#7

200 16 6
                                    

Obudziłam się i zobaczyłam Alexa ubierającego spodnie.

-O ehm hejka, już wstałaś. Musiałem się tutaj przebrać, bo znowu kibel zapełniony.

-Spoko-zaśmiałam się-Która godzina?

-Dokładnie 10.37.

-Ojezu-zerwałam się z łóżka. O tej porze damski kibel będzie też zapełniony.

-Odwróć się-powiedziałam do Alexa.
Chłopak westchnął i odwrócił się do mnie plecami. Ubrałam szybko jakąś bluzę i spodnie. Kiedy się ubrałam poszłam do łazienki się umyć.
Minęłam po drodzę Hannah, ale nic nie mówiła.

-O hejka ty pewnie jesteś ta nowa-powiedziała jakaś dziewczyna, malowała się przy lustrze.

-Ehm tak.

-Ponoć masz pokój z Alexem. Pieprzyliście się już?

-Słucham?-spytałam-Za kogo ty mnie masz? Za dziwkę?
Dziewczyna wzruszyła ramionami i wróciła do nakładania tapety na ryj.

Poszłam pod prysznic. Moje mięśnie rozluźniały się pod strumieniem ciepłej wody.
Kiedy wyszłam skierowałam się prosto do pokoju, gdzie siedział Alex. Nie szłam na śniadanie bo tak czy tak się na nie spóźniłam.

-Wychodzimy gdzieś dzisiaj?-spytał Alex.

-O której i gdzie?

-Nie wiem może zadzwoń do tej Victori czy jak jej tam, ja zadzwonię do chłopaków i się spotkamy.

-Ok, ale do której można wychodzić?

-Do 18. Na kolację trzeba być z powrotem.

Wyszykowałam się, zadzwoniłam do Victorii i poszliśmy do opekunki.

-Słucham?-powiedziała kiedy zapukałam do drzwi.

-Dzień dobry, chciałam się zapytać czy możemy z Alexem wyjść do znajomych.

-Podaj nazwiska i numery telefonu do conajmniej dwóch-powiedziała i podała mi kartkę wpisałam nazwisko i numer Victorii, po czym dałam kartkę Alexowi żeby wpisał dane swojego przyjaciela.

-Dobrze macie być przed 18-powiedziała.

Kiedy wyszliśmy skierowaliśmy się do parku, gdzie umówiliśmy się z resztą.
Kiedy Victoria przyszła przywitaliśmy się z nią.

-Gdzie idziemy?-spytała.

-Jeszcze nie wiemy, coś tam wymyślimy-powiedział Alex, po czym się uśmiechnął a dziewczyna odwzajemniła uśmiech.

-O Max już idzie-powiedział Alex-Reszta nie mogła przyjść.

Postanowiliśmy pójść do parku z trampolinami. Alex miał oszczędności, ponieważ nie wydawał kieszonkowego przez 1.5 miesiąca więc było go stać, żeby opłacić wstęp i mi i jemu.
Bawiliśmy się świetnie. Dziwię się, że to mówię, ale moje życie jako sierota jest lepsze, niż było wcześniej. Wtedy nie miałam przyjaciół, nigdzie nie wychodziłam, nie miałam swoich oszczędności, ponieważ za pieniądze, które 'zarabiałam' musiałam robić zakupy do domu.
W parku z trampolinami zobaczyłam chłopaka, który wpadł mi w oko. Miał w sobie coś takiego, że nie mogłam przestać o nim myśleć. Kiedy wracaliśmy do domu wygłupialiśmy się. Ludzie się na nas patrzyli, ale mieliśmy to gdzieś.

-Nicole-zaczęła Victoria-Wiesz może czy Alex ma dziewczynę?

-Nie wiem, a co chciałabyś.....

-Nie wiem, ciągle o nim myślę. Chyba się w nim zakochałam.

-Victoria, dziwię się, że to mówię, ale lepiej by było żeby to jednak było tylko zauroczenie. Gdyby Alex odmówił to miałabyś popękane serce na drobne kawałeczki. Wiesz ile Alex ma "fanek".

-Wiem, ale to jest....-zaczęła, ale przerwał nam właśnie Alex.

-Idziecie jeszcze do Max'a? Mamy jeszcze dużo czasu-powiedział.
No była dopiero 15, więc się zgodziłam. Szkoda było mi Victorii. Nigdy nie doznałam czegoś takiego jak miłość, ale domyślam się, że jedną z najgorszych rzeczy na świecie jest złamane serce.

-Czujcie się jak u siebie-powiedział Max.
Alex rzucił się na kanapę. Ja usiadłam na fotelu a Victoria obok Alexa.

-Chcecie coś do picia?-spytał chłopak.

Skończyło się tak, że wszyscy pili wódkę, ja w końcu uległam i wypiłam pół kieliszka i się tak wciągnęłam, że na jednym się nie skończyło.
Wróciliśmy pijani i spóźnieni do domu i dostaliśmy meega opierdol. Zabrali nam kieszonkowe na miesiąc i pani rozważa wysłać nas na odwyk...

Żartuję.

Pojechaliśmy do Max'a obejrzeliśmy film, rzucaliśmy się popcornem. Nie piliśmy, bo nie...Wróciliśmy przed czasem i wszystko ok..

      ************************
No hejka, (chyba) wracam po długiej przerwie. 😎😂😘

Jesteś Moim RatunkiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz