-Dobra- Marcus klasną w dłonie- Co robimy?
-Możemy... poszukać ojca? Zadzwonię do niego jeszcze raz- Will wystukał numer Joego na telefonie, ale wtedy przypomniał sobie, że tata zostawił smartfona w domu.
-No nie- mruknął Will- O! Mam plan. Jeżeli tata nie pojawi się tu dziś wieczorem, to jutro o świcie zaczniemy go szukać. W lesie. Coś mi się zdaje, że on może z jakiegoś powodu tam być- wskazał kciukiem za okno, w stronę lasu.
-OK, a teraz co możemy zrobić? W końcu to twój dom.
Will pokręcił głową i rozłożył ręce.
-Nie wiem...
Nagle w oku żołnierza, młodzieniec dostrzegł jakiś chytry błysk i rosnący uśmiech na twarzy.
-Mam dla ciebie niespodziankę. Dłużej nie mogę tego ukrywać- sięgnął ręką do walizki i wyjął jakąś niedużą paczkę.
W Billu rosła ciekawość, kiedy Marcus zaczął ją odpakowywać. W końcopterek. u udało mu się rozszarpać taśmę i ukazało się małe pudełko o długości niecałe 20 centymetrów.
-Uwaga...- powiedział, po czym szybkim ruchem otworzył pudełko. W środku, w styropianowej formie leżał mały szaro-srebrny helikopterek. Miał z przodu wbudowaną kamerkę. Jego długość nie przekraczała 15 centymetrów. W pudełku leżały obok dwa małe akumulatorki oraz kabel.
-To Black Hornet- oświadczył z dumą Marcus- Wojskowy bezzałogowiec zwiadowczy, bez uzbrojenia, ale za to ze świetną kamerką o wysokiej rozdzielczości. Ma również wbudowany moduł GPS i sześcioosiowy stabilizator lotu. Można go zaprogramować do lotu, ale można też sterować nim ręcznie. Ma zasięg jakiś kilometr. Jeden akumulator starcza na około dwadzieścia pięć minut lotu, a w pudełku mam je dwa, naładowane. Pozwoliłem go sobie "pożyczyć" z mojej bazy wojskowej.
-Wow. Ja też mam drona... ba, zabawkę w porównaniu do tego, ale umiem latać. Więc kiedy może nadarzy się jakaś okazja, to będę mógł nim po...
-Nie- powiedział żołnierz, jednak widząc rozczarowanie na twarzy młodzieńca, wybuchną śmiechem.
-Żartuję. Oczywiście, że polatam...my. Może. To co, idziemy na pole przetestować to?
Will z zapałem kiwną głową. Obydwaj wyszli na działkę Sandisonów.
Przed domem stał zaparkowany biały pick-up Marcusa. Will aż gwizdnął, kiedy to zobaczył. Na pace stały dwie skrzynie oraz czerwona maszyna do coli. W środku, na lusterku wstecznym, wisiały dwie pluszowe kostki i miętowy odświeżacz do powietrza w kształcie choinki.
-Niezły wóz, ale... po co ci chłodziarka do coli?
-Po co mi chłodziarka do coli- zastanowił się na głos wojskowy- bo tak mi się podobaaaa.
<boom, son!>
-Aha...
-Dobra, wyjmijmy to cacko- Marcus ostrożnie wyjął bezzałogowca oraz jeden z akumulatorów, włożył i podpiął go do Horneta, po czym zamknął pudełko i postawił na nim helikopter.
Była to lekka konstrukcja, przeznaczona generalnie do użytku w pomieszczeniach, również z uwagi na swoje rozmiary. Z silnym wiatrem ów "dron" niezbyt sobie radził.
Marcus wyjął z kieszeni telefon i coś kliknął.
-Włączę aplikację, która obsługuje tego bezzałogowca. Będę miał podgląd z kamerki na żywo, no i oczywiście będę mógł nim też sterować dotykowo. Korzystając z telefonu, mam mniejszy zasięg z uwagi na brak antenki. Jest specjalny pilot do niego z anteną, ale go przy sobie nie mam.
Will spojrzał ciekawie na ekran telefonu.
-Potrzymaj- poprosił Marcus, wsadzając chłopakowi do ręki smartfona, po czym podszedł do helikopterka chyba go włączył, ponieważ wydał osobliwy dźwięk ( dron, a nie Marcus). Wziął z powrotem telefon i nacisną ikonkę "start". Na ekranie pojawił się widziany przez Horneta obraz z sterownikami po obu stronach. Wojskowy nacisnął ikonę przedstawiającą czerwoną kropkę.
-Teraz włączyłem nagrywanie- Marcus wystartował bezzałogowcem i zawisł w powietrzu- w środku jest karta pamięci 60GB. Pozwala to na nagranie wielkogodzinnego materiału o wysokiej rozdzielczości.
Nagle Willowi przypomniała się ta strzał, która nadleciała niedawno od strony lasu. Poprosił Marcusa, żeby dał mu polatać. Ten w końcu się zgodził, choć niechętnie.
CZYTASZ
Dziki Las
ActionWill ma niedaleko domu duzy las. Czasami chodzi tam na wycieczki. Zazwyczaj sam. Jednak pewnego razu tego pozaluje... Oto historia tajemniczego lasu, ktory kryje w sobie niesamowite i niepokojace tajemnice.