Stojąc przed moim olbrzymim kutym lustrem malowałam swoje nienaturalnie długie rzęsy. Usta musnęłam ulubioną ciemnoróżową szminką, a linie wodną pociągnęłam czarną kredką.
- Duh, nie wiem czy kręcić włosy czy zostawić je wyprostowane- powiedziałam sama do siebie
- Proste skarbie - powiedziała moja mama pojawiając się w drzwiach -Wyglądasz pięknie
- Dziękuję- uśmiechnęłam się do niej
- Czuję jakbym o czymś zapomniała- Może o tym? Podała mi biały flakonik moich ulubionych perfum Narcisio
- Tak to to
Spryskałam obficie szyje i nadgarstki i sprawdziłam jeszcze raz w lustrze czy wyglądam wystarczająco dobrze. Żeby nie było wątpliwości - wyglądałam.
CZYTASZ
My rules | Chris Schistad |
Fanfic- Nie graj ze mną skarbie -wyszeptałam mu, jednocześnie muskając ustami płatek jego ucha - Czemu?- spytał, walcząc ze sobą, ale ja wiedziałam, że był na granicy. Musiałam ją złamać. - Bo to moja gra i tylko ja znam zasady