#3

316 33 9
                                    

Siedziałam na łóżku i czytałam książkę, nagle do pokoju weszła jakaś dziewczyna. Na pewno była to moja nowa wspólokatorka. Wyglądała na niemiłą, ale nie ocenia się książki po okładce.

-Kim ty do cholery jesteś?-spytała.

-Człowiekiem-odpowiedziałam.

-Co tu robisz?

-Siedzę-powiedziałam.

-Ha ha...Nie śmieszne. Idę do sekretariatu-powiedziała i wyszła.
Już wiedziałam że nie wytrzymam tu długo...

-To jest nie fair-powiedziała dziewczyna wchodząc do pokoju jak huragan.

-Takie życie-powiedziałam i wróciłam do czytania książki.

-Nie mam zamiaru mieszkać z tobą w pokoju.
Nie wierzę, co robiła księżniczka w domu dziecka?

-Słuchaj, ja nie mam najmniejszej ochoty na bycie tutaj, a tym bardziej że muszę pokój dzielić z tobą-powiedziałam-Więc proszę cię zamknij gębę i przestań marudzić jakie to twoje życie jest niesprawiedliwe.

-Uuuu ostro siostro-powiedział chłopak stojący przy drzwiach.

-Nie jestem twoją siostrą, spierdalaj.

-Spokojnie. Chciałem się przywitać-powiedział- Alex jestem.
Chłopak miał białe włosy. Bardzo dobrze w nich wyglądał. Był fajnie ubrany.

-Nicole-powiedziałam.

-Alex spierdalaj, to nie twój pokój-powiedziała moja współlokatorka.

-Idziesz ze mną? Oprowadzę cię-chłopak spojrzał na mnie.

-Ok, to chodźmy.

-No a tutaj jest jadalnia-powiedział-Tak w ogóle to ile masz lat?

-15-odpowiedziałam.

-O to pewnie będziemy w tej samej klasie. Co prawda mam 16 lat, ale jestem głupi i nie zdałem-powiedział.

-Nie jesteś głupi-powiedziałam.

-Mówisz tak bo mnie nie znasz-zaśmiał się-Jutro o 7 rano jest śniadanie.

-Japierdziele....Tak wcześnie?

-Jak wcześnie? Ciesz się, że w wojsku nie jesteś.

Alex jest bardzo miły. Oprowadził mnie po całym budynku. Kiedy wróciłam do pokoju na kanapie siedziała moja współlokatorka.

-Słuchaj, pytam ostatni raz. Co ty tutaj robisz?-spytała.

-Kto jak kto, ale ty powinnaś wiedzieć co to dom dziecka.

-Nie wkurwiaj mnie tylko mi odpowiedz.

-Hannah, odpuść. Gnojisz mnie od kąd pamiętam. Dałabyś już sobie spokój.

-Muszę znać odpowiedź. Co twoja matka wyzionęła ducha? No i dobrze. Pijacy tak kończą-powiedziała obojętnie.

-Zamknij ryj-powiedziałam.
Poszłam do sekretariatu. Miałam nadzieję że zmienią mi pokój.

-Dzień dobry-powiedziałam do sekretarki.

-Słucham.

-Czy jest taka możliwość zmienienia pokoju, lub współlokatora?
Kobieta spojrzała na mnie jak na wariatkę.

-Słucham? To nie hotel, ani koncert życzeń.

-Ale mi bardzo zależy-powiedziałam.

-Przykro mi, ale jedyne wolne miejsce jest w pokoju chłopięcym.

-Ok-powiedziałam-Mogę się dzisiaj przenieść?

-Nie możesz spać w pokoju chłopięcym-powiedziała.

-A czemu to?

-Bo to pokój chłopięcy-powiedziała.

-No wiem, ale mi to nie będzie przeszkadzać-powiedziałam.

-Ale nie możesz. To jest pokój chłopięcy a ty jesteś....Dziewczyną.

-Łoooo jestem dziewczyną. No i co z tego, wolę spać w pokoju z chłopakiem niż z tą osobą z którą muszę dzielić pokój teraz.

-No dobrze...Zobaczymy jak to wyjdzie, ale żeby nie było tu żadnych ciąż-powiedziała.
Zaczęłam się śmiać. To dlatego nie chciała żebym mieszkała w pokoju z chłopakiem...Żałosne.

-Pokój 102 zaraz obok jadalni-powiedziała.

Weszłam do mojego "starego pokoju" i spakowałam moje rzeczy. Kiedy byłam gotowa wzięłam torbę i poszłam do pokoju w którym miałam mieszkać.
Kiedy weszłam do pokoju byłam w wielkim szoku. Na łóżku siedział Alex i czytał książkę.

Jesteś Moim RatunkiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz