Full_time_wizard: Fajna przemowa tego Mendesa co?
Taką wiadomość dostałam w czasie przerwy. Chwilę parzyłam na ekran telefonu i po chwili odetchnęłam z ulgą, że moje obawy okazały sie tylko jakimiś omamami. Przecież to niemożliwe, żebym pisała z TYM Shawnem, a ta przemowa mogłabyć do każdego tak naprawdę.
JustNessa: Świetna
Full_time_wizard: Wiesz może do kogo to mówił?
JustNessa: Nie mam pojęcia
JustNessa: Ale przez chwile myślałam, że ty to on
JustNessa: Rozumiesz?
JustNessa: Głupia ja xD
Full_time_wizard: Hahhaha Nie jesteś głupia Venessa
Full_time_wizard: Spotkajmy się po koncercie
Kiedy przeczytałam tą wiadomość, myślałam, że źle widzę i to tylko jakieś zwidy.
- Izzy? - szturchnęłam ją, a ona z uśmiechem odwróciła się do mnie.
- Co tam? Wyglądasz jakbyś zobaczyła ducha. - popatrzyła na mnie uważnie.
- On chce się jednak spotkać. - uśmiechnęłam się.
- To super! Dogadajcie szczegóły.
JustNessa: Taka nagła zmiana?
Full_time_wizard: Wiesz zrozumiałem, że nie można tego odkładać
JustNessa: Yhym
JustNessa: Ta przemowa Mendesa cię zmotywowała?
Full_time_wizard: Nawet nie wiesz jak bardzo
JustNessa: Okej
JustNessa: Więc gdzie?
Full_time_wizard: Posłuchaj
Full_time_wizard: Po koncercie zostań pod sceną
Full_time_wizard: Cierpliwie czekaj
Full_time_wizard: Reszty dowiesz się potem
Full_time_wizard: Dobrze?
JustNessa: Nie wiem co kombinujesz, ale okej
JustNessa: Niech tak będzie
Na sali znów zapanowała ciemność i znowu podświetlony został tylko mikrofon. Na scenę wszedł Shawn i wziął gitarę ze stojaka.
- Teraz czas na jedną z moich ulubionych piosenek 'Mercy' - powiedział i na sali rozbrzmiały pierwsze rytmy wspomnianej piosenki. Podczas występu byłam pod wrażeniem jego skupienia na tym, żeby jego głos brzmiał perfekcyjnie, było widać ile w to wszystko wkładał pracy, muszę przyznać, że patrzyłam na niego w tym momencie jak Izzy przez cały koncert. Po Mercy było jeszcze kilka utworów i nadszedł czas na ostatnią piosenkę.
- Ja nie chcę końca. - westchnęła moja przyjaciółka, a w jej oczach pojawiły się łzy. Przytuliłam ją mocno i kazałam patrzeć na scenę.
- Przyszedł czas na ostatnią już piosenkę. - powiedział Shawn, przez co przez salę przeszły zawiedzione głosy, mi też było smutno, ale myśl, że już niedługo poznam mojego Shawna podnosiła mnie na duchu, ale jednocześnie sprawiała, że moje dłonie zaczynały się trząść, a serce zaczynało bić dwa razy szybciej niż zwykle. - Śpiewajcie ją ze mną z całych sił, chcę słyszeć każdego z was. - powiedział, a zaraz po tym usłyszałam pierwsze dźwięki Stitches, no cóż był to naprawdę popularny kawałek, więc chcąc nie chcąc, ja też go znałam i głośno śpiewałam.
Po piosence Shawn jeszcze raz podziękował wszystkim i scenę zasnuła ciemność, chłopak zniknął, a salę po chwili rozjaśniły światła, czyli to był naprawdę koniec.
_______________
~Pikachu
CZYTASZ
I need you, Don't leave me || s.m
FanficOn chciał odpocząć od zapatrzonych w siebie ludzi, od sławy, chciał być taki jak dawniej. Ona szukała kogoś, kto jej wysłucha i sprawi, że będzie szczęśliwa. Różni, ale mimo wszystko podobni. Jedna wiadomość może zmienić nasze życie na zawsze... Al...