Jungkook, kiedy się obudził nie zobaczył obok siebie starszego, do którego całą noc się tulił. Uśmiechnął się na myśl co zrobili w nocy, nigdy się tak dobrze nie czuł. Wyszedł z łóżka i poszedł się umyć, szybko mu to zajęło. Otwarł szafe i wyciągnął czyste bokserki, pudrowo-rózowy sweterek i ogrodniczki, na których starszy mu przyszył jednorożca, tęczę i serduszka, włożył jeszcze tylko skarpetki, rozczochrał włosy i zbiegł na dół.
Zobaczył, że jego hyung coś gotuje podszedł od tyłu i przytulił się. Kim uśmiechnął się i odwrócił.
- jak się spało kochanie moje- objął go w pasie.
- bardzo dobrze, ale szkoda, że jak się obudziłem to ciebie nie było - wydymał usteczka.
- wynagrodzę ci to maluszku.
- jak?
- tak - pocałował go delikatnie.
- może być - przytulił się do niego mocno. - co tak ładnie pachnie?
- śniadanie idź do salonu, a ja zaraz przyjdę.
Młodszy się posłuchał i poszedł gdzie mu kazano, zajął swoje stałe już miejsce, czyli w rogu kanapy oparł się i czekał grzecznie.
- już jestem królisiu- usiadł naprzeciwko niego. - otwórz buźkę skarbie. - Jeon się uśmiechnął i uchylił wargi, a kiedy dostał jedzonko do buźki krzyknął szczęśliwy.
- naleśniki!!!! - wygodnie usadowił się okrakiem na kolankach czekając na resztę posiłku.
~~~~~~~~~~~~
Po skończonym posiłku para postanowiła coś obejrzeć.
- to wkońcu wybrałeś coś? - spytał młodszego.
- tak- odpowiedział dumnie Kim spojrzał na niego pytająco - Zwierzogród.
- dobrze króliczku - uśmiechnął się. - włącz płytę a ja zaraz przyjdę. - ucałował go w nosek i poszedł do kuchni po popcorn z carmelem i kakao dla tego malca.
Wrócił z powrotem i przytulił go do siebie mocno.
- jesteś wspaniały hyungie- powiedział kiedy już wypił cały napój.
- a ty jesteś słodki - uśmiechnął się.
Kiedy zobaczył, że młodszy okręca głowę tak, żeby jej nie widział postanowił spytać.
- stało się coś Kookie?
- n-nie - zasłonił twarz rękami.
- czy ty się rumienisz? - spytał widząc skrawek jego twarzy. - aww~ to urocze.
- robisz to specjalnie.
- ale, że co skarbie?
- zawstydzasz mnie- chłopak odwrócił się od starszego udając, że jest obrażony.
- ej no maluchu ty tak na serio? - kiedy nie usłyszał odpowiedzi zmienił swoje miejsce i usiadł na przeciwko niego. Kook ciągle odwracał od niego wzrok więc Tae postanowił zrobić coś co chciał powiedzieć w odpowiednim momencie jednak uznał, że to akurat teraz i miał nadzieję, że zadziała.
- Jeonggukie- wziął jego twarzyczkę w ręce i zaczął głaskać po policzkach. Jeon nie śmiało spojrzał mu w oczy. - chciałem to zrobić ostatnio, ale to chyba już odpowiedni moment.
Kookie nie wiedział o co chodzi, ale kiedy Kim zaczął się coraz bliżej do niego przybliżać i w końcu wypowiedział te dwa ważne słowa myślał, że jest w niebie.
- Kocham cię króliczku najbardziej na świecie - na potwierdzenie swoich słów wpił się w te dwie mięciutkie poduszeczki, co młodszy od razu odwzajemnił.
- ja ciebie też kocham Hyungie- powiedział patrząc mu w oczy, ale nagle poczuł się dziwnie. Spojrzał na ręce, które zaczęły się świecić jego ciało się zmieniało na chwilę był tym małym strachliwym króliczkiem, ale później wrócił do postaci człowieka w pierwotnym stanie. Był zupełnie nagi klątwa znikła, a on spadł. Taehyung szybko złapał swojego skarba w ręce.
- Tae klątwa ona…
- prysła, teraz już jesteś chłopcem i to moim chłopcem. - pocałował go w nosek i zaczął iść z nim do sypialni.
- Hyungie gdzie idziemy - spytał łapiąc go za kark, żeby nie spaść starszy niósł go jak panne młodą.
- do sypialni- powiedział uśmiechając się.
- a po cio? - do pytał.
- musimy to jakoś uczcić, chce się z tobą kochać króliczku- powiedział otwierając drzwi od pokoju.
- kochać?
- tak jak ostatnio tylko, że teraz będziemy się naprawde kochać- ułożył mniejszego na łóżku całując go po szyi.
- tak proszę TaeTae chce się z tobą kochać - odchylił główkę, żeby Kim miał więcej miejsca.
- mój słodki chłopiec - zabrał się za jego brzuszek, który cały wycałował.
- twój - włożył rękę w włosy bruneta lekko je ciągnąc.
*****
- a-ahh!!! - jęknął kiedy Kim zaczął się w nim poruszać.
- głośniej księżniczko - zagryzł się na jego obojczyku robiąc malinki.
- mmm…hyungie-ahh dobrze mi ugh…mocniej- starszy nie umiał odmówić tej kulce szczęścia, która teraz tak ładnie jęczała bo dawał jej przyjemność.
Przyspieszył tempo do maksa i coraz to mocniej się w niego wbijał.
- j-ja zaraz a-ahh- Tae wziął penisa młodszego w rękę poruszając nią szybko kiedy poczuł lepką ciecz wykonał ostatnie ruchy i doszedł w tym cudownym wnętrzu.
- kocham cię maluszku - w tulił w siebie to mniejsze ciałko, które ufnie do niego przyległo.
- ja ciebie też Taehyungie- chwilę później odpłynął w krainę snów, a zaraz po nim Tae.
__________________________________
Tak jak obiecałam 1 październik dodaje rozdział
Mam nadzieję, że ktoś to jeszcze czyta i, że rozdział się spodobał?
Do nastepnego!!!
(Który nie będzie po 3 miesiącach XD)
Bay Bay ^^💓