Siedzieli w salonie już 5 godzin a zegar wskazywał 24. Kookie zaczął usypiać i jego głowa wylądowała na ramieniu Taehyunga. Starszy się uśmiechnął i wziął młodszego na ręce pokierował się z nim do swojego pokoju. Położył go na łóżku i ułożył się obok niego przykrywając ich kołdrą. Młodszy przekręcił się i w tulił w tors starszego na co on objął go i bardziej w tulił w siebie.
~^^~
Taehyung nie spał już prawie od godziny i wpatrywał się w chłopca wtulonego w jego klatke piersiową uśmiechnął się na ten widok. Młodszy był bardzo uroczy i słodki co nie umknęło uwadze Tae. Starszy głaskał go po główce słysząc ciche mruczenie, chyba mu się podobało, pomyślał. Kookie zaczął się budzić, ponieważ po chwili otworzył oczka i przecierał je piąstkami. Na co Tae rozczulił się jeszcze bardziej.
- i jak się spało w łóżku?
- dobrze hyung jest wygodniejsze niż jakaś norka w lesie- odpowiedział i wtulił się jeszcze bardziej w Tae. Starszy za to objął go w pasie, leżeli tak chwilę do momentu, w którym Taehyungowi nie zaczęło burczeć w brzuchu. Młodszy się szybko podniósł co skutkowało temu, że siedział okrakiem na Tae i jego przyrodzeniu.
Taehyung cicho jęknął, gdy poczuł pośladki młodszego na kroczu. Nie powie, ale podobało mu się to i ta nie winność chłopaka pociągała go jeszcze bardziej, ale musiał się powstrzymać. Nie chciał zrobić mu krzywdy no, ale co on mógł na to poradzić, że młodszy zaczął mu się zwyczajnie podobać.
Młodszy się uśmiechnął i z niego zszedł.
- hyung gdzie masz łazienkę? - spytał Kookie długo jej nie używał, ponieważ w lesie takiego pomieszczenia nie było więc miał, tylko trawe i maluteńki stawik oprócz swojej norki.
- pierwsze drzwi na prawo obok mojego pokoju.- poinformował go starszy, lecz odrazu przypomniał sobie, że chłopak nie ma przecież ubrań wyjął z szafy jakieś jeansy, t-shirt oraz bokserki. Pobiegł za młodszym który już wchodził do owego pomieszczenia i podał mu ubrania, po czym ruszył do kuchni przygotować jakieś śniadanie dla ich dwójki.
Kookie wziął krótki prysznic ubrał się w ubrania od hyunga i zszedł na dół. Już na schodach poczuł ładny zapach, którego dawno nie czuł. Podszedł do Tae od tyłu i w tulił się w jego plecy przyglądając się uważnie co robi starszy. Uważnie obserwował, każdy jego ruch.
- hyung co gotujesz? - nie wytrzymał był po prostu ciekawym królikiem.
- zobaczysz- starszy odwrócił się do młodszego i uśmiechnął się. Objął go w pasie i złożył delikatny pocałunek na jego czole na co Kookie się zarumienił i spuścił główkę w dół.
- słodko wyglądasz z rumieńcami na twarzy króliczku- tym razem musnął jego nosek. A młodszy był jeszcze bardziej czerwony niż przed tem. Odsunął się od chłopaka i usiadł na kanapie w salonie myśląc. Dlaczego tak reagował na dotyk tego chłopaka może dlatego, że go przygarnął pod swój dach do przytulnego domku, gdzie mu było cieplutko, dobrze i wygodnie a nie tak jak w lesie ponuro i musiał sie ukrywać przed drapieżnikami. Wiedział też, że będzie musiał się jakoś odwdzięczyć chłopakowi za to wszystko co dla niego zrobił.
A Kim przyglądał się młodszemu jak siedzi skulony na kanapie był taki uroczy i niewinny. Co bardzo mu się podobało cały chłopiec mu się podobał nigdy jeszcze nie spotkał takiej osoby jak on. Może młodszy też coś do niego poczuje i ta klątwa wreszcie pryśnie a on będzie normalnym nastolatkiem. Zaniósł jedzenie na stół, który znajdował się w kuchni przygotował wszystko i zawołał młodszego.
Kookie dobrze pamiętał ten zapach jak mieszkał jeszcze z rodzicami to jadł ramen. Wziął pałeczki, których dość dawno nie używał bo w lesie nie były mu potrzebne i zaczął jeść. Bardzo smakowało mu jedzenie przygotowane przez jego hyunga.
Co nie umknęło uwadze starszego. Kim cieszył się widząc uśmiechniętego chłopaka widać było, że na początku miał problemy z używaniem pałeczek, ale potem dobrze mu szło.
- hyung to było pyszne dawno nie jadłem ramenu- uśmiechnął się młodszy i pogłaskał swój pełny od jedzenia brzuszek.
- cieszę się, że smakowało- starszy uśmiechnął się i zaczął sprzątać po posiłku, umył naczynia i usiadł na kanapie, którą okupował młodszy. Cały się trząsł starszy się trochę przestraszył chciał przykryć młodszego kocem, lecz po chwili na jego miejscu pokazał się mały króliczek, który był lekko przestraszony. Nie zabrakło mu jednak odwagi, żeby wskoczyć na kolana człowieka i się wygodnie ułożyć. Tae zaczął głaskać to urocze stworzonko mimowolnie na jego ustach pojawił się uśmiech, kiedy królik przestał się trząść z powrotem pojawił się młody nastolatek, który zasnął na kolanach drugiego. A Taehyung rozczulił się tym widokiem jeszcze bardziej przykrył młodszego kocykiem. Położył się obok niego i przyciągnął go do siebie nie chcąc, żeby znowu się trząsł.
Jungkook nie wiedział, dlaczego tak reaguje na to wszystko, ale wiedział jedno, że nigdy nie czuł czegoś takiego. Chciał wiedzieć czemu tak reaguje na dotyk i obecność starszego.
Za to Tae wiedział co się z nim dzieję zauroczył się tym małym, nie winnym królikiem. Chciał go mieć, tylko dla siebie, ale nie wiedział co czuł do niego młodszy. Postanowił sobie, że zrobi wszystko, aby młodszy go pokochał w taki sposób może i nawet uratował by go od tej klątwy. A wtedy będą ze sobą może i nawet na zawsze a to odpowiadało mu jak najbardziej.
Spojrzał na śpiącego królika i wziął go na ręce kierując się z nim do swojego pokoju. Otworzył drzwi jedną ręką i położył go na łóżku samemu kładąc się obok. Zauważył, że zwierzątko przestaje się trząść i nastąpiła transformacja na jego miejscu pojawił się nastolatek, który w tulił się w starszego.
Tae przykrył ich kołdrą i objął chłopaka wtulając go bardziej w swój tors. Uśmiechnął się widząc śpiącego chłopaczka, lubiał mieć go blisko siebie, uwielbiał jego królicze ząbki, czekoladowe oczka, jego piękny uśmiech i gdy młodszy się rumienił. Jednym zadaniem kochał go całego mimo tej klątwy.
_________________
Mam nadzieję, że na razie się wam podoba^^
Do następnego^-^
Bay Bay^^