Po wspólnej lekcji biologii, która okazała się być całkiem ciekawa ( i to nie za sprawą sexownego nauczyciela) miałyśmy z Bonnie oddzielne lekcje. Blondynka poszła na psychologię tymczasem ja, jako że jestem trochę nie ogarnięta od 10 minut szukałam sali gdzie miałam mieć dietetykę. W końcu ją znalazłam . Już miałam pociągnąć za klamkę gdy usłyszałam głośne
- Kurwa, jeszcze chwila!
dobiegające z kantoru woźnego. Nie lubiłam mieszac się w cudze sprawe ale ciekawość wzięła górę i bez cienia skrupułów weszłam do pomieszczenia. Na podłodze siedziała dziewczyna z łzami spływającymi po policzkach, a obok niej stał wysoki chłopak w czarnej bluzie z kapturem.
Jego spodnie I szare bokserki były opuszczone do kostek.- Co kurwa?! Czy nie ma już żadnego miejsca w tej cholernej szkole w którym nikt mi nie przerwie?! Nawet nie zdążyłem dojść! - po tych słowach sfrustrowany chłopak odwrócił się do mnie i spojrzał mi w oczy. Był przystojny, to fakt. Miał w spojrzeniu coś co magnetyzowało i nie pozwalało ci się z nim kłócić. Dawanie za wygraną nie leżało jednak w mojej naturze więc pewnym siebie głosem przerwałam ciszę.
-Po pierwsze skarbie, nie krzycz. Po drugie nie wyjdę, dopóki nie dowiem się, czemu nasza rudowłosa koleżanka ma łzy na policzku- skrzyżowałam ręce na piersi i czekałam na odpowiedź
W brązowych oczach dostrzegłam błysk. Brunet oblizał usta i przejechał ręką włosy.
-Wiesz, jakby ci to wyjaśnić...ja jestem dość duży a ona ma kurewsko ciasne gardło
Dziewczyna pokiwała twierdząco głową i posyłając mi serdeczny uśmiech, wyszła.
-Przy okazji jestem Chris
uśmiechnął się szarmancko i wyciągnął do mnie rękę, na co głośno się roześmiałam. Było widać, że nie takiej reakcji się spodziewał.- Nie podaję mojego imienia BYLE fuckboy'owi - odwróciłam się aby odejść ale złapał mnie za nadgarstki i przyparł do ściany.
- Nie jestem byle fuckboy'iem SKARBIE- syknął mi do ucha
Nie chciałam tego robić, ale nie miałam wyboru. Z impetem więc, uderzyłam go kolanem w krocze. Chris skrzywił się z bólu i upadł na podłogę. Patrząc mu w oczy uklękłam i z uśmiechem wrednej suki powiedziałam
- Jesteś Chris. Dla mnie jesteś tylko fuckboy'iem- po czym odwróciłam się i wróciłam na zajęcia.

CZYTASZ
My rules | Chris Schistad |
Fanfiction- Nie graj ze mną skarbie -wyszeptałam mu, jednocześnie muskając ustami płatek jego ucha - Czemu?- spytał, walcząc ze sobą, ale ja wiedziałam, że był na granicy. Musiałam ją złamać. - Bo to moja gra i tylko ja znam zasady