- Dobrze, a teraz...Zechcesz przejść się ze mną na spacer, przyjaciółko? - oboje w jednej sekundzie się uśmiechnęliśmy i ruszyliśmy przed siebie.
***
Do domu wróciłam jakoś po 20. Przyznam, że świetnie spędziłam te 3 godziny z brunetem. Śmialiśmy się, żartowaliśmy i wygłupialiśmy się, a ludzie patrzyli na nas jak na idiotów. Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak świetnie bawiłam się z chło...przyjacielem. Weszłam do swojego pokoju i pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się w oczy, był plecak. Jutro szkoła, czuję, że matka jutro już nie odpuści. Wystarczy jej, że dzisiaj tam nie poszłam. Podeszłam do biurka i zerknęłam na plan lekcji. Chemia, polski, matma, historia, biologia i w-f. Spakowałam potrzebne rzeczy do torby, a następnie wzięłam swoją ukochaną piżamę i skierowałam się do łazienki. Gorąca kąpiel dobrze mi zrobi, to był ciężki dzień. Po wyjściu od razu położyłam się do łóżka. Zasnęłam szybciej niż zwykle.
***
Obudził mnie najbardziej znienawidzony przeze mnie dźwięk - budzik. Wstałam, umyłam się, pomalowałam i ubrałam. Zdecydowałam się na czarne spodnie z dziurami oraz za dużą na mnie szarą bluzę. Wzięłam potrzebne rzeczy i zeszłam na dół. Czekała tam na mnie mama z przygotowanym śniadaniem.
- Dzień dobry - przywitała się - Dobrze, że sama wpadłaś na to, że musisz iść dziś do szkoły - obie uśmiechnęłyśmy się lekko. - Nie zdążyłam Cię wczoraj zapytać, jak spotkanie z Leondre?
- Ahh, wszystko sobie wytłumaczyliśmy, a potem trochę jeszcze pospacerowaliśmy. - Odpowiedziałam jej.
- Przynajmniej tyle...A teraz jedz, bo się spóźnisz! - na te słowa, grzecznie zasiadłam do stołu i zaczęłam wcinać kanapki.
***
Dotarłam do szkoły. Przy drzwiach czekał na mnie brunet.
- Heeeeej - przeciągnęłam.
- Hej, wszystko dobrze? - zapytał troskliwie.
- Tak, raczej tak. Widziałeś Charlie'go? Musimy z nim pogadać...
- Chyba jest już pod salą - po tych słowach otworzyłam drzwi i skierowałam się w stronę sali chemicznej. Brązowooki szedł za mną. Gdy dotarłam na miejsce, zobaczyłam blondyna, robił coś na telefonie. Wzięłam głęboki wdech i spojrzałam znacząco na bruneta. Widać, że zrozumiał o co mi chodzi.
- Hej - powiedziałam niepewnie.
- Cześć - nawet na mnie nie spojrzał.
- Słuchaj boo, chyba powinniśmy Ci coś z Leo wytłumaczyć...My nic do siebie nie czujemy, to wynik emocji i...i naprawdę jesteśmy tylko przyjaciółmi. - Po części go okłamałam, ale inaczej się nie da.
- I niech wszystko będzie tak jak kiedyś - odezwał się w końcu Devries - Bądźmy przyjaciółmi, niech to, co się wydarzyło nie zniszczy naszej przyjaźni.
- Ale ja nie mam Wam nic za złe - oderwał wzrok od ekranu - Wszystko jest w porządku - Taaa, coś mi się nie wydaje...
- Przytulas na zgodę? - zapytałam. W jednej chwili poczułam objęcia chłopaków. Teraz jestem spokojna, wszystko jest w porządku, przynajmniej taką mam nadzieję. Przerwał nam dzwonek na lekcję. Odsunęliśmy się wszyscy od siebie i zaczęliśmy się śmiać, nie wiem dlaczego, ale ta sytuacja zaczęła mnie bawić. Czy coś ze mną nie tak?
***
Jestem wykończona po ostatniej lekcji w-f'u. Facet dał nam dzisiaj niezły wycisk. Gdy wyszłam przed budynek, musiałam chwilę zaczekać na chłopaków. Kiedy w końcu przyszli, ruszyliśmy do domów. Oczywiście nie obyło się bez dziwnych spojrzeń ludzi, którzy zapewne mają nas za wariatów. Kiedy doszliśmy do skrzyżowania, każdy z nas ruszył samotnie w stronę swojego domu.
- Hejka - powiedziała do mnie jakaś dziewczyna, której nie zauważyłam, szła za mną.
- Hej - odwróciłam się do niej, przecież to Vee, moja przyjaciółka. Straciłam z nią kontakt po tym jak poznałam Leo i Charlie'go.
- Pomyślałam, że może chciałabyś, żebym potowarzyszyła Ci przy powrocie do domu...- wypowiedziała te słowa jakby się mnie bała, czy naprawdę jestem aż taka straszna?
- Jasne, chodź. Dawno nie gadałyśmy, ostatnio miałam jakoś mało czasu, wszystko się u mnie pokręciło - brunetka spojrzała na mnie pytająco - A wiesz...chłopacy i te sprawy - zaczęłyśmy się śmiać.
- Opowiadaj!
- Długa historia, kiedyś ci wszystko wytłumaczę. Lepiej mów co u Ciebie i Lukas'a - Lukas to jej chłopak, swoją drogą, dawno go nie widziałam.
- Wszystko w porządku, jest nawet bardziej w porządku niż było - uśmiechnęła się. Po dalszych rozmowach w końcu dotarłam do domu. Pożegnałyśmy się i umówiłyśmy na wspólny wypad do kina w sobotę. Ledwo weszłam do środka, a ktoś zaczął do mnie dzwonić.
- Halo? - odebrałam.
- Cześć, tu Charlie, spotkamy się?
***
Napisałam, ha! I powiem Wam, że moją główną motywacją jest Viki, moja ibf B) Dziękuję Ci kochana, bo gdyby nie ty, to bym tego w życiu nie napisała XD ♥
Generalnie pod ostatnim rozdziałem była trochę słaba aktywność, więc...
20 wyś i 4 vote = kolejny rozdział
Mam nadzieję, że Wam się uda ;')
Miłego dnia, Ola ;))) ♥
YOU ARE READING
Everything for you |BaM|
Fanfiction"Bo czasami tak już w życiu bywa, że jedynym dobrym rozwiązaniem jest zakończenie wszystkiego". Zapraszam do czytania ;))))