłuższe siedzenie w nocy. Poprawiłam swój fartuszek. Złapałam swoje brązowe, długie włosy i związałam je w kucyka.
- Weź się w garść Tequilla. - przemyłam twarz zimną wodą. Wzięłam głęboki oddech i wyszłam.
Poszłam do kuchni i zaczęłam gotować kolację. Przygotowałam ramen i gyozę (japońskie pierożki). Kilka razy się poparzyłam, ale byłam do tego już przyzwyczajona.
Zapukałam do pokoju Williama. Usłyszałam głos ze środka, który pozwalał mi na wejście.
- Panie..- to słowo nie mogło mi poprostu przejść przez gardło.
- Czego chcesz? - ukłoniłam się.
- Kolacja... jest już gotowa. - ogarnij się dziewczyno!! Nie pokazuj mu że się boisz!
- Świetnie. Idź się przebierz. - jego odpowiedź mnie zdziwiła. Spojrzałam na blondyna.
- Przepraszam, ale nie--
- Nie będziesz ze mną jadła kolacji w tym stroju. - odwrócił się i spojrzał na mnie.
- K-kolację? - nie mogłam uwierzyć własnym uszom. William, od tak długiego czasu w końcu chce zjeść ze mną!! Od kiedy jestem u niego zawsze musiałam jeść sama.
- Głucha jesteś? Nie będę czekał. - czułam przyjemne ciepło na policzkach. Uśmiechnęłam się szeroko i przytaknęłam. Zatrzasnęłam za sobą drzwi.
Popędziłam do swojego pokoju i wywróciłam szafę do góry nogami.
- Co ja mam ubrać? To napewno nie, to też nie... To tym bardziej!! Nie mam co na siebie włożyć!!-dlaczego ten dylemat spotyka akurat dziewczyny? Jesteśmy przeklęte!
CZYTASZ
One Shot
FanfictionChyba nie muszę tłumaczyć co to jest one shot. Krótka opowiastka zawarta w jednym rozdziale, z tobą w roli głównej. Dodaje się do tego postać, którą adorujesz (głównie z anime) i wątek miłosny. NIE ROBIĘ ZAMÓWIEŃ