Późną nocą Jimin wreszcie zakończył komponowanie. Cicho przechodził przez wszystkie pokoje, by nikogo nie zbudzić, lecz gdy zobaczył Ciebie jak śpisz na kanapie poszedł po poduszki i koce okrywając i tuląc Cię do snu. Uśmiechnął się pod nosem i dał Ci buziaka w czoło, po czym skierował się do swojego pokoju.
***
Obudził Cię hałas dochodzący z kuchni. Z trudem otwarłaś oczy i podniosłaś się do siadu. Rozejrzałaś się dookoła zauważając chłopaka o miętowych włosach, który oglądał telewizję.
- Kto się obudził? Dzień dobry księżniczko. - powiedział Suga zerkając na Ciebie i ledwo powstrzymując się od śmiechu.
- Dzień dobry, co Cię taka bawi? - powiedziałaś zdziwiona.
Chłopak wybuchnął głośnym śmiechem. Czym prędzej pobiegłaś do łazienki i obejrzałaś się w lustrze. Rzeczywiście, nie wyglądałaś za dobrze. Twoje włosy były rozczochrane i wyglądałaś niczym lew. Zasnęłaś nawet nie zmywając makijażu, więc ten rozmył się na Twojej twarzy. Wskoczyłaś pod prysznic i ogarnęłaś całokształt. Przebrałaś się w czyste ubrania, które miałaś przy sobie, delikatnie pomalowałaś i wyszłaś pokazując się Yoongiemu po metamorfozie. Ten spojrzał się na Ciebie i uśmiechnął.
- Wiesz może co dzieje się w kuchni? - zapytałaś, ponieważ odgłosy dochodzące z tamtego pomieszczenia robiły się coraz głośniejsze.
- Wszyscy oprócz mnie i Taehyunga postanowili zrobić śniadanie. Seokjinowi nie bardzo się spodobał ten pomysł, ale po ich długich namowach się zgodził. Mam wrażenie, że teraz tego żałuje. - zaśmiał się.
- Pewnie tak. - odparłaś. - a to czemu Ty też nie pomagasz im w kuchni?
- Myślisz, że mi się chce? - parsknął śmiechem. - Ja wolę sobie poleżeć i poczekać, aż będzie gotowe.
- No tak, przecież jesteś kamieniem. - zaśmiałaś się a Yoongi tylko potwierdził Twoje słowa.
Dziwiło Cię, dlaczego Tae nawet nie zszedł na dół. Po wczorajszym spacerze miałaś wrażenie, że między wami się coś zepsuło. Chciałaś do niego zajrzeć, ale były rzeczy ważne i ważniejsze, więc na początku postanowiłaś wejść do kuchni w poszukiwaniu rudowłosego.
- Nie radzę. - usłyszałaś głos Sugi, gdy trzymałaś już za klamkę drzwi.
''Chyba nie jest tam aż tak źle'' pomyślałaś i jednym ruchem ręki weszłaś do kuchni. Panował tam taki sajgon, że chłopcy nawet Cię nie zauważyli. Hobi tańczył z drewanianymi łyżkami w rękach od czasu do czasu mieszając zupę, Namjoon oparty o blat pił kawę i próbował czytać gazetę, ale Jungkook mu w tym przeszkadzał ubijając mikserem jajka tuż nad jego uchem. Seokjin zadawał każdemu zadania, jakie mają robić, stał nad Hoseokiem i doprawiał zupę a Jimin piekł naleśniki.
- Hej chłopaki. - powiedziałaś normalnym tonem, aczkolwiek nikt Cię nie usłyszał. - Hej chłopaki! - krzyknęłaś, przez co wszyscy oderwali się od swoich zajęć i spojrzeli w Twoją stronę.
- Jimin, mógłbyś na chwilę pozwolić?- zapytałaś bawiąc się swoimi palcami z stresu.
- No okej, już idę. - nie zdejmując z patelni naleśnika ani nie wyłączając palnika ruszył za Tobą. Mogliście jedynie usłyszeć za sobą krzyki Jina, który czując spaleniznę próbował ratować biednego naleśnika.
Spojrzeliście na siebie i wybuchliście śmiechem, lecz przypomniałaś sobie jaki jest cel waszej rozmowy i momentalnie posmutniałaś.
- Wszystko dobrze? - zapytał zmartwiony i pogładził Cię po policzku. Spuściłaś wzrok, ponieważ czułaś jak łzy napływają do Twoich oczu.
- Musimy porozmawiać. - odparłaś nadal patrząc tępo w jeden punkt. - Chodźmy w jakieś bardziej ustronne miejsce.
Jimin chwycił Cię za rękę i sprowadził piętro niżej, czyli do piwnicy, w której znajdowała się sala taneczna i pokój nagrań. Weszliście na salę i usiedliście na krzesłach stojących w kącie.
- Więc o co chodzi? - Po pomieszczeniu rozległ się jego melodyjny głos, który sprawiał, że miałaś ciarki na całym ciele.
- Doszły mnie słuchy, że masz dziewczynę. To prawda? - zapytałaś smutno, nie potrafiąc skierować wzroku na niego.
Jimin milczał.
- Ach... Czyli jednak. - powiedziałaś zrezygnowana pod nosem, lecz na tyle głośno, że chłopak usłyszał.
- Tak w sumie mam prawie dziewczynę. - powiedział przygryzając dolną wargę, ukazując przy tym swój stres.
- Która w dodatku spodziewa się dziecka tak?! Śmieszny jesteś na prawdę... Tyle czasu robiłeś mi nadzieje i mieszałeś w głowie, a nawet nie raczyłeś mi powiedzieć tak istotnego faktu! Dlaczego ja się w Tobie w ogóle zakochałam?! - wybuchłaś nieopanowanym płaczem i schowałaś swoją twarz w rękach, czując jak Twoja twarz płonie.
- O co Ci chodzi?! - zapytał wstając gwałtownie z krzesła. - Nie mam żadnej dziewczyny ani nie będę ojcem! Kto Ci naopowiadał takich głupot?! Ta ''prawie dziewczyna'' to miałaś być Ty, ale najwyraźniej nic z tego... Zapomnij. - po skończonym monologu pełen gniewu wyszedł z pokoju, zatrzaskując za sobą drzwi.
_____________________________
Zbliżamy się do końca ^^ Został już tylko 1 rozdział :O
A NO I PRZEPRASZAM, ŻE W TYM ROZDZIALE TAK MAŁO TAEHYUNGA ://
Jeszcze jedna sprawa, a właściwie podziękowania:
To ff dostało wczoraj pierwszą gwiazdkę, która ucieszyła mnie baaardzo mocno i zmotywowała, bo na prawdę staram się, abyście potrafiły wcielić się w główną bohaterkę i wciągnąć w całą fabułę. Dziękuję jeszcze raz tym co czytają to amatorskie opowiadanie!Do zobaczenia! ^^
CZYTASZ
Przyjaźń czy coś więcej? V (Taehyung) BTS
Genç KurguJesteś zwykłą nastolatką, mieszkasz w Seoulu, masz najlepszą przyjaciółkę Jinny. Pewnego razu jedziesz z Jinny i jej mamą do kawiarni na spotkanie z jej dawną przyjaciółką, gdy nagle do kawiarni wpada chłopak, gwiazda popularnego zespołu BTS - V. Ok...