Wiedział, że ona sama nie zgodzi się z nim ponownie spotkać. Wiedział, że musi zaprowadzić ją na miejsce spotkania sam. Stojąc oparty o ścianę w bocznej uliczce czekał. Odpalił kolejnego papierosa, miał jeszcze kilka minut do chwili, aż ona się pojawi. Ulica jak zawsze była pusta, cicha. Z oddali dobiegało jedynie szczekanie psów i szum samochodów jadących główną ulicą. Brzęk pobliskich latarni uspokajał go. W kieszeni kurtki czuł ciężar urządzenia, które dziś kupił w lombardzie. Dokładnie przeczytał instrukcję obsługi, a w kawiarence internetowej obejrzał kilka filmików pokazujących, jak w praktyce się tego używa. Był gotowy. Od starego znajomego pożyczył samochód. Ten zgodził się mu go dać jedynie za sześciopak tanich piw. I dobrze, tacy znajomi to skarb. Nie zadawał pytań, nie chciał nic wiedzieć. Nagle jego rozmyślania przerwał stukot obcasów. Tak, moja słodka. Zaraz znów się zobaczymy. Jednak tym razem nie będę biernym obserwatorem.
Szła powoli, od rana miała nieodparte wrażenie, że coś się dziś wydarzy, jednak przyzwyczajona do odczuwania co dzień tego samego nie przejęła się tym nazbyt. Ciągły, nieodparty strach stał się częścią jej codzienności. Wiedziała, że jeszcze tylko kilkaset metrów i znów będzie w domu. Weźmie kąpiel i położy się do łóżka. Dziś jednak nogi same przyspieszyły kroku, oddech też stał się szybszy, a strach się pogłębił. Wariatka, zganiła samą siebie nerwowo śmiejąc się pod nosem. I choć w duchu zaczęła się modlić w głowie wciąż tliła się nadzieja, że to tylko zmęczenie. Kilka sekund później wiedziała już, że tym razem jej psychika miała rację. Odwróciła się, tym razem gwałtownie. Stanęła z nim oko w oko. Widziała jego twarz dokładnie. Była tak przerażona, że ze strachu nie była w stanie zrobić kroku ani wydusić z siebie ani słowa. Bezwiednie powędrowała wzrokiem za jego ręką, gdy sięgał po coś do kieszeni kurtki. Wydawało jej się, że był to paralizator. Potem pamiętała jedynie ciemność...
CZYTASZ
Krótka historia o lęku
Mystery / ThrillerCzy ty też miewasz uczucie bycia przez kogoś obserwowanym, choć tak naprawdę jesteś sam w pokoju. Miewasz wrażenie, że ktoś za tobą podąża, choć idąc wieczorem pustą ulicą wiesz, że jesteś sam bo oprócz własnych kroków i przyspieszonego oddechu nie...