Rozdział XII

801 44 47
                                    

Kacper wyjął telefon i wystukał numer Kuby.
- Co ty robisz? - Zapytałam.
- Zdzwonię do niego. Musi nam to wyjaśnić.
Kuba odebrał.

Kacper's pov

- Halo. - Powiedział Kuba w słuchawce.
- Halo. Musisz nam coś wyjaśnić.
- Co. - Jego głos był bardzo stłumiony.
- Czy ta flądra to twoja dziewczyna?
- Jaka flądra?
- Ta co była u ciebie dziś. - Nie wierzyłem ze nie wiedział o co mi chodzi.
- Aa, ym, nie. - Powiedział.
- Jasne. Powiedziała nam ze jest twoją dziewczyną.
- Co?!
- To co słyszałeś.
- Ona nie jest moją dziewczyną do jasnej cholery!
- Ta, a ja papież. - Zdenerwował mnie.
- Serio ci mówię, jak stąd wyjdę to ci wszystko opowiem.
- Nie zamierzam tyle czekać na wyjaśnienia od własnego kuzyna.
- Dobra. Przyjdźcie jutro. Powiem wam.
Rozłączyłem się. Skąd miałem mieć pewność ze nie okłamie nas?
- I co? - Zapytała Patrycja.
- Mamy przyjść jutro. Powiedział ze nam wszystko wyjaśni.
- Jasne. Znając go coś wymyśli aby tylko nie musieć z nami rozmawiać. - Powiedziała z grymasem na twarzy. - Dobra, muszę jechać. - Dodała.
- Już?
- Tak, w domu nie byłam już 2 dni. Muszę tam trochę ogarnąć, jutro mam wykłady.
- No dobra, odwiozę cię.
- Wiesz co... Strasznie mnie dupa boli od tego roweru...
- Haha, No dobra, to cię chociaż odprowadzę. - Powiedziałem.
- Okej.
Gdy doszliśmy do mieszkania Patrycji, pożegnaliśmy się przytulasem, i pojechałem do domu.

Patrycja's pov

Weszłam do mieszkania. Zobaczyłam... Weronę? Jakim cudem?! Ona była w szpitalu!
- O hej. Jesteś już. Zrobiłam obiad. - Powiedziała ze spokojem.
- Co ty tu robisz?!
- Noo, sama mi dałaś klucze, nie pamiętasz?
- Pamietam, ale mi chodzi o to, ze przecież ty byłaś w szpitalu!
- Co?! Kiedy?
- Jeszcze dziś około południa!
- Co?! Nie byłam w żadnym szpitalu! - Powiedziała.
Pogubiłam się. Na pewno to była ona.
- Albo wczoraj w nocy, ta impreza! Byłaś tam!
- Siedziałam całe te dwa dni  w domu! Wychodziłam tylko do sklepu!
- Nie rozumiem... - Usiadłam na fotelu.
- Chociaż... - Zaczęła. - Chyba wiem o co ci chodzi.
- Tak?
- Mam bliźniaczkę, ostatnio mi dzwoniła, ze była na imprezie, a dziś rano trafiła do szpitala.
- Masz... Bliźniaczkę?!
- Tak.
- Nic mi nie powiedziałaś?!
- A co tu mówić. Spokojnie, to nie byłam ja. - Przytuliła mnie. - Jesteś nerwowa, zaparzyć ci melisę?
- Jakbyś mogła... A co zrobiłaś na obiad?
- Makaron z serem, zjesz?
- Okej. - Powiedziałam po czym położyłam się na kanapie.
Przypomniałam sobie o kanale Kuby, Kacpra i Bartka. Wyjęłam telefon i wpisałam "gargamel". Założyłam słuchawki i zaczęłam oglądać wszystkie jego filmy. Jednak na filmach był inny, bardziej rozmowny, za to mniej... Optymistycznie nastawiony. Jak ja z nim rozmawiam, to on się śmieje, uśmiecha, i tak dalej, a na filmach zero entuzjazmu. Nagle wyrwał mnie głos Werony.
- Na stole już leży. - Położyła na stole talerz i kubek melisy.
- Dziękuje. - Powiedziałam i zaczęłam się zajadać.
W między czasie zaczęłam oglądać filmy Kacpra. Tak się teraz zastanawiam, to nawet nie wiem ile on ma lat. Nigdy się go o to nie pytałam, może tyle ile Kuba? Pomyślałam ze do niego napisze i się o to zapytań.

Ja: Ej pytanie mam.

Po minucie odpisał.

Kacper: tak?

Ja: Ile Ty masz lat w zasadzie? Nigdy się Ciebie o to nie pytałam.

Kacper: 17 a ty?

Ja: 19, myślałam, że też masz 21, jak Kuba.

Kacper: niee, ale dobra, na którą jutro się umawiamy do Kuby?

Ja: No nie wiem, 12?

Kacper: no oki to do jutra.

Ja: Cześć.

Po tych słowach zjadłam do końca obiad, spojrzałam na zegarek, była już godzina 20. Świetnie, obiad o 20. Byłam zmęczona, więc automatycznie zasnęłam.

*następny dzień*

Obudziłam się o dziesiątej. O w dupe, nie zdążę! Szybko wstałam i pobiegłam jak poparzona.
- Pali się? - Usłyszałam głos Werony dobiegający z kuchni.
- Umówiłam się z Kacprem na dwunastą!
- A ty przypadkiem nie masz teraz wykładu?
- Mam, później, o czternastej. Teraz tylko jakieś powtórzenia, mam to gdzieś. - Krzyknęłam z łazienki.
- Ale z ciebie bad girl.
- A z ciebie debil girl.
Dziś założyłam ogromną bluzę, oczywiście czarną, jak wszystko co dziś, i nie tylko dziś, miałam na sobie. Do tego spodnie z wysokim stanem. Związałam włosy w dwa warkocze, nałożyłam makijaż, a do podkreślenia mojego charakteru dodałam zegarek ze złotą tarczą. Złoty, kolor zwycięstwa lub arogancji. U mnie ewidentnie znaczy to drugie. Wzięłam plecak, i spakowałam do niego bluzkę od Kuby. Wyszłam z domu.

Kacper's pov

Pomyślałem, że wyjadę trochę wcześniej, i poczekam przed klatką Patrycji. Kiedy dojechałem akurat wychodziła. Zszedłem z roweru, oparłem go o ścianę, i podszedłem do niej. Na całe szczęście, akurat się potknęła o chodnik i poleciała prosto na mnie. Złapałem ją w ostatniej chwili.
- Uważaj. - Powiedziałem, i zacząłem się śmiać.
- D - Dzięki... - Powiedziała po czym pojechaliśmy do szpitala.

...

Byliśmy przed wejściem, przypiąłem rower do barierki i weszliśmy. Kierowaliśmy się pod salę Kuby.

Patycja's pov

Weszliśmy do sali. Kuba nie spał. Robił coś w telefonie. Kiedy zobaczył nas, odłożył urządzenie, i głośno westchnął.
- Jak się czujesz? - Zapytałam siadając na jego łóżku.
- Lepiej, dzięki, że przyszliście.
- Musieliśmy, masz nam coś wyjaśnić. - Powiedział Kacper siadając na taborecie.
- No więc? - Powiedziałam.
- Dobra... - Zaczął Kuba. - W liceum, byłem tak zwanym "kobieciarzem", miałem każdą laskę na zawołanie, same mi się pchały do łóżka...
- To wiem. - Powiedział Kacper. - Chcę wiedzieć kim była ta dziewczyna.
- Pewnego dnia, - Kontynuował. - ta dziewczyna zapytała się mnie, czy chcę z nią chodzić. Jak to ja, zgodziłem się, ale nie kochałem jej, chodziło mi głównie o zazdrość innych. Po dwóch miesiącach nie wytrzymałem, i zerwałem z nią... Jednak ona mówiła, że nadal nas traktuje jak związek, że nadal, według niej, jesteśmy razem.
- To dlaczego jej tego nie powiesz? Że nie jesteście razem? - Zapytałam.
- Myślisz, że nie próbowałem? Ona tego nie rozumie, cały czas się do mnie klei. Przyjechała specjalnie za mną do Warszawy. Ona jest nieobliczalna.
- Koleś, daj jej jasno do zrozumienia, że nie jesteście razem i koniec! - Powiedział Kacper.
W tym momencie wszedł ten plastik do sali. Kuba się podniósł, i usiadł na łóżku. Tylko jej nam tu brakowało...
- Kotek, obudziłeś się! Jak się czujesz skarbie? - Podeszła do niego i zaczęła go przytulać, on nie stawiał oporu.
- Tego za wiele. - Powiedział Kacper. - On cię nie kocha! Nie jesteś jego dziewczyną!
- Och! Jak śmiesz tak o mnie mówić! Kotek, powiedz coś!
Kuba nawet nie mrugnął, był zmęczony tym wszystkim.
- Kotek, jesteśmy razem, prawda? - Zbliżyła do niego twarz.
Nie wytrzymałam, coś we mnie pękło, musiałam to zrobić, tak to by się od niego nie odkleiła. Odepchnęłam ją od Kuby, tak, że spadła z łóżka, a ja automatycznie, złapałam Kubę i złączyłam nasze usta w pocałunku...

█▬█ ▀█▀  CO TU SIĘ DZIEJE!!!! CO WY ROBICIE Z TĄ KSIĄŻKĄ!! 400 WYSWIETLEN, JAK?!!!?1!?!?!111 DZIEKUJE WAM Z CALEGO SERCA! NAPRAWDE, NAWET NIE WIECIE JAKIE TO SZCZESCIE, JA TU PLACZE. DZIEKUJE!

ps Na 500 wyświetleń planuję zrobić special.


ps2 Polecam książki "Zagadkowa1567". Coś dla fanów Harrego Pottera, oraz fanów "strasznych historii" się coś tam znajdzie.

Papa moje małe kuleczki. Dziękuję.

*Yuno*

opposites attract | GargamelVlog | by YunoMirashi [ZAKOŃCZONE] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz