To zaczęło się niecałe 6 lat temu. Kto by pomyślał,że przeprowadzka tak bardzo zniszczy naszą rodzinę? Swoją drogą,co na to wpłynęło? Jak to się stało?
Wakacje,przed 4 klasą. Byłam wtedy okropnie nieśmiałą,przerażoną dziewczynką. Straciłam kontakt z przyjaciółmi z poprzedniego środowiska,a musiałam zaklimatyzować się w następnym. Dla jeszcze tak małego dziecko to jest ogromny stres.
Wtedy jeszcze nie wiedziałam,że nowa szkoła nie jest moim największym problemem.
To rozwijało się stosunkowo powoli, matka coraz częściej traciła kontakt z rzeczywistością. Wtedy tego nie rozumiałam,tata nam to tłumaczył chorobami. Wtedy też nie wiedziałam,jak bardzo jest mu ciężko. Kredyt,niesprzedane poprzednie mieszkanie,co za tym idzie spore problemy finansowe. Dodatkowo jego żona,a matka jego dzieci popada w nałóg. Tak wyniszczający i podły nałóg. Na początku sam chyba nie domyślał się,że to tak się skończy. Może wierzył,że w którym momencie przejrzy na oczy i wróci stara Stephie? Mimo tego,od początku chciał jej pomóc pod tym aspektem,jednak ona nie przyjmowała tego do świadomości. I to był największy błąd.
Nieprzytomne dni zamieniały się w miesiące. Dziesięcioletnie dziecko nie miało kontaktu ze swoją matką,bo ta była cały czas pijana. Wyobraźcie to sobie. 35 letnia kobieta,cały czas w takim stanie. Przychodziłam do domu,a tam widziałam leżącą gdziekolwiek ,otacząją się wymiocinami matkę.
Nikt wtedy nie wiedział,jak to się na mnie odbije. Taki widok i ból,jaki w tym momencie odczuwałam był nie do pomyślenia. Na każdy powrót w myślach do tych chwil,mam ochotę płakać. Wylewać kolejne łzy. Tylko tyle,bo co więcej mogłabym zrobić? Bezsilność, brak możliwości pomocy. Mętlik w głowie.
Czy takie problemy mają dzieci chodzące do podstawówki?
To już trwa prawie 6 lat.
Najdłuższy okres jej całkowitej trzeźwości? Niecały rok.
Trwamy w tej bezkresnej nieświadomości i strachu. Pije,potem przeprasza i obiecuje poprawe. Może i przez jakiś,dosyć krótki okres jest dobrze,ale co z tego? Jak przez ten cały czas żyjemy w ciągłym strachu? Że wszystko ponownie wróci?
Nie potrafię jej ufać, wyrządziła mi za dużo krzywdy i jestem pewna,że wcale tego nie rozumie. Co to za matka?
Jak może tak bezkarnie kogoś wyniszczać? Dlaczego?•Wszystko,proszę,ale z umiarem.
CZYTASZ
I didn't say it back.
Genç KurguNastolatkowie są uważani za osoby głupie, skupiające się jedynie na wirtualnej rzeczywistości i swoich egoistycznych zachciankach. Szufladkowanie stało się tak rozpowszechnione, że aż całkiem naturalne. Jednak każda z tych osób skrywa swoją histori...