18-stka Toby'ego 2

22 3 1
                                    

Po pokoju rozniósł się gwizd, wszyscy byliśmy zdziwieni bo to zazwyczaj Toby całuję Amy, a nie na odwrót. Gdy się od siebie oderwali, znów rozkręcła się impreza, wszyscy pili, rozmawiali lub tańczyli.

Jak zwykle Amy nie piła, kilka razy z chłopakami podsuwalismy jej pod nos kieliszek,albo sok z czysta.

Cała zabawa rozkręciła się dopiero po dwudziestej czwartej gdy do drzwi niespodziewanie ktoś zapukał, jak się później okazało,  Jeff zrobił swój własny prezent dla Toby'ego i zaprosił kilka Pań do towarzystwa..  Na szczęście Amy była na tyle pijana, że nie chciała już krzyczeć czy narzekać gdy ' koleżanki ' kleiły się do jej chłopaka.

Gdy nikt nie patrzył podkradłam się do komputera i włączyłem piosenkę dla Amy..  Skończyło się tym, że i Toby z Amy tańczyli i ja z Jeffem wylądowałam na parkiecie, w drugim końcu pokoju zauważyłam Bena przytulającego się do butelki z, którą tańczył wolnego.

Wszyscy byli schlali jeszcze przed drugą w nocy, ale każdy wciąż uparcie walczył byleby nie odpaść pierwszym.

Z nudów graliśmy w butelkę, rozbieranego pokera, prawda i wyzwanie.. Było nawet karaoke! A potem.. Potem film nam się urwał..

*kilka godzin później *

Pov Amy

-Moja głowa.. - Syknęłam z bólu,  próbując wstać że stołu.. - Jak ja się tu znalazłam...? - Zeszłam z mebla i udałam sie w stronę kuchni po wodę.. Wkońcu po całonocnym piciu może suszyć! Gdy miałam już wyżej wymieniony napój wróciłam do salonu, gdzie prawie wszyscy spali. Ale impreza się chyba udała..

- Jeff, Idioto idź się ubierz.. Kurwa mać..  - Krzyknęłam odwracając wzrok od nagiego chłopaka leżącego na kanapie,  w odpowiedzi dostałam tylko cichy porók.

Przeleciałam wzrokiem po całym pokoju w poszukiwaniu swojego chłopaka i znalazłam go, niestety.

-Amy..- mróczał pod nosem moje imię przytulając się do jednej z kobiet.

- No nie zupełnie - Powiedziałam, a chłopak jak popazony obudził się. Podałam mu rękę i wyciągnęła z tych wszystkich, nie oszukujmy się, dziwek. - Masz - westchnęłam i podałam mu szklankę,   w podziękowaniu dostałam pocałunek w policzek.

- Dziękuje.. Kocham Cie - Przyjął typowa pozycję krzyczaca 'nie w twarz!',  Zaśmiałam sie i pocałowałam go.

- Przynajmniej będę mogła je zabić?  - Zapytałam patrząc na niego miną zbitego psa, pocałował mnie w nos

- Co do jednej - znów się pocałowalismy i zaczęliśmy budzić resztę idiotów..  Oprócz Jeffa.. Nie chcę go widzieć w całej okazałości z samego rana! 

Skończyłam mam nadzieję, że się podobał!

~See You..

Całe Życie z Mordercami [ZAWIESZONE, MOŻLIWA REAKTYWACJA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz