Dzisiaj podczas spaceru z Wilem, on nagle wyskoczył z prośbą
-Przyjdź dziś wieczorem do mojego domku. Wyjątkowo odwołano ognisko, bo Chejron musiał gdzieś pojechać.
-Will przecież wiesz, że nie lubię, kiedy twoje rodzeństwo się wokół mnie kreci i ogólnie to się z nimi nie dogaduję.- zacząłem się wymigiwać. Will od razu zaczął mnie namawiać
-Powiem im, żeby zostawili cię w spokoju i ogólnie to nie będą mieli za dużo czasu, żeby cię dręczyć, zaplanowaliśmy coś na ten wieczór
-Już się boję-mruknąłem
-Co?- zapytał Will
-Mówię, że nie uważam, aby to był...- nie dokończyłem zdania, ponieważ Will gwałtownie mnie pocałował. Chwyciłem go za kark, przyciągnąłem bliżej i oddałem pocałunek. Swoim językiem dotknąłem jego, a on objął mnie w pasie, ale zaraz odsunął się na długość ramienia.
-Jeżeli nie przyjdziesz to się obrażę- odwrócił się i ruszył przed siebie. Ja tylko westchnąłem i podbiegłem do niego.
-Niech ci będzie- powiedziałem- ale nadal nie uważam, żeby to był dobry pomysł.- Will uśmiechnął się do mnie i poszliśmy dalej razem.
A teraz stałem przed drzwiami domku Apolliona i nie mogłem się przemóc, żeby zapukać. W końcu kiedy już chciałem stamtąd uciec drzwi gwałtownie otworzyły się przede mną. W drzwiach stał Nath, jeden z braci Willa i uśmiechał się do mnie.
-Hej Nico, stoisz przed tymi drzwiami już tak długo, że postanowiłem ci otworzyć- powiedział, a ja miałem ochotę zapaść się pod ziemię. Zauważyłem jednak, że nie użył jakże niefortunnego zdrobnienia mojego imienia. Nicuś brzmi naprawdę okropnie. Możliwe, że Will naprawdę z nimi pogadał i nie będą tak bardzo nieznośni. Jednak wszystkie moje nadzieje rozwiały się z chwilą przekroczenia przeze mnie progu domku. Wszyscy siedzieli na środku pokoju i pobrzdękiwali na różnych instrumentach. Kiedy wszedłem usłyszałem podniecone szepty. Wiem, że rozmawiali o mnie, bo parę razy usłyszałem słowo Nicuś. Od razu się zasępiłem, lecz Will był już przy mnie i ciągnął do reszty. Jedynymi, które zdawały się nas nie zauważać były Livia i jej przyjaciółka Bella. Livia grała na flecie, a Bel słuchała jej z przejęciem. Obydwie wydwały mi się jednocześnie niezwykłe i inne od reszty ludzi. Patrzyłem na nie zaintrygowany, aż o momentu, kiedy odezwał się Will
-I co Nico podoba ci się? Mówiłem, że coś zaplanowaliśmy.
-Tak, granie i śpiewanie. Will wiesz, że ja się w tych rzeczach nie orientuję.
-No to pora, żebyś zaczął-powiedział i kazał mi usiąść na podłodze- Hej Mike, chodź i zagraj coś
Mike przybiegł do nas z lirą i zaczął grać jakąś melodię, której w ogóle nie znałem, ale dzieci Apolla najwyraźniej tak, ponieważ po chwili wszystkie zaczęły śpiewać. Przez trzy piosenki siedziałem z ponurą miną obok Willa. W końcu chłopak odezwał się do mnie.
-Nico, psujesz atmosferę. Postaraj się uśmiechnąć.- Ja tylko odwróciłem się do niego i wykrzywiłem twarz w swój najgorszy grymas niezadowolenia, który dla większości osób oznaczałby "Nie, no co ty, nie jestem na ciebie zły, ale zaraz ziemia cię pochłonie i zostaniesz na zawsze kościotrupem." Na Willu jednak nie zrobiło to wrażenia.
-No tak. Dobra poczekaj chwilę.- po chwili przyniósł gitarę porzyczoną od jego siostry.
-Will ja nie umiem na tym grać.
-No to cię nauczę!- oznajmł podał mi gitarę i usiadł obok mnie. Po dwóch godzinach umiałem chwycić tylko a-mol, C-dur i E-dur, ale Will był ze mnie bardzo dumny.
-Robisz postępy- mówił, albo- No widzisz, to już coś.
Mimo, że nie za bardzo to polubiłem chłopak był taki szczęśliwy, że nie chciałem mu tego mówić. Gdy chwyciłem d-mol, Will pocałował mnie długo, ale delikatnie. Oczywiście od razu połowa osób w pokoju zaczęła się na nas gapić. Zdałem sobie jednak sprawę, że tak właściwie nie obchodzi mnie to. Chwilę jeszcze posiedziałem z dziećmi Apolla, nawet parę razy brzdęknąłem coś na gitarze.W pewnym momencie Will podniósł mnie z ziemi i zaprowadził do innego pokoju. Pocałował mnie, a pomiędzy pocałunkami wyszeptał
-Dziękuje, że dzisiaj zostałeś.
-Nie ma za co Will.__________________________
Okej kolejny rozdział jest. Mamy nadzieje, że będzie się podobał. Jak zawsze liczymy na gwiazdki i komentarze, które są dla nas szczególnie ważne i bardo motywujące.
Buziaki😘
CZYTASZ
Solangelo stories [zawieszone]
FanfictionOto krótkie opowiadania o solangelo. Akcja toczy się trzy miesiące po wojnie z Gają.