Rozdział 7

19 0 0
                                    

Wstałam tego poranka wcześniej niż Harry. Siedziałam na parapecie z kawą i śniadaniem dla nas. Szczerze nie wiedziałam co mam mu zrobić. Kiedy rano poszłam do kuchni dowiedziałam się że dziewczyny przyjechały z samego rana i poszły spać. W sumie cieszyłam się z tego, lecz obawiałam się jak zareagują na Harry'ego. dochodziłam właśnie ósma, a on nadal spał. Wyglądał jak małe bezbronne dziecko, zresztą był uroczy.Stwierdziłam że go obudzę. Podeszłam do łóżka i usiadłam na nim. Pochyliłam się nad nim i pocałowałam go w czoło. 

-Harry, wstawaj - jednak on nadal spał- Harry zjem całe śniadanie sama. 

- Wiesz że to mnie nie rusza. - zaśmiałam się z niego.

- Jednak chyba rusza skoro się obudziłeś. - w jednej sekundzie leżałam pod nim na łóżku. 

- Myślałem że obudzisz mnie w jakiś romantyczny sposób, ale mnie zawiodłaś. 

- Zrobiłam ci śniadanie

- To nie dla mnie, może Niall byś tym kupiła , ale nie mnie. - jego usta były blisko moich i zaraz mogłam poczuć jak składa na nich delikatny pocałunek- To gdzie to śniadanie. - zaśmiałam się z niego.

- Jest na biurku. Muszę ci coś powiedzieć.

- Słucham cię - poszedł po tacę i zaraz wrócił z zawartością na niej. 

- Przyjechały moje dziewczyny.

- Które. Tylko mi nie mów że May i Cindy. 

- Oczywiście że te.

Spojrzałam na niego i widziałam że był zdenerwowany. Tylko ciekawiło mnie dlaczego. Jedyne co mi pozostało to się go o to zapytać , jeżeli mi odpowie. 

- Lucy - wziął moje ręce w swoje i popatrzył na mnie tym swoim zniewalającym spojrzeniem- Wiem że Cindy strasznie stara się o moją uwagę od kiedy tutaj przyjeżdża, ale przysięgam ci że nie mam zamiaru z nią niczego robić. Liczysz się tylko ty. - przybliżyłam się do niego i dałam mu krótkiego buziaka. 

- Wiem że ona chcę być z Tobą, ale nie mam zamiaru dać jej dostępu do Ciebie. Jak kakolwiek to dziwnie brzmi. 

- Kocham cię.

- Ja ciebie też. 

Kiedy zjedliśmy razem śniadanie, zdecydowaliśmy że zejdziemy na dół. Pomyłam talerze z pomocą Harry'ego. Właśnie chciałam nam nałożyć dwa kawałki placka na talerzyk kiedy przerwała mi moja kuzynka.

- Cześć Lucy. Jak ja cię dawno nie widziałam. 

- Cześć May- tuliłyśmy się do siebie

-A to co za przystojniak. Zaczekaj niech zgadnę. Twój chłopak- zaśmiałam się z niej. Ona była pozytywną wariatką którą kochałam i mogłam się normalnie z nią dogadać.

- Tak. Przejrzałaś mnie. May to Harry. Harry to May. 

- Cześć.

- Hej. Miło mi ciebie poznać, wreszcie moja kuzynka ma kogoś. Myślałam że zostanie sama z kotami. - widziałam jak Harry się uśmiecha.

- Właśnie mnie przy nim kompromitujesz. Dziękuje. 

- Wiesz jakbyś chciał wiedzieć kompromitujących historii z życia swojej dziewczyny. To wiesz gdzie mnie szukać. 

- Wiem i z chęcią sobie tego posłucham. 

- Co tutaj się do cholery dzieje. Krzyczycie tak głośno że wszędzie was słychać. 

- Cześć Cindy.

- Hej - odpowiedziała. Spojrzała na mojego chłopaka i chyba ją zawiesiło. - Harry co ty tutaj robisz. Chyba że wiedziałeś że przyjeżdżam i przyszedłeś mnie odwiedzić. - uśmiechnęła się do niego. 

- Właściwie to jestem tutaj od wczoraj. 

- Dlaczego od wczoraj. 

-Oj Cindy jeszcze nie zrozumiałaś. Harry i Lucy są razem. 

- ŻE CO!!! To nie możliwe.

- Weź tak nie krzycz bi bębenki mi pójdą. No są razem. Pogódź się z tym i już. - powiedziała May.

- Nie no jestem w szoku, ale w sumie to gratulacje. Do mnie jutro przyjeżdża Luke.

- To twój chłopak. Dziękujemy- zapytałam się jej 

- Tak żyć bez siebie nie potrafią. - powiedziała May. 

- To może ciasta i porozmawiamy razem. - powiedziała do nich , a oni się zgodzili.

Czas upłynął nam bardzo miło. Dowiedziałam się że Cindy jest już z nim od roku. Cieszę się z tego bo nie będę musiała z nią walczyć o Harry'ego. Umówiłam się z nim do kina. Miał mnie zabrać wcześniej , ale zapomniał o tym i jesteśmy umówieni na wieczór. Tak się cieszę że jestem z nim. Resztę po południa mam spędzić  z dziewczynami i opowiedzieć jak się poznaliśmy z Harrym. Czuję że to będzie męczące po południe ale może jakoś to wytrzymam. Zresztą czuje że zbliżyłam się razem z Cindy i mnie to cieszy. Zawsze nie byłyśmy do siebie przyjaźnie nastawione , a jednak się coś zmienia. Poszliśmy z dziewczynami na ogródek i tam zaczęłyśmy rozmowę. 

Mój Bad Boy-(Harry Styles)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz