Twitter - Sixteen

1K 146 49
                                    

    Yuuri miał problemy z zaśnięciem. Rzucał się i obracał na łóżku, próbując znaleźć wygodną pozycje do spania, lecz średnio mu się to udawało. Było mu niewygodnie i nie czuł się zbyt dobrze. Odczuwał pobudzenie, zwłaszcza z powodu ciepła, które go otaczało. W domu było zimno, lecz Yuuri był rozgrzany. Jego całe ciało płonęło. A tym, co sprawiło, iż czuł się jeszcze bardziej niekomfortowo, było ciepło, które odczuwał pomiędzy nogami. 

    Próbował to ignorować, tak jak robił to niemal zawsze, lecz było to bardzo trudne, kiedy w jego głowie wciąż znajdował się obraz Viktora. Japończyk jęknął i położył się na plecach, patrząc z frustracją na mały namiot, który uformował się wewnątrz jego dresów. Ułożył dłonie na twarzy. Nie był jedną z osób potrafiących masturbować się bez posiadania czegoś, na co mógłby popatrzeć, czy czego mógłby słuchać. Potrzebował 'powodu'. Pewnie, Viktor nim był, lecz samo wyobrażanie sobie mężczyzny nie było wystarczające, by go usatysfakcjonować. I mimo to jak zawstydzające i lekko poniżające to było, sięgnął po telefon, odblokował go i drżącymi dłońmi wybrał numer Rosjanina. 

    Yuuri nie wiedział, jak się z tym czuć. On i Viktor wspominali wcześniej o…rzeczach… tak, rzeczach…, ale czarnowłosy wciąż był zbyt zawstydzony i nieśmiały, by zacząć rozmowę z własnej inicjatywy. Ale w tej chwili był lekko zdesperowany i czuł coś, czego nie odczuwał nigdy wcześniej: potrzebę

    Po trzecim sygnale starszy mężczyzna odebrał telefon. 

    – Yuuri? Sądziłem, że już dawno śpisz – powiedział. 

    – T-tak, powinienem już spać, a-ale… 

    – Ale co? 

    Yuuri westchnął i zacisnął szczękę, jego policzki pokrywała czerwień. 

    – J-ja… P-pamiętasz o czym rozmawialiśmy kilka tygodni temu? 

    – Hm, nie za bardzo, oświeć mnie. 

    Yuuri jęknął i zamknął oczy. Zacisnął pięść i zagryzł dolną wargę, próbując przygotować się do powiedzenia tego, co zamierzał powiedzieć. 

    – Kiedy rozmawialiśmy o… seksualnych rzeczach. My… Viktor, naprawę nie chcę wchodzić w szczegóły – zaskomlał, otrzymując w odpowiedzi krótki śmiech Rosjanina. 

    – Okej, tak, pamiętam to. Co w związku z tą rozmową? 

    – N-nie mogę spać, bo… 

    – Oh. 

    Młodszy chłopak nerwowo żuł dolną wargę, kiedy pomiędzy nim a Viktorem nastała cisza. 

    – Wow, okej, um… Wow. 

    Yuuri zacisnął usta i westchnął po raz kolejny. 

    – Przepraszam, przepraszam, nie powinienem nic mówić, p-po prostu… Zostawię cię… 

    Yuuri był bliski zakończenia rozmowy telefonicznej, kiedy usłyszał podniesiony głos Viktora. 

    – Czekaj, nie! Przepraszam, jestem zwyczajnie zszokowany! Nie rozłączaj się jeszcze. 

    Oczy Yuuriego rozszerzyły się lekko. Na całe szczęście był jeszcze troszeczkę podniecony, więc nie rozłączył się. Wciąż był diabelnie speszony, ale będąc szczerym, w tej chwili chciał jedynie poczuć trochę ukojenia. Ukojenia, które pomimo bycia daleko od niego, mógł dać mu jedynie Viktor. Było to naprawdę dziwne uczucie.

    – W porządku. Gdzie jesteś? – zapytał niespodziewanie głębokim głosem Viktor. 

    Yuuri uniósł brwi i odpowiedział. 

Twitter || Viktuuri [tłumaczenie PL] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz