Siedziałam na łóżku i czytałam książkę, nagle do pokoju weszła jakaś dziewczyna. Na pewno była to moja nowa wspólokatorka. Wyglądała na niemiłą, ale nie ocenia się książki po okładce.
-Kim ty do cholery jesteś?-spytała.
-Człowiekiem-odpowiedziałam.
-Co tu robisz?
-Siedzę-powiedziałam.
-Ha ha...Nie śmieszne. Idę do sekretariatu-powiedziała i wyszła.
Już wiedziałam że nie wytrzymam tu długo...-To jest nie fair-powiedziała dziewczyna wchodząc do pokoju jak huragan.
-Takie życie-powiedziałam i wróciłam do czytania książki.
-Nie mam zamiaru mieszkać z tobą w pokoju.
Nie wierzę, co robiła księżniczka w domu dziecka?-Słuchaj, ja nie mam najmniejszej ochoty na bycie tutaj, a tym bardziej że muszę pokój dzielić z tobą-powiedziałam-Więc proszę cię zamknij gębę i przestań marudzić jakie to twoje życie jest niesprawiedliwe.
-Uuuu ostro siostro-powiedział chłopak stojący przy drzwiach.
-Nie jestem twoją siostrą, spierdalaj.
-Spokojnie. Chciałem się przywitać-powiedział- Alex jestem.
Chłopak miał białe włosy. Bardzo dobrze w nich wyglądał. Był fajnie ubrany.-Nicole-powiedziałam.
-Alex spierdalaj, to nie twój pokój-powiedziała moja współlokatorka.
-Idziesz ze mną? Oprowadzę cię-chłopak spojrzał na mnie.
-Ok, to chodźmy.
-No a tutaj jest jadalnia-powiedział-Tak w ogóle to ile masz lat?
-15-odpowiedziałam.
-O to pewnie będziemy w tej samej klasie. Co prawda mam 16 lat, ale jestem głupi i nie zdałem-powiedział.
-Nie jesteś głupi-powiedziałam.
-Mówisz tak bo mnie nie znasz-zaśmiał się-Jutro o 7 rano jest śniadanie.
-Japierdziele....Tak wcześnie?
-Jak wcześnie? Ciesz się, że w wojsku nie jesteś.
Alex jest bardzo miły. Oprowadził mnie po całym budynku. Kiedy wróciłam do pokoju na kanapie siedziała moja współlokatorka.
-Słuchaj, pytam ostatni raz. Co ty tutaj robisz?-spytała.
-Kto jak kto, ale ty powinnaś wiedzieć co to dom dziecka.
-Nie wkurwiaj mnie tylko mi odpowiedz.
-Hannah, odpuść. Gnojisz mnie od kąd pamiętam. Dałabyś już sobie spokój.
-Muszę znać odpowiedź. Co twoja matka wyzionęła ducha? No i dobrze. Pijacy tak kończą-powiedziała obojętnie.
-Zamknij ryj-powiedziałam.
Poszłam do sekretariatu. Miałam nadzieję że zmienią mi pokój.-Dzień dobry-powiedziałam do sekretarki.
-Słucham.
-Czy jest taka możliwość zmienienia pokoju, lub współlokatora?
Kobieta spojrzała na mnie jak na wariatkę.-Słucham? To nie hotel, ani koncert życzeń.
-Ale mi bardzo zależy-powiedziałam.
-Przykro mi, ale jedyne wolne miejsce jest w pokoju chłopięcym.
-Ok-powiedziałam-Mogę się dzisiaj przenieść?
-Nie możesz spać w pokoju chłopięcym-powiedziała.
-A czemu to?
-Bo to pokój chłopięcy-powiedziała.
-No wiem, ale mi to nie będzie przeszkadzać-powiedziałam.
-Ale nie możesz. To jest pokój chłopięcy a ty jesteś....Dziewczyną.
-Łoooo jestem dziewczyną. No i co z tego, wolę spać w pokoju z chłopakiem niż z tą osobą z którą muszę dzielić pokój teraz.
-No dobrze...Zobaczymy jak to wyjdzie, ale żeby nie było tu żadnych ciąż-powiedziała.
Zaczęłam się śmiać. To dlatego nie chciała żebym mieszkała w pokoju z chłopakiem...Żałosne.-Pokój 102 zaraz obok jadalni-powiedziała.
Weszłam do mojego "starego pokoju" i spakowałam moje rzeczy. Kiedy byłam gotowa wzięłam torbę i poszłam do pokoju w którym miałam mieszkać.
Kiedy weszłam do pokoju byłam w wielkim szoku. Na łóżku siedział Alex i czytał książkę.
CZYTASZ
Jesteś Moim Ratunkiem
Teen FictionNicole ma bardzo trudne życie. Jest bardzo samotna. Czy znajdzie kogoś przy kim zapomni o swoich problemach?