Następnego dnia wstałam chwilkę po dziesiątej rano, dlatego miałam jeszcze dużo czasu na to aby się wyszykować.
Ubrałam swoje różowe kapcie w króliczki, a różową kołdrę w Hello Kitty zaścieliłam.
Z szafki, która stała obok białej toaletki wyjęłam szare body z sznurkami i tego samego koloru spodnie, oraz skarpetki i szarą koronkową bieliznę.
Udałam się do łazienki, gdzie jak zawsze rano zrobiłam poranną rutynę. Siedząc już na białym taborecie w czerwone róże, znajdującym się w moim pokoju przy toaletce. Chwyciłam za jasny fluid w złotym pojemniczki i korektor, przedmioty te nałożyłam na twarz, brwi poprawiłam jasno-brązową kredką a rzęsy wytuszowałam. Dzisiaj postanowiłam troszkę zaszaleć, dlatego na powieki nałożyłam różowy cień a w koncikach biały, aby ludzie - czyli tak właściwie Martha, bo to ona dzisiaj mnie odwiedza, myśleli że długo spałam.
Czerwonymi schodami zeszłam do kuchni, aby zaparzyć sobie truskawkowej herbaty. Z czarnego pojemniczka z srebrną zakrętką, oraz napisem "tea" wyjęłam jedną torebkę smakowej herbaty, którą wrzuciłam do mojego ulubionego różowego kubka, na którym namalowany jest prosiaczek. Z brązowej szafki wzięłam małą łyżeczkę do herbaty a z kredensu chwyciłam białą cukierniczkę. Nasypałam dwie łyżki cukru do kubka, a kiedy usłyszałam charakterystyczny odgłos czajnika, zalałam herbatę. Spojrzałam na zegarek na którym widniała godzina dwunasta, czyli miałam jeszcze jedną godzinkę dla siebie, ponieważ za sześćdziesiąt minut przychodzi moja najlepsza przyjaciółka Martha - razem z nią znamy się od dziecka. Moja i jej mama rodziły na jednej porodówce. Uwaga, uwaga! Tego samego dnia, więc się zakolegowały tak samo jak ja z Marthą, tylko że nasza przyjaźń trwa do dzisiaj. Nim się zorientowałam po moim domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi, dlatego jak najprędzej pobiegłam do drzwi.
- Hej - powiedziałyśmy jednocześnie całując się w policzek. Przepuściłam ją w drzwiach, po czym zamknęłam je na zamek.
- No i co kochana, opowiadaj - pogoniła mnie moja przyjaciółka. Miała błękitne jak ocean oczy, brązowe włosy i piękną cerę, której jej zazdrościłam. Przyodziana była w białą bluzkę z napisem "Jestem miła do czasu" co w sumie do niej idealnie pasowało, czarne obcisłe spodnie i białe converse.
- Spokojnie, może zaparzę Ci chociaż herbaty - powiedziałam do niej uśmiechając się.
- Jasne, truskawkową poproszę - zaśmiałyśmy się
Zaparzyłam jej herbatę po czym usiedliśmy przy stole w kuchni i zaczęłam jej wszystko opowiadać.
- Nie wiem skąd by miała pieniądze - powiedziałam kończąc swoją przemowę
- Ojj maleńka, przecież twój ojciec był gangsterem
- Gangsterem? - przerwałam jej a moje usta uformowały się literę "o"
- Ojj no tak każdy w mieście się go bał, zresztą na bank utworzył Ci jakieś konto na życie a staruszka teraz z niego korzysta, za dwa lata wkręci ci kit, że wszystkie pieniądze jakie miałaś przeznaczone na życie od rodziców, wydała na coś drogocennego na twój poczet. To tak samo jak z hajsem z komunii, wiesz że go miałaś, ale nie wiesz gdzie - powiedziała uśmiechając się pocieszająco.
CZYTASZ
Oczami Kate - II
RomanceUrwisko mnie przyciąga. Wysokie dzikie i obdarzone niebezpiecznym pięknem, stoi i wzywa mnie kusząco jak kochanek. Rankiem powietrze było równie miękkie jak chmury pędzące po niebie w stronę wschodu. Mewy krążyły nad oceanem, pokrzykując. W ich głos...