♥Rozdział 8 : „Po nazwisku to po pysku..."♥

102 11 6
                                    


Rozdział specjalnie dzisiaj dodany dla Kacpra xd .Przepraszamy za błędy, ponieważ był on pisany dość szybko oraz późno...Na pewno zostanie jeszcze poprawiony.

Gwiazdkujcie! Komentujcie!

POV Nobody :

Dziewczyny po dość długiej i gorącej podróży do szkoły, wyszyły z autobusu całe zgrzane. Szybkim krokiem dotarły na teren uczelni, tym samym witając się ze znajomymi , których mijały po drodze. Dokoła nich szli weseli lub smutni uczniowie- coż każdy inaczej przyjmował do wiadomości, że dziś jest poniedziałek. Krajobraz wokół budynku był ładny. Zielone drzewa otaczały nie jedną ścianę szkoły ,a drobne kwiatki pięknie prezentowały się na trawniku. Omijały wszystko co ich spotkało na drodze, gdyż nie miały ochoty na zderzenie się z kim lub z czymś, a był dość spory tłum na patio szkolnym. Tak trafiły na swoje trzy dobre koleżanki, które również wyszły z autobusu ,ale o innym numerze. Ariana i Martina przywitały się z blondynką o piwnych oczach i z kobiecymi krągłościami - Olivią, z szatynką, z pięknymi piegami i nosem jak u czarownicy – Mią oraz z Pauliną, która ma długie bardzo, jasne ,blond włosy i malinowe, duże usta. Paczka nastolatek weszła do budynku i udały się na zachodnie skrzydło uczelni, gdyż miały tam swoje szafki.

Szkoła była jedną z większych szkół w mieście oraz lepszych. Całe zachodnie skrzydło należało do klas 2 oraz 3 liceum. Skrzydło wschodnie było dla klas 1. Północne i południowe było dla wszystkich dostępne. Znajdowały się tam różne gabinety w tym sekretariat , księgować czy biuro pana Dyrektora. Hala sportowa oraz dwie małe salki i siłownia znajdowały się w skrzydle zachodnim oraz południowym. Na dworze mieściły się dwa boiska – jedno było małe ,a drugie dość duże.

-Może zjemy razem dzisiaj lunch , na dworze? Jest taka ładna pogoda...- odezwała się Paula rozmarzonym głosem. Dziewczyny równocześnie odwróciły się w stronę pobliskiego okna jakby nie wiedziały czy to jest prawda,że pogoda dzisiaj jest cudowna.

-Jasne. – odpowiedziała Ariana. – Powiem tylko Alanowi, że dzisiaj jem z wami. – po tych słowach brunetka wyciągnęła z kieszeni telefon i napisał szybką informację do swojego chłopaka. Jak skończyła tą czynność ,dogoniła resztę paczki , która znajdowała się już przy szafkach.

-Dzisiaj test z Historii ,Oliv. Umiesz? – spojrzała na nią Martina, która wyciągała z szafki podręcznik do tego przedmiotu.

-No...- zawahała się – Powiedzmy ,że tak sobie. – uśmiechnęła się i zrobiła zakłopotaną minę przez co dziewczyny lekko zachichotały.

-Spokojnie. Miałam go już. Nie jest taki zły, no chyba, że pani Kowalska zmieni pytania. – uśmiechnęła się Mia i wyciągnęła z torebki różowy notes oraz piórnik.

-To dobrze. Chociaż powinnam zdać.- odezwała się Martina. Wyciągnęła z torby teczkę z notatkami.

-Ariana i Pau idziecie? – dziewczyny gwłatownie gdy usłyszały swoje imię oderwały wzrok od wyświetlaczy i spojrzały na Mię. -Mamy teraz dwie matematyki, więc wolę się nie spóźnić. – powiedziała po chwili namysłu, ponieważ musiała się zastanowić czy aby na pewno dobrze pamięta plan lekcji.

-Ok. Marti widzimy się za dwie godziny, na polskim. Tylko weź podręcznik, bo ja zalałam.- uśmiechnęła się skromnie Ariana i wyszła z tak zwanej strefy „szafek".

-To na razie!- krzyknęła Pualina, a Mia pomachała do dwójki swoich koleżanek.

-Idziemy pod salę? – spojrzała na Marti Olivia i pokazała na telefonie , która jest godzina. –Mamy jeszcze dziesięć minut do dzwonka.

♥Zaufaj mi ♥ ( POPRAWIANE 7/9)Where stories live. Discover now