- Justin – zawołałam kiedy nie poczułam go obok siebie.
Kilka sekund później pojawił się w drzwiach.
- Wszystko w porządku? – spytał, a ja pokręciłam głową.
- Chodź tu.
Skinęłam , żeby wrócił do łóżka. Zaśmiał się i zrzucił buty a potem wspiął się i położył obok mnie.
Wzięłam jego ręce i umieściłam na swoim brzuchu.
- Rób tą swoją magię - ziewnęłam a on zachichotał, ale tak jak prosiłam masował mój brzuch.
- Czy ja jestem wykorzystywany? – spytał a ja uśmiechnęłam się z zamkniętymi oczami.
- Nie gadaj, po prostu masuj – uciszyłam go, a ten parsknął.
Leżymy tu, on masuje mój brzuch i przez to moje ciało odpływa.
- Wasza dwójka wygląda tak słodko teraz – zagruchał głos Rayne.
Justin zaśmiał się, natomiast ja nie poruszyłam się nawet. Chyba zbyt bardzo lubiłam głaskanie mojego brzucha.
- Myślałam, że mogłybyśmy jutro pójść na zakupy na twoje urodziny, które wypadają w poniedziałek. – uśmiechnęła się promiennie Rayne.
- Pracuj dla mnie, Chica – powiedziałam z wciąż zamkniętymi oczami.
- Wydaje mi się, że ona jest w transie – wymamrotał Justin a Rayne zasmiała się.
- Harley wydaje się naprawdę na kacu – powiedziała nagle Rayne rzucając się na łóżko obok nie.
- Ugh, nie mów o nim przy mnie – powiedziałam i pokręciłam głową.
- Co? Czemu? – spytała podekscytowana.
Kiedy nie odpowiedziałam, Justin wytłumaczył jej wydarzenia wczorajszej nocy z zajebanym Harleyem i jego kurwą.
- Ew – mruknęła.
- Nie mów Ew. Słyszałam już jak moich dwóch braci uprawia seks. Nie masz nic przeciwko kiedy to jest Dante – zauważyłam.
Zaśmiała się.
- Przepraszam, rozumiem, że to dla ciebie niedopuszczalne kiedy słyszysz Dantego i Harleya – powiedziała i potarła moją nogę.
- Gościu, masz okropne bóle miesiączkowe ale na szczęście masz teraz Justina, przedtem byłaś o wiele gorsza. – zauważyła.
- Ma magiczne dłonie – powiedziałam otwierając oczy.
Oboje się zaśmiali.
- Czy masz zamiar kiedykolwiek oddać mi moje dłonie ? – zapytał szczerząc się.
- Nie e, od teraz twoim obowiązkiem jest, żeby trzymać mnie z daleka od bólu – powiedziałam stanowczo a on się zaśmiał.
- Wygląda na to, że dziś będziemy się opierdzielać – powiedział układając się wygodniej obok mnie.
Zauważyłam jak Rayne uśmiecha się szeroko widząc nas, ale zamknęłam oczy i dziękowałam swojemu okresowi, że wciąż miałam bóle i byłam zmęczona, więc po raz kolejny zasnęłam.
Oh, przyjemności bycia kobietą.
Nie.
* Następnego dnia*
- Kyah co sądzisz o tym? – zawołała Rayne trzymając coś co zgadywałam było sukienką, ale wystarczająco krótką, żeby być koszulką na ramiączka.
CZYTASZ
Brawlers
FanfictionZapraszam na polskie tłumaczenie 'Brawlers'. Tłumaczenie pochodzi z oficjalnego blogspotu http://tlumaczenie-brawlers.blogspot.com/2013/07/wstep.html. Dla waszej wygody postanowiłam przenieść go na Wattpad. Miłego czytania !