Otworzyłam oczy nie wiedząc co się dzieje. Krzyki i dźwięki tłuczonego szkła wypełniały przestrzeń.
Wstałam z łóżka i podeszłam wolnym krokiem do drzwi. Otworzyłam drewnianą powłokę a to co ujrzałam zmroziło mi krew w żyłach.
Grupa mężczyzn biegała po akademiku wbiegając co chwila do jakiegoś pokoju.
Piski dziewczyn wyciąganych na siłę z ich akademików były bolesne dla moich uszu.
Przede mną stanął chłopak o niebieskich tęczówkach. Kominiarka zasłaniała całą jego twarz, a kilka ciemnych kosmyków włosów wymknęło sie z poza okrycia.Stawiałam powoli kroki do tyłu nie tracąc kontaktu wzrokowego z mężczyzną.
- Kim jesteście i czego od nas chcecie?- zapytałam przesuwając się coraz dalej.
- My? Waszymi Panami.
- Słucham?
- Czego nie dosłyszałaś skarbie?- uśmiechnął się ukazując rząd białych, jak śnieg zębów.
- Nie dotykaj mnie!- krzyknęłam, gdy wyciągnął dłoń w moją stronę.
- Odważna? To mi się podoba- oświadczył łapiąc mnie za nadgarstki.
- Puszczaj mnie psycholu!- próbowałam wyrwać dłonie z jego uścisku.
- O nie mała, tak się bawić nie będziemy- powiedział przerzucając mnie sobie przez ramię.
- Morgan ruszaj dupę!- usłyszałam kolejny głos w pokoju.
- Spokojnie wybrałem sobie już koleżankę- zaśmiał się, uderzając w tym samym czasie dłonią o mój pośladek.
- Nie dotykaj mnie! Pomocy!- krzyczałam bijąc pięśćmi w jego plecy. Odchyliłam się i szarpnęłam za kominiarkę chłopaka. Uderzyłam z pięści w jego twarz, a w mojej dłoni poczułam mrowienie.
- Kurwa!- krzyknął puszczając mnie. Chciałam zerwać się do biegu, jednak złapał mnie za kostkę. Runęłam jak długa na ziemię.
-Stiller do mnie!- warknął a obok nas pojawił się kolejny chłopak w kominiarce.
- Co jest?- zapytał.
- Wstrzyknij jej. Będzie próbowała nawiać- powiedział siadając na mnie okrakiem.
- Złaź ze mnie grubasie! Udusisz mnie!- krzyczałam wiercąc się pod jego ciałem.
- Zaraz ci się oberwie mała, wstrzykuj zanim znowu mnie uderzy!- krzyknął do chłopaka drugą część zdania.
Poczułam igłę na swoim ramieniu i jak coś zostaje mi wstrzyknięte.
- Gdzie są nauczyciele do cholery?! Kim wy jesteście?!
***
Obudziłam się w sypialni. Duże łóżko, na którym leżałam miało czarną pościel, a ściany pomieszczenia były pokryte szarą farbą. Rozejrzałam się skanując każdą rzecz, jaka się tutaj znajdowała.Podniosłam się z łóżka, a wtedy drzwi się otworzyły.
-Już się obudziłaś?- Powiedział wysoki, dobrze zbudowany chłopak. Jego ciemne włosy były w nieładzie, co wyglądało kusząco?
Że co?
Niebieskie tęczówki skanowały moją twarz, a fioletowy siniak upewnił mnie w przekonaniu, iż jest to mój porywacz.
- Dlaczego tutaj jestem?- zapytałam.
- Ponieważ tutaj jest mój pokój?- odpwiedział z małym uśmieszkiem.
- I co w związku z tym? Co to wszystko ma znaczyć?- mówiłam podchodząc do niego.
CZYTASZ
Zmieniłaś mnie
Teen FictionViktoria jest studentką na pierwszym roku. Oddalona od rodziny nie ma tak naprawdę nikogo, przy kim czułaby się bezpiecznie. Spędza wieczory w akademickim pokoju na oglądaniu seriali i uczeniu się do egzaminów. Morgan jest mężczyzną, który lubi mieć...