Jimin: jestem już blisko
Jimin: wyjdź po mniePov. Suga
Nie wiem co bardziej mnie cieszy, to że Jimin będzie nocować czy ,to że spędzę z nim trochę więcej czasu , dzięki czemu będziemy mogli się lepiej poznać. Szczerze mówiąc trochę się stresuje, ale z każdą chwilą coraz to mniej. Skierowałem się w stronę drzwi, po czym otworzyłem je nieoczekiwanie dostając malutką łapką Jimina prosto w twarz.
-ałłł.. a to za co? - powiedziałem masując obolałe miejsce .
- Miałeś po mnie wyjść- zaśmiała się, spojrzałem w jego stronę. Na jego twarzy jak zawsze widniał uśmiech, przez który nie mogłem się nawet na niego pogniewać. Wpuściłem chłopak do środka, biorąc od niego malutką torbę, w której zapewne miał rzeczy.
- wow.. niespodziewałem się, że masz tu tak czysto. - mruknął, na co jedynie się zaśmiałem.
-No widzisz - powiedziałem, tak naprawdę miałem tutaj w cholinder brudno, ale Jimin nie musi o tym wiedzieć. - Czuj się jak u siebie w domu.
- Dobrze hyung - po krótkiej chwili chłopak odwrócił się w moją stronę, łapiąc mnie za koszulkę i przyciągając mnie do siebie, złączając przy tym nasze usta w jedność. Jimin całował najpierw powoli, a potem coraz bardziej pogłębiał pocałunek, nasze języki walczyły o dominację.
- Od dawna chciałem to zrobić- mruknął między pocałunkami. Puściłem torebę, po czym złapałem go za biodra podnosząc do góry, nogi chłopaka oplotły mnie wokół. Przeniosłem się w raz z Jiminem na kanapę, gdzie kontynuowaliśmy naszą gierkę. Chłopak przyssał się do mojej szyi śliniąc ją i przygrazając, po czym odsunął się podziwiając swoje dzieło w postaci krwistoczerwonego znaku.
- Może przejdziemy do rzeczy- szepnął mi do ucha, ja tylko kiwnąłem głową na tak, po chwili moja koszulka znalazła się na ziemi, Jimin wodził palcami po mojej klatce rysując na niej różnorakie szlaczki. Wkrótce potem jego usta muskały moją klatkę, czułem się dziwnie dobrze. Jimin doprowadzał mnie do szaleństwa. Wybrzuszenie na moich spodniach o wszystkim świadczyło.
-Jimine, jesteś pierwszą i jedyną osobą, która doprowadziła moje ciało do takiego stanu.- powiedziałem patrząc jak Jimin bawi się moimi sutkami, chłopak spojrzał w moją stronę uśmiechając się zadziornie. Następnie usiadł rozkrokiem na moich kolanach, po czym zaczął delikatnie kołysać biodrami w przód i w tył ocierając się przy tym o mojego członka, który czuł się już tak ciasno.Odchyliłem głowę do tyłu wydając z siebie cichy jęk. Chłopaka najwidoczniej bawiła cała ta sytuacja, cały czas hihotał.
-A może pójdziemy do..- przerwał w połowie.
- Yoongiii, Jiminnn!- gdyż do domu wszedł nasz kochany Taehyung, Jimin jak najszybciej zeskoczył ze mnie jak opażony, a ja szybko ubrałem koszulkę, która leżała na ziemi i usiadłem obok Jimina zostawiając między nami niewielką granicę.
- O tu jesteście- powiedział, siadając na przeciwko nas -co tu tak cicho- zaczął ruszać wymownie brwiami. Wziąłem pierwszą lepszą poduszkę i cisnąłem nią prosto w chłopaka.
- Co ty tutaj robisz?
- Przyszedłem się przywitać
- I dlatego wlazłeś tu bez pukania.
- No, a jakby inaczej - na twarzy Taehyung pojawił się szeroki uśmiech, który miałem ochotę zmyć z jego przesłodzonej twarzyczki. - Oj już się tak nie denerwuj, bo zrobisz się brzydki i Jimin z tobą zerwie.
- Widzę, że dawno nie oberwałeś w zęby. - Jimin bacznie przyglądał się całej tej sytuacji, hihocząc pod nosem. -A ciebie co tak śmieszy - powiedziałem w stronę chłopaka.
- Nic, to może ja pójdę się rozpakować. Gdzie jest jest mój pokój? - spytał
- Korytarzem prosto, pierwsze drzwi po prawo.
- Dzięki - chłopak wstał z kanapy, następnie biorąc swoją torbę, która leżała nieopodal na ziemi, po czym udał się do swojego pokoju.
- Przeszkodziłem - zaśmiał się Taehyung, zakrywając dłonią usta.
- Tylko rozmawialiśmy. - powiedziałem masujące grzbiet swojego nosa z zażenowania.
- Taaa już to widzę.
- Nie musisz mi wierzyć.
- No i ci nie wierzę, poza tym atmosfera mówiła sama za siebię. - zaczął ruszać wymownie brwiami, robiąc przy tym typową minę dla pedofila. - Poza tym chciałem ci powiedzieć, że wyjeżdżam na kilka dni, więc nie będzie mnie w pracy.
- Chcesz mi powiedzieć, że zostawiasz mnie sam z tym całym bajzlem w robocie- Kim tylko kiwnął głową. - Aishhhh.. na serio.
- No niestety, dasz radę to tylko kilka dni.
- Obyś miał rację. - zagroziłem mu palcem
- Dobra, to ja się będę zbierać. Jadę jeszcze po Jungkooka, więc muszę być wcześniej. - powiedział wstając z kanapy przeczesując przy tym swoją grzywkę. Odprowadziłem chłopaka do drzwi, żegnając się z nim. Następnie postanowiłem pójść do swojego chłopaka, zobaczyć jak mu idzie, stanąłem w drzwiach opierając się o framugę drzwi i oparłem o nią głowę, widząc jak na łóżku śpi chłopak wtulony w koc, który wcześniej dla niego przygotowałem. Podszedłem do niego i najdelikatniej jak tylko potrafiłem wziąłem od niego koc, który trzymał kurczowo zaciśnięty w jego malutkich rączkach. Kocyk był cieplutki, więc nie powinno mu być zimno. Gdy już miałem odchodzić malutka rączka Jimin złapała mnie za nogawkę spodni.
- Yoongi, zostań ze mną - wyszeptał jak przez sen, cały czas mając zamknięte oczy.
- Dobrze- powiedziałem, po czym położyłem się tuż obok chłopaka, okrywając siebie i jego kocem. Głowa chłopaka przyległa do mojej klatki, przysunąłem chłopaka mocniej do siebie tuląc go mocno i całując w czubek głowy.
- Chciałbym, żeby było tak zawsze. - szepnął
- Ja też Jiminie, ja też. - pogłaskałem go po głowie i już po chwili mogłem usłyszeć unormowany oddech chłopaka. - Bardzo mocno cię kocham maluszku i obiecuję, że nigdy cię nie zostawię. Mimo, że jesteśmy od siebie daleko i nie widujemy się zbyt często ja zawsze będę przy tobie- powiedziałem patrząc jeszcze chwile na chłopaka i głaszcząc go po głowie, po czym sam zamknąłem swoje oczy odpływając do krainy snów..***
cześć i czołemMiałam wstawić ten rozdział po testach gimnazjalnych, ale nie mogłam się oprzeć.
Z góry przepraszam za tą "erotyczną" scenę, ale nie jestem dobra w pisaniu takich rzeczy. Jednak jestem osobą, która woli czytać niż pisać takie sceny. Piszcie w komentarzach czy wam się podobał ten rozdział, naprawdę chcę wiedzieć co sądzicie, następny rozdział pojawi się możliwe za twa tygodnie, wiec możliwe, że będzie równie długi co ten.
PS. wstawiłam nowe/stare opowiadanie, o Yoongim. Jest hetero, because pisałam je wtedy kiedy jeszcze nie byłam tak wkręcona w homo opowiadania. Obdarzcie je sympatią.
Dziękuję i dobranoc <3
CZYTASZ
wings - messenger🌠[ yoonmin ]
Fanfic[ m.yg + p.jm ] top!jm w scenie +18 ta praca to rak i najgorsze dno na wattpadzie ;-: *zawiera dużo błędów, którymi nie warto się przejmować*