Rozdział 5

31 1 0
                                    

Dzisiaj wstałam bardzo wcześnie. Przynajmniej posprzątałam troszkę w kuchni. Zaczęłam robić śniadanie, a mianowicie naleśniki. Stwierdziłam że tym razem ja zrobię śniadanie dla babci i dziadka. Po jakiś 30 minutach wszystko było gotowe. Akurat zobaczyłam jak babcia wchodzi do kuchni.

- Dzień dobry kochanie.-powiedziała

- Dzień dobry babciu. Zrobiłam nam śniadanie.

- Wiesz że nie musiałaś się tak trudzić Lucy.

- Oj babciu zawsze ty albo dziadek robicie śniadanie. Ja przecież też mogę zawsze robić śniadanie.

- Dobrze. Jak było na imprezie?- spytała moja babcia.

- Nie było tak najgorzej. Poznałam więcej ludzi i tyle.

- A nie poderwałaś tam jakiegoś chłopka.- to teraz uderzyła w sedno

- Nie. - odpowiedziałam.

- Coś kręcisz wnusiu. Tym bardziej że od jakiś 2 dni chodzisz taka szczęśliwa.

- Wydaje ci się babciu.

- Chociaż powiedź mi że mogę być spokojna i to nie ten bandyta z nad przeciwka.

- Babciu on ma na imię Harry. Nie jest żadnym bandytą.

- Nigdy nic nie wiadomo.

- Jest bardzo miłym chłopakiem. Akurat wczoraj mnie odprowadził do domu. 

-  Że co zrobił!!

- Oj babciu odprowadził mnie bo nikt jeszcze nie chciał iść z imprezy , a ja nie chciałam tam dużej siedzieć. Tylko on chciał mnie odprowadzić.- troszkę ją okłamałam , ale w ten sposób chciałam żeby babcia go zaakceptowała i troszkę polubiła. On nie jest taki zły jak jej się wydaje.

- Nie możesz się spotykać z tym bandytą. On jest niebezpieczny i cię skrzywdzi. Nie pozwolę na to. Masz zakaz spotykania się z nim.

- Nie babciu będę spotykać się z kim zechcę. Nie zabronisz mi tego. Harry jest dobry i miły może troszkę pobłądził, ale każdy popełnia w swoim życiu jakieś błędy.

- Lucy ja chcę jak najlepiej dla ciebie.

- To zaakceptuj że Harry jest moim przyjacielem i nie chcę ukrywać się ze spotkaniami z nim przed tobą.

- Dobrze. Dostanie o de mnie szansę , ale jak cię skrzywdzi to będzie miał ze mną do czynienia.

- Dobrze babciu. - podeszłam do niej i się przytuliłam.

- Przyjaźnić się z nim możesz , ale nie chcę żebyś  była w związku z tym bandytą.

- Babciu.

- Już go nie będę tak nazywać. To jedźmy śniadanie bo wystygnie.

Po sekundzie dziadek pojawił się w kuchni i w trójkę jedliśmy śniadanie. Pomogłam im posprzątać po śniadaniu. Stwierdziłam że poleżę  sobie na hamaku bo i tak nie mam co robić. Cały czas nie mógł mi wyjść z głowy ten uroczy chłopak w lokach o pięknych zielonych oczach w których utonęła już na pewno nie jedna dziewczyna. Mogłam tylko stwierdzić że ja tak samo utonęłam w tych oczach. Nagle poczułam jak ktoś się położył na mnie i mój kochany hamak  prawie dotykał ziemi. Otworzyłam szybko oczy i ujrzałam Harry'ego. Po chwili poczułam jego malinowe usta na swoich. Oddałam pocałunek. Odsunął się troszkę o de mnie i przytulił do siebie. 

- Wiesz że nie możesz tak przychodzić do mnie bo babcia mnie nigdzie już nie wypuści.- stwierdziłam że go troszkę powkręcam 

- Raczej chyba nie będzie cię obserwować cały czas.- zaśmiał się 

- Nie znasz mojej babci. 

- Nadal mnie nie lubi.

- Powiedźmy że cię nienawidzi. Rozmawiałam dzisiaj z nią i coś podejrzewa.

- Żartujesz. - jego mina była bezcenna.

-Nie. Mam zakaz spotykania się z tobą.

- Czekaj. Czyli ona wie że spotykasz się ze mną.

- Oj tak. Jeśli zobaczy że się z tobą spotykam od razu jadę do domu.- popatrzyłam się na niego i zobaczyłam w jego oczach smutek. Nie wiedziałam że aż tak się zmartwi , a ja tylko żartowałam.

- Nie możesz wyjechać. Musimy spotykać się potajemnie.- powiedział.

- A jeśli to wyjdzie na jaw. Nie chcę stąd wyjeżdżać. Na prawdę cię polubiłam.

- Nie martw się nikt się o tym nie dowie. - poczułam jak całuje mnie w czoło. To było takie miłe. Czułam się przy nim bezpiecznie.- Lucy lubię cię i to bardzo. Nie chcę stracić z tobą kontaktu.

- Nie stracisz Harry. Nie pozwolę na to. - jeszcze bardziej się wtuliłam w niego. Pomimo tego że żartowałam i tak mam wyrzuty sumienia, ale przynajmniej wiem że mu na mnie zależy. Nagle usłyszałam jak ktoś podchodzi do hamaka. Odwróciłam się i zobaczyłam babcie która stała i patrzyła się na nas. 

- Lucy co tutaj się dzieje- powiedziała moja babcia.

- Babciu nic takiego. - wstałam z hamaka , a Harry zaraz zrobił to samo co ja. 

- Właśnie widzę że nic takiego.

- Dzień dobry. - powiedział Harry

- Dzień dobry- powiedziała moja babcia.- Lucy ..- tutaj babcia nie dokończyła bo Harry zaraz zabrał głos

- Przepraszam że przerwałem Pani w połowie zdania. Nie chciałem tego zrobić, ale Lucy nie może wyjechać do swojego domu. Wiem że miała zakaz spotykania się ze mną i nadal ma , ale zależy mi na niej. Bardzo ją polubiłem i nie mogę pozwolić żeby wyjechała z mojego powodu. Proszę Panią żeby nie krzyczała na Lucy bo ona nie wiedziała o tym że przyjdę. Chciałem się z nią zobaczyć. - powiedział.

- Ale dziecko o czym ty mówisz. Masz rację nie pozwoliłam się spotykać Lucy z tobą , aż do dziś. Możesz spotykać się z moją wnuczką, ale jeśli ją skrzywdzisz inaczej sobie porozmawiamy. Lucy coś ty mu powiedziała.

- Nic takiego. Chciałam zobaczyć co zrobiłby jakby nie pozwoliła mu się ze mną spotykać.- zaczęłam się śmiać 

- Oj Lucy i wkręcasz tego biedaka. Zobacz jaki on jest przestraszony. 

- Od samego początku mnie wkręcałaś kłamczucho. Jak mogłaś. Teraz to dostaniesz za swoje.

- Jakbym widział nas kochanie - powiedział dziadek.

- Dokładnie tak skarbie. - powiedziała babcia- My już idziemy do mojej koleżanki i proszę nic sobie nie zrobić.

- Dobrze babciu- po chwili już weszli do domu.

- No i co teraz mam ci zrobić - podeszłam do niego bliżej i zarzuciłam ręce na jego szyje i pocałowałam go krótko w usta

- Przepraszam nie chciałam.

- Takie przeprosiny możesz mi robić częściej. To co powiesz na seans filmowy

- Z miłą chęcią.- pocałował mnie w usta , ale na krótko.

Poszliśmy do domu. Przygotowaliśmy razem przekąski i zaczęliśmy oglądać jakieś filmy. Zaczęliśmy od horrorów , a potem oglądaliśmy romantycznie filmy i komedie. Później stwierdziliśmy że zrobimy kolacje i poczekamy na moich dziadków. Harry chcę się przypodobać mojej babci. To słodkie że robi to dla mnie. Mam nadzieje że się uda. Już się mogę z nim spotykać i się cieszę. Dlatego zaczęłam mu pomagać. Nakryliśmy stół i stwierdziliśmy że idziemy obejrzeć następny film do ich przyjścia. Wybraliśmy film i położyliśmy się na łóżko. Wtuliłam się w niego i przeniosłam swój wzrok na ekran telewizora. 

Mój Bad Boy-(Harry Styles)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz