Rozdział 1

69 2 0
                                    


Do pokoju w którym spałam wdarły się pomału promienie słoneczne budząc mnie w ten piękny słoneczny dzień, co prawda wczoraj strasznie długo siedziałam i rozmawiałam z babcią dawno się z nią nie widziałam i przyjechałam do niej na wakacje na całe 2 miesiące bardzo się ucieszyłam kiedy mogłam w końcu przyjechać tutaj do miejsca  gdzie spędzałam najwspanialsze wakacje na świecie. Dzisiaj miała przyjechać May i Cindy po południu z czego się ciesze,ale nie mam za dobrych relacji z Cindy,za to z May dogadywałam się wspaniale.Wstałam z łóżka i podeszłam do okna zawsze tak robiłam z nadzieją zobaczenia go choć na chwilkę odkąd przyjechałam w tamte wakacje do babci strasznie spodobała mi się Harry,ale nie utrzymywałam z nim kontaktu bo nawet by nie spojrzał na taką dziewczynę jak ja. Zawsze koło niego pojawiał się wianuszek dziewczyn pięknych z zgrabną sylwetką i jego to kręciło można było to zauważyć jak i po minach jego kolegów. Nawet nie zauważyłam jak ktoś się na mnie patrzy z okna na przeciwko, kiedy skierowałam swój wzrok na okno zobaczyłam jego. Poczułam jak moje policzki robią się czerwone, nie wiedziałam co miałam zrobić uciec czy szybko upaść na podłogę w pokoju i udawać że mnie tam nie ma. Widziałam jego zadziorny uśmieszek i w pewnym momencie do mojego pokoju weszła babcia.

-O dzień dobry kochanie

-Dzień dobry babciu

- Nie mów że znowu patrzysz się na tego Pudla z nad przeciwka

-Babciu on ma na imię Harry i nie patrze się na niego

- Kochanie gdybym cię nie znała to bym ci uwierzyła ,w tamte wakcje cały czas na niego patrzyłaś

-Właśnie że nie babciu on mnie nawet nie interesuje, a z drugiej strony on ma na pęczki dziewczyn więc nawet bym go nie zainteresowała

- Chciałabym ci w to wierzyć kochanie,ale gdyby tak było nie patrzył by na ciebie teraz z okna

- Że co to nie możliwe - i właśnie w tym momencie odwróciłam się do okna i rzeczywiście patrzył na mnie cały czas jego zielone oczy przeszywały mnie na wylot i wtedy stało się coś czego się nie spodziewałam moja babcia zasłoniła rolety w oknie.Popatrzyłam na nią z zaciekawieniem.

- Babciu dlaczego to zrobiłaś

- Nie będzie na ciebie patrzył po moim trupie to że sypia z każdą nie znaczy że będzie się patrzył na moją wnuczkę i ujdzie mu to płazem

- Spokojnie babciu

Ta sytuacja była komiczna pierwszy raz się tak na mnie patrzył i czułam jego wzrok na każdym milimetrze mojego ciała. Nawet nie wiedziałam że tak szybko   zauroczenie się w  nim. Myślałam o nim cały czas o jego pięknym uśmiechu który rozpogadzał każdy mój zły dzień, o jego malinowych ustach które całowałabym cały czas, ale wiem że ja i on nie będziemy nigdy razem. Po śniadaniu i odbyciu rozmowy z babcią żeby nie szła do pani Styles i mówiła jej o całym zdarzeniu z rana. Moja babcia strasznie go nie lubi uważa że to zły chłopak,ale wie że się w nich zakochałam bo już tak to można nazwać wpadłam po uszy, a nawet nie wiedziałam kiedy to się stało. Wyszłam na dwór żeby pooddychać świeżym powietrzem i zapomnieć o dzisiejszym incydencie. Przechadzałam się uliczkami naszej pięknej okolicy latem było tu o wiele piękniej niż  innymi porami roku. Kiedy doszłam do mojego ulubionego miejsca założyłam słuchawki i włączyłam sobie piosenkę Ellie Goulding- Love me like you do rozkoszowałam się nią cały czas tekst piosenki był przepiękny. Nagle poczułam że ktoś zastawia mi słońce otworzyłam lekko oczy i ujrzałam tą bujną czuprynę i jego zielone oczy w które mogłam się wpatrywać cały czas.

-Trudno nie było cię znaleźć piękna- uśmiechnął się do mnie i usiadł - teraz nie będziesz się do mnie odzywać nie jestem straszny. Jestem Harry a ty

- Lucy- podałam mu rękę a on z łatwością uścisnął moją- czy ty mnie śledziłeś

- A jeśli odpowiem że tak i czekałem na odpowiedni moment za tamtym drzewem aby przyjść tutaj do ciebie

- Jeśli się sam przyznajesz że to zrobiłeś to miałeś jakiś powód żeby to zrobić

- Nie mogłem się oprzeć poznania takiej pięknej nieznajomej z nad przeciwka która patrzyła się w moje okno cały czas, a tak przy okazji to twój tyłek nieziemsko wyglądał w tym krótkich spodenkach

W pewnym momencie nie wiedziałam co miałam powiedzieć więc zdzieliłam go po głowie.

-Ałć a to za co

- Ty sam wiesz za co, a tak po pierwsze to nie mam takiego nieziemskiego tyłka zresztą sam widzisz jak wyglądam

- Ej jak dla mnie właśnie jest taki jak ci mówiłem a twoje ciało nie odstaje od reszty dziewczyn tylko musisz je sama zaakceptować a reszta przyjdzie z czasem

- Łatwo ci powiedzieć,a gorzej jest to zrobić Hazz

- Lucy  daj spokój mi się podobasz taka jak jesteś

- Nie to nie możliwe robisz sobie ze mnie żarty i jest tutaj na pewno jakaś ukryta kamera tak

- Nie wiem o co ci chodzi ale ja mówię samą prawdę, a tak po za tym może pójdziemy na spacer

- Powiedzmy że ci wierzę, ale tak możemy iść


Całą drogę do domu przegadałam z Harrym i było wspaniale odprowadził mnie do domu. Wróciłam późnym wieczorem, a nawet zapomniałam kto dzisiaj przyjeżdża lecz kiedy weszłam do domu zastałam tylko babcię i dziadka krzątających się po kuchni. Od nich dowiedziałam się że przyjadą dopiero za 2 tygodnie bo pojechały na wakacje nad morze z drugiej strony się cieszę bo będę mogła spędzić dużo czasu z Harrym z tego względu że jestem z nim umówiona na jutro. Zjadłam szybko kolacje i się umyłam kiedy wchodziłam do pokoju zerknęłam dyskretnie na okno i zobaczyłam w nim uśmiechającego się Harry'ego ale nie patrzył na mnie tylko na kogoś w pokoju i wtedy ujrzałam jakąś dziewczynę a Harry szybko podszedł do niej i ją pocałował. Poczułam jak w moich oczach gromadzą się łzy z prędkością światła poszłam zasunąć rolety nie mogłam na to patrzeć, w środku jakaś cząstka mnie się rozsypała,ale co ja się mogłam spodziewać ja i on nigdy by to nie wyszło. Przepłakałam trochę czasu na łóżku,ale w pewnym momencie zrozumiałam że mogę też o niego powalczyć i zrobię tak nie będę stała i patrzyła jak jakaś dziewczyna zabiera mi z pod rąk mojego Harry'ego i z tym pokojowym nastawieniem poszłam spać.

Mój Bad Boy-(Harry Styles)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz