6. "Pomiot Admina"

53 8 13
                                    

Nie wiem, ile spędzałam czasu w planszy. Na zimnej podłodze. Myśląc o tym, co się wydarzyło. O moich wspomnieniach.

O tym, że dwójka moich znajomych nie żyje.

Z mojej winy.

Smętne myśli chciały pożreć mnie od środka i zabronić mi się ruszać z miejsca, jednak przypomniałam sobie coś, co zrobiłam jakiś czas temu.

Nifa czekała. A ja gapiłam się w podłogę bez celu. Natychmiast zerwałam się, aby przejść przez bramę, otrzymać Barwę i ubrania, które są w lepszym stanie niż te, które mam na sobie. Dopiero teraz zorientowałam się, że mój strój był w połowie ciemnoczerwony.

Z nową motywacją doszłam do korytarza, gdzie po chwili chodzenia pojawił się przede mną komunikat:

Dobieranie odpowiedniej Barwy...

Twoja Barwa: Czerń
Ogromny atak, słaba defensywa.
Specjalizuje się w szybkim zabijaniu innych graczy.

Dokladnie przeczytałam informację. To, co tam pisało, dobiło mnie zupełnie. Moja Barwa jest przystosowana do "szybkiego zabijania innych graczy". Znów padłam na ziemię, przytłoczona bezsilnością.

- Dlaczego mi to zrobiłeś, śmieciu?! - wykrzyczałam w pustkę, próbując rozładować emocje.

Nie pomogło.

Po jakimś czasie udało mi się zerwać z ziemi i brnęłam dalej korytarzem. Po upływie chwili przed moją twarzą ukazał się pulpit.

Wyszukiwanie odpowiednich klas...

Wybierz swoją klasę!

Assasin - posługuje się dwoma ostrzami. Posiada mechaniki zwiększające jego szybkość i możliwość ukrycia się w szeregach przeciwnika.

Czarownik - destrukcyjna klasa, poslugująca się laską. Jego mechanika skupiona jest wokół potężnych ataków obszarowych.

Bez wahania wybrałam klasę assasina. Nie miałam pojęcia, jak posługiwać się laską i rzucać zaklęcia, więc wybór drugiej klasy byłby absurdalny.

Nagle przede mną pojawiło się wyjście. Podeszłam do niego, jednak zostałam poprzedzona jeszcze jednym komunikatem:

Przesyłanie ekwipunku...

Przed wyjściem zmień swój strój i bronie na ekwipunek Twojej klasy i Barwy.

Otworzyłam ekwipunek. Ubrałam nowe przedmioty najszybciej, jak to było możliwe. Gdy podmieniłam już wszystkie ubrania, popatrzyłam na podgląd, gdzie widniała moja postać. Moje włosy przybrały czarny kolor, oczy również stały się ciemnobrązowe. Ubrana byłam w coś rodzaju czarnego kombinezonu, na którego narzucona była potargana peleryna i pasek, od którego odstawał kawalek podartego sukna. Do pasa przyczepione miałam dwa małe worki z szarego materiału i dwa sztylety, które umiejscowione były z tyłu ciała. Miałam też na włosach coś w rodzaju szarej opaski, która była lekko przekrzywiona na lewe oko, co delikatnie je przysłaniało. Jednak z perspektywy mojego oka nie widziałam nic, co zasłaniałoby mi wizję.

Zignorowałam jednak to delikatne niedopatrzenie i wybiegłam przez portal, aby jak najszybciej spotkać Nifę.

- Mikasa! Wróciłaś! - powiedziała dziewczyna widząc mnie wyskakujacą z dziury. - Martwiłam się!

Niestety nie miałam szczęścia i podczas wyłapywania z portalu moja twarz zaliczyła glebę.

- Mikasa! O mój Boże, nic ci nie jest?! - zareagowała Nifa widząc mój niefortunny wypadek. Szybko jednak zerwałam się z ziemi.

Game of Death [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz