//???:
Jestem tu...
Jestem tu... gdzie to wszystko się zaczęło...Skradam się ze sztyletem w dłoni do blondynki i chłopaka o różowych włosach. To oni pozbawili mnie tego wszystkiego.
Przez pewną chwilę byłam niezauważona, jednak potknęłam się o coś i strąciłam kufel piwa ze stołu, na podłogę co narobił dość sporo hałasu. Wtedy wszyscy odwrócili się w stronę źródła dźwięku, czyli na mnie.
Nim się spostrzegłam w moją stronę leciały lodowe lance, przed którymi osłoniłam się cienistą tarczą, po czym sama zaatakowałam maga lodu tym samym co on mnie, przy okazji gubiąc swój sztylet...
Mój atak był silniejszy, więc mag leżał poturbowany na podłodze.-Gray!! - krzyknął ktoś z pośród tłumu.
-Gray... - powtórzyłam jedynie szeptem.Po chwili zamyślenia skierowałam atak w stronę blondynki, która stała trochę dalej od grupki zebranej wokół rannego, jednak mój atak zblokował chłopak, który stał przede mną cały pochłonięty przez zdumiewający, złocisty ogień.
To był on...
//Lucy:
- Gray!! - krzyknęłam przerażona.
Nagle wokół maga lodu zgromadziła się cała reszta przyjaciół, ja odsunęłam się na bok aby móc odetchnąć...
Kiedy doszło do mnie to co się stało, powoli zaczęłam się odwracać w stronę wroga, jednak nie spodziewałam się że mnie zaatakuje.
Na szczęście Natsu chyba jako jedyny trzeźwo myślał i odbił cios swoim ogniem.- Nic Ci się nie stało Lucy?! - zapytał z troską różowo włosy chłopak.
- K-kim ty do cholery jesteś!? - zignorowałam pytanie chłopaka i zwróciłam się do zakapturzonej dziewczyny, ta jednak tylko stała pogrążona w milczeniu.Natsu użył swojego ryku smoka, zaś nieznajoma utworzyła zwisające z sufitu sople, które jeden po drugim zaczęły opadać na ziemię. Jedna bryła lodu trafiła Natsu i chłopak leżał już na ziemi.
Intruz zajął się cały błękitnym ogniem i chciał zadać kolejny cios, jednak nagle dziewczyna zaczęła się krztusić i kaszleć krwią. Kiedy zobaczyłam Erze stojącą z zakrwawionym mieczem za jej plecami, zrozumiałam co ona zrobiła.- Erza... co ty...?
- Wendy! Uzdrowisz ją? Ja... chciałam ją tyko ogłuszyć...
- Spróbuję, ale obawiam się że rana jest zbyt głęboka...
- Wezwijcie lekarza!!
Po kilku minutach dziewczyna została przetransportowana do lecznicy. Po wyjściu lekarzy podeszłam do obolałego Natsu.- Wszystko dobrze? - zapytałam pomagając mu się podnieść z ziemi.
- T-taa...k - próbował z siebie wydusić z siebie coś jeszcze jednak nie zdążył, ponieważ osunął się z powrotem na ziemię.
- Natsu!!
- Ughh... silna była... nie martw się Lucy... - Natsu pokazał swój zniewalający uśmiech. Za to go kochałam. Za jego piękny i szczery uśmiech.
Kiedy widziałam go u niego na twarzy, za każdym razem nie byłam w stanie nic powiedzieć... po prostu odbierał mi dech w piersiach. Tak było i tym razem.
Zdobyłam się jedynie na wtulenie się w jego tors i leżeliśmy tak wtuleni w siebie na podłodze i nie chcieliśmy się od siebie oderwać. Nikt nie zwracał na nas uwagi bo wszyscy byli zajęci poszkodowanym Grayem.
Po jakiś 10 minutach odkleiłam się od niego i zaprowadziłam go do lekarza zaprzyjaźnionego z gildią, byłoby trochę niezręcznie gdyby Natsu i ta dziewczyna spotkali się znowu w lecznicy.//Natsu:
- Ale przecież nic mi nie jest!! - krzyknąłem bezradny
- Przestań!! Ledwo idziesz!! - rzekła stanowczo
blondynka. - A poza tym... - Nie dokończyła, ponieważ przerwałem jej pocałunkiem.- Na... Natsu...
- Nie martw się... poradzę sobie. - Mówiąc to uśmiechnąłem się najszerzej jak tylko potrafiłem, a Lucy odwzajemniła mi to tym samym.Kiedy lekarz zaczął mnie badać Lucy chciała zostać ze mną na sali jednak powiedziałem jej żeby wróciła do domu i odpoczęła.
Po śmierci jej ojca, wpadła w wir pracy i nie robi nic innego oprócz wypraw służbowych ze mną lub beze mnie. Martwię się o nią.
Nie dość że niedawno poznała prawdę o śmierci swojej matki to jeszcze śmierć ojca. To za dużo jak na nią, poza tym bierze na siebie coraz to trudniejsze misję i coraz to więcej nowych
obowiązków.
Chce jej pomóc jednak nie mam pojęcia jak... Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze ten dzisiejszy atak w gildii... boję
się o nią...//Lucy:
Po wyjściu z sali Natsu nie wiedziałam co mam że sobą zrobić. Nie chciałam wracać do domu, bo nie będę mieć co robić i zacznę znowu myśleć o moich rodzicach.
Jestem zmęczona tymi wszystkimi myślami, misjami i całą masą innych moich obowiązków, ale to mi pomaga, dzieki temu nie myślę o przeszłości.***
Przechodząc się po Magnoli, przypomniałam sobie o tej dziewczynie z rana. Nie znałam jej i próbowała nas zabić ale mimo wszystko... boje się że stało jej się coś poważnego, a wiem że jeśli się tak stanie, to Erza nie będzie mogła spać po nocach.***
Ze względu na to, że i tak nie miałam nic do roboty postanowiłam zajrzeć do kliniki, w której leżała nieznajoma, a jednak... skądś kojarzyłam jej twarz, ale nie mogę sobie przypomnieć skąd... może ona będzie w stanie mi coś
uświadomić?
***
Po kilkunastu minutach byłam na miejscu, jednak nie wiedziałam gdzie dziewczyna leży i szukanie lekarza zajęło mi więcej niż samo dotarcie tutaj. Po chwili stałam już przed drzwiami do jej sali. Nie byłam pewna czy to dobry pomysł, ale musiałam spróbować.
Weszłam o środka i zastałam ją tam przytomną. Na początku nie zorientowała się że weszłam do sali, jednak kiedy tylko się poruszyłam natychmiast obróciła się w moją stronę.- Co ty tu robisz!? - warknęła niprzyjemnie nieznajoma
- Chciałam porozmawiać...
- Nie mamy o czym!
- Owszem, MAMY! - Krzyknęłam zirytowana jej postawą.
Przecież chciała nas pozabijać... i jeszcze ma czelność mówić,
że nie mamy o czym rozmawiać?! Wolne żarty...- Taaaak? Ciekawe o czym?! - zapytała się chamsko.
- O nas...
_________________________________________________________Hejo!
Mam nadzieje że nowe FanFiction się podoba. Opowieść powstała na podstawie mojego RP, które stworzyłam razem z moim znajomym :
Kazuto Naruse
Tak naprawdę wymyśliliśmy razem już całkiem sporo, a te wypociny to dopiero początek.
Pisanie tego opowiadania sprawia mi przyjemność, ponieważ Fairy Tail jest moim ulubionym anime i ubóstwiam je.
( a zwłaszcza Nalu♥) Tak czy siak, zachęcam do czekania na następny rozdział ^^Jeszcze taka mała prośba... XD
Kompletnie nie umiem w okładki XD jeśli ktoś jest chętny do stworzenia jakiejś do jednego z moich opowiadań to serdecznie zapraszam ^^
CZYTASZ
Fire Ice II Ff PL II
FanfictionPewnego dnia w Fairy Tail pojawia się kobieta która atakuje członków gildii. Czemu pojawia się akurat tam? Czemu atakuje Fairy Tail? Czego będzie chciała od Natsu?