Rozdział 10 (ważna notka!!!)

38 4 10
                                    

PRZECZYTAJ PROSZĘ NOTKĘ NA DOLE
-Po co mi to wszystko?-zapytałem patrząc z przerażeniem na rzecz,które Ashton wyjął i rozłożył na dywanie
-Smociu!!-patrzyłem jak chłopiec wyplatuje się z kołdry i biegnie do rzeczy kupionych przez Ashtona.
Wziął zapakowany smoczek i "starał" się go otworzyć. W Końcu się zdenerwował i patrzył..nie na mnie tylko na Ashtona
-Pomożesz?-zapytał z podniesioną głową do góry.Wyglądał idealnie.
-Jasne maluszku-odparł z uśmiechem i usiadł koło niego rozgrywając opakowanie, w którym znajdował się owy smoczek
Wziął go i zaczął ssać jak małe dziecko.Wyglądał tak cholernie dobrze.Moja wyobraźnia dała o sobie znać i w mojej głowie powstał obraz.Michael klęczący na kolanach mający w ustach mojego kutasa.
Potrząsnąłem głową pozbywając się tego obrazu.
________________


























TA CO TY TO NIE KONIEC
______
Patrzyłem jak Michael pije mleko z butelki.Ashton wyszedł pół godziny temu,wcześniej nauczył mnie co muszę robić jeżeli Mój Maluszek ma zły dzień.
-Już?-zapytałem patrząc jak opiera się małą rączką o mój brzuch i kładzie butelkę na szafce obok łóżka
-Tak-odpowiedział śmiejąc się
Uff ma lepszy humor
-To co idziemy się kąpać?-zapytałem i poczochrałem jego włoski,na co się zaśmiał i pokiwał głową
-Tatusiu?-zapytał niewinnym tonem siadając na moich kolanach
Wcześniej leżał, a ja plecy miałem oparte o ramę łóżka czyli wpół siedziałem a wpół leżałem
-Tatuuusiu-powiedział wbijając mi palec w brzuch
-Przecież słucham skarbie-patrzyłem jak się pochyla nade mną...
Pochylił się patrząc mi w oczy,w których widziałem prośbę.Wiedziałem o co mu chodzi.Po prostu złączyłem nasze usta w delikatnym lecz namiętnym pocałunku.
Stwierdzam,że mi się to podoba coraz bardziej.On mi się podoba jeszcze bardziej niż wcześniej.Czuję,że jestem bliski zakochania się

___________

Nalałem wody do wanny dodając sól do kąpieli.
Wszedłem do pokoju patrząc co robi Michael,leżał na brzuszku oglądając jakąś bajkę.Uśmiechał się co spowodowało u mnie tak zwane "motyle" w brzuchy bo przecież kurwa nie widziałem bardziej idealnej,słodkiej i niewinnej osoby jak on.
Wyjąłem z szafy ubranko dla niego i miękki ręcznik i do tego pantofle.
Jedno musiałem przyznać Ashton wiedział co Michael lubi
-Skarbie, czekam w łazience-powiedziałem zamykając szafę
Wszedłem ponownie do łazienki i ułożyłam rzeczy na pralce

Jedno musiałem przyznać Ashton wiedział co Michael lubi-Skarbie, czekam w łazience-powiedziałem zamykając szafęWszedłem ponownie do łazienki i ułożyłam rzeczy na pralce

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Nutel_Qa musiałam hihi) Zakręciłem wodę i patrzyłem w stronę drzwi gdzie stał Miki z uroczymi rumieńcami na policzkachPodszedłem do Niego gładząc jego plecki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Nutel_Qa musiałam hihi)


Zakręciłem wodę i patrzyłem w stronę drzwi gdzie stał Miki z uroczymi rumieńcami na policzkach
Podszedłem do Niego gładząc jego plecki.

O

ch,był takie niski,kruchy i delikatny..
-Nie masz się czego wstydzić,na pewno nie mnie,będziesz o tym pamiętał?-zapytałem całując go w czoło
-Tak tatusiu-szepnął wchodząc do środka.
Zamknąłem drzwi patrząc na to co robi. Zdejmujemował bluzę.A potem stał ze opuszczoną głową w dół
-Hej,jeżeli chcesz to mogę pierwszy się rozebrać huh?-zapytałem pocierając jego ramię,pokiwał głową patrząc na mnie
Nie wstydziłem się bo tak naprawdę nie miałem czego.On też nie miał był idelany,może i jakieś niedoskonałości miał ale one czyniły go najpiękniejszym.Był młody,jego ciało się rozwijało,więc nie miałem zamiaru się z niego śmiać czy coś.Wręcz przeciwnie jego ciało,głos,dotyk praktycznie wszystko doprowadzało mnie do zboczonych myśli,ale hej! Jestem tylko facetem
-Teraz Ty-powiedziałem posyłając mu szczery uśmiech
-Jesteś duży tatusiu!!! Ja też chcę tski być-powiedział i przejechał palcem po mojej długości
Ja pierdole...
***
Teraz to koniec.
Cześć przychodzę z rozdziałem dosyć późno..
Niestety mój stan psychiczny jak i fizyczny mi na to nie pozwalał.
Na wstępie chciałam powiedzieć,że nie wiem kiedy kolejny rozdział z prostych powodów.Nie mam ani siły ani ochoty pisać.jedyne co bym chciała to leżeć w łóżku.Moje huh,życie lekko się pokruszyło(znowu) postaram się dodać coś w czwartek, ale nie obiecuję.
Mam nadzieję,że zrozumiecie.Nie chcę zamieszać bo wiem,że bym nie wróciła.
Myślę,że to najlepsze wyjście z tej sytuacji.
Póki co muszę poukładać swoje życie towarzyskie bo zaczęłam robić się aspołeczna+ coraz więcej nałogów mam,a nie powinnam.
Szczerze mogę przyznać,że moja psychika się zawaliła przez nauczycielkę matematyki.Nie będę pisać bo uważam,że to nikogo nie obchodzi.
Również mój stan zdrowotny mi nie pozwala na pisanie,czy też funkcjonowanie.
Powinnam iść do szpitala,ale moja głupota,którą zrobiłam w Sobotę mi nie pozwala,także muszę się męczyć
Dlaczego to piszę? Bo tu jestem anonimowa to raz a dwa to chodzi o to,żeby ktoś nie pomyślał sobie,że mi się nie chcę wolę wyjaśnić niż czytać potem,że mi się nie chciało+ po co piszę skoro nic nie dodaje(bo tak już było)
Dziękuję za uwagę i miłego wieczoru życzę wszystkim!❤❤
To do zobaczenia w Czwartek tak myślę!!

Accept yourself | M.C & C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz