#5

303 31 7
                                    

Obudziło mnie słońce. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał krótko po 6. Podeszłam do szafy, wzięłam czyste ciuchy, po czym poszłam się wykąpać.

Po wykonaniu mojej porannej rutyny, wróciłam do pokoju, gdzie zastałam nadal śpiącego Alexa. Postanowiłam go obudzić, bo mógłby zaspać na śniadanie.

-Alex-powiedziałam.

-Hmmm-w odpowiedzi usłyszałam mruknięcie chłopaka.

-Wstawaj, jest już 6.30.

-Tak, tak już wstaje-powiedział i niechętnie wstał z łóżka.
Dzisiaj mój pierwszy dzień w nowej szkole. Nie cieszę się zbyt specjanie, ale to dla mnie nowy początek wszystkiego. Postaram się, by moje 'nowe' życie było jak najlepsze.
Nie wiedziałam jak to wszystko się potoczy, ale trzeba być dobrej myśli.

-Jezuu, chłopaki gorzej niż baby-powiedział Alex.

-Jak to?

-Kolejki do kibla jak kurwa na koncerty, masakra-powiedział, po czym ubrał koszulkę z anti social social club. Zastanawiałam się skąd chłopak miał takie zajebiste ciuchy, przecież mieszka w domu dziecka.
Chłopak zauważył, że patrzę się na jego koszulkę.

-Była rodzina zastępcza-powiedział-Mogę dać ci moją czarną bluzę z assc (*anti social social club), bo ja jej nie noszę.
Chłopak wyciągnął z szafy bluzę.

-Odwróć się-powiedziałam, po czym chłopak odwrócił się plecami do mnie. Ściągnęłam moją bluzę i założyłam bluzę od chłopaka.

-Już-powiedziałam. Bluza była bardzo duża i wisiała ja mnie, ale mi się podobało.

-Dziękuję-powiedziałam i przytuliłam chłopaka.

-Drobnostka-odpowiedział, po czym się uśmiechnął. Kiedy się uśmiechał, na jego policzkach pojawiały się dołeczki.

-To co, uciekamy dzisiaj?-spytał.

-Nie wiem to mój drugi dzień tutaj, nie chcę od razu mieć problemów.

-Eee tam, co może strasznego się stać?-spytał chłopak.

-Yhm no to, że mogą nas przyłapać?

-Spokojnie mamy to wszystko oplanowane, ale z resztą nie będę cię namawiał. Może będziesz chciała za tydzień-powiedział chłopak, po czym wziął plecak-Idziesz?

-Tak-powiedziałam, wzięłam mój plecak i poszliśmy na śniadanie. Po śniadaniu poszliśmy do szkoły.

-Boję się-powiedziałam do Alex'a.

-Spokojnie, nasza klasa jest fajna. Nie ma żadnych drętwych ludzi ani nic. Więc luz...

-Mnie w poprzedniej szkole nie lubiano, a teraz dziewczyna z domu dziecka przychodzi do nowej szkoły. Jeszcze gorzej....

-Eee tam, wszystko będzie ok. Dziewczyny w klasie są bardzo miłe, na pewno cię przygarną do swojej paczki. A jak nie to możesz trzymać ze mną-powiedział, a ja się uśmiechnęłam.
Kiedy weszliśmy do klasy zobaczyłam młodzież siedzącą w ławkach.
Wszyscy na mnie patrzeli, wiedziałam że już mnie nie lubieli.

-Dziewczyno, jaka zajebista bluza-krzyknęła jedna z dziewczyn-Siadaj obok mnie.
Alex się do mnie uśmiechnął.

-Mówiłem-powiedział, po czym usiadł z tyłu. Dziewczyny patrzały się non stop na Alex'a. Nie miałam włątpliwości, że Alex jest obiektem westchnięć niejednej z dziewczyn w szkole. Alex jest baardzo przystojnym chłopakiem, ale nie wyobrażam sobie bycia z nim razem. Ja i taki fajny chłopak nie pasujemy po prostu do siebie. Usiadłam obok dziewczyny, a ona nie odrywała ode mnie wzroku. Miała brązowe, długie, falowane włosy.

Jesteś Moim RatunkiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz