Właśnie wsiadłam do Samolotu. ponieważ Ashton mieszka w Sydnay. Jakby nie mógł wybrać sobie mieszkania bliżej. No ale ok nie będę się czepiać. Nie obchodzi mnie to. Pomieszkam tam trochę czyli do mojej 18-tki a następnie wylecę z tego zadupia jak najprędzej. Ciekawe jak wygląda? Eeee.... do jasnej ciasnej o czym ty myślisz kobieto? -pytam się w myślach.
Eghh odbija mi gadam sama do siebie. Wiem jedno jakkolwiek by nie wyglądał zniszczę go!
----------------- 5h później----------------
- Proszę pani już lądujemy -obudził mnie jakiś głos.
- dziękuje- powiedziałam zaspana. Nawet nie wiem kiedy przysnęłam.Po chwili wylądowaliśmy i wszyscy zaczęli bić brawo ( jak to zwykle bywa) . Już miałam wychodzić gdy nagle uświadomiłam sobie że nie wiem czy ktoś będzie na mnie czekać. Pomyślałam; raz SUCE śmierć i wyszłam. Odebrałam swoją walizkę i wyszłam przed lotnisko. Rozejrzałam się i zobaczyłam ze przy samochodzie ktoś czeka z tabliczką SALLY !! No tak- pomyślałam to pewnie Ashton. Podeszłam do niego dumnym krokiem i czekałam aż coś powie. Jedynie co powiedział to
- Kim jesteś ?
A ja powiedziałam
- Witaj braciszku
Jego mina była bezcenna No bo kto by się spodziewał ze zamiast kujonki z aparatem na zęby zastanie taką laskę ?
No chyba nikt! A ja jedynie powiedziałam w myślach :
KOSZMAR CZAS ZACZĄĆ !
I wcale to nie ja powinnam się bać tylko Ash.
CZYTASZ
Siostra/5sos
FanfictionOkładkę wykonała Marlena1999 Pewnego wieczoru uparcie wmawiałam Sercu, że pewnego dnia już nie spojrzę w Niebo. Tęsknota również odejdzie. Bezpowrotnie. Od tamtego krótkiego momentu potrzebuję Go coraz bardziej, myślę coraz c...