Rozdział 7

346 8 0
                                    

12:30

Matteo:Właśnie wstałem na samo wspomnienie wczorajszego dnia się uśmiechnąłem mógłbym tak ciągle.Luna jeszcze śpi nie chciałem jej budził więc czekałem aż wstanie chwile później wstała. Hej kochanie.

Luna:Hej skarbie.Wiesz chyba pójdę się umyć bo wiesz jestem trochę przepocona po wczorajszym,a na dodatek brudna od twojego nasienia zaśmiałam się.

Matteo:Pocałowałem ją w brzuch i poczułem moją zaschniętą spermę wczoraj byłem tak podniecony, że cały tryskałem na ten widok się zaśmiałem.

Luna:Ale wiesz jak chcesz to możesz iść ze mną wziąć gorącą kąpiel i się zaśmiałam.

Matteo:Kusząca propozycja pocałowałem ją w szyję.

Luna:Więc tak kochanie ty pójdź nam przygotuj kąpiel,a ja pójdę po mój szlafrok i ubrania.

Matteo:Zgoda.Poszedłem przygotować kąpiel wlałem tam różne olejki zapachowe.Po 20 minutach była już u mnie w łazience Luna.Weszłem najpierw ja,a potem on rozkroczyłem się,a ona weszła pomiędzy moje nogi i oparła się plecami do mnie ja ją tylko objąłem,a ona złapała za moje ręce całowałem ją w szyje.

Amanda:O boże jaki bałagan powiedziałam w myślach widzę,że młodszy Balsano sobie zabalował,a co na dodatek te ubrania są Luny widać było od razu,że między nimi jest jakaś chemia.Panie Balsano sprzątnę te ubrania z podłogi bo chciałabym wstawić pranie krzyknęłam.

Luna:Zaśmiałam się

Matteo:Dobrze Amando,dziękuję.

Luna:Leżeliśmy tak aż w końcu zadzwonił telefon Matteo.

Matteo:Hallo?

Gaston:Hej stary możemy dziś wpaść z Niną?

Matteo:Jasne nie ma problemu przy tym specjalnie pochlapałem Lunie oczy.

Luna:Matteo co ty robisz?

Matteo:Zaśmiałem się. A tak w ogóle co słychać stary?

Gaston:A wszystko w porządku,a u ciebie?

Matteo:U mnie świetnie właśnie biorę gorącą kąpiel.

Gaston:Nie udało się nie usłyszeć zaśmiałem się,a co słychać u Luny?

Matteo:Wspaniale właśnie cię pozdrawia,a o której tak gdzieś będziecie?

Gaston:Za około godzinę pasuje?

Matteo:Dobra zdążymy wyjść wtedy już.Dobra ale ja już kończę paa.

Gaston:Paa

Luna:Kochanie ja już się płuczę i wychodzę.

Matteo:Ja też.

Luna:Gdy wyszliśmy z wanny ubrałam szlafrok i wyszłam z łazienki prosto do mojego pokoju.

Matteo:Gdy Luna wyszła od razu wziąłem ubrania ubrałem się i zacząłem układać włosy.

Luna:Gdy się pomalowałam i ubrałam zeszłam na dół i widziałam Amandę która robi nam obiad.Dzień dobry Amando.

Amanda:Dzień dobry Luna.

Matteo:Zszedłem na dół przywtiałem się z Amandą i oparłem głową o ramię Luny i ją objąłem.

Amanda:Jaka piękna z was para jeszcze nie dawno biegaliście tu po kuchni razem jak byliście mali,a teraz taka cudowna para.

Matteo:Dziękujemy.

Luna:Amando, a co dziś gotujesz?

Amanda:Dzisiaj przygotuję wam kurczaka z ryżem.

Luna:To dobrze ale ugotuj więcej dobrze bo przyjdzie jeszcze do nas Gaston i Nina.

Amanda:Dobrze.

Matteo:Kochanie idziemy do salonu?

Luna:Jasne

Matteo:Gdy poszliśmy do salonu Luna usiadła na kanapie,a ja położyłem głowę na jej kolana,a ona bawiła się moimi włosami jej jedynej zawsze pozwalałem je dawać.Wiesz co złapałem ją za rękę i trzymałem na piersi Kocham cię.I nigdy nie kochałem nikogo innego tak bardzo jak kocham ciebie.

Luna:Ja ciebie też kocham,usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.

Matteo:Proszę krzyknąłem.

Gaston:Gdzie jesteście?

Matteo:W salonie

Nina:Hej wam.

Gaston:Cześć wam

Luna:Hejka Nina,Hejka Gaston.

Matteo:Cześć wam.

Gaston:Widzę,że miłość wisi w powietrzu.

Matteo:Spojrzałem na Lunę i się do niej uśmiechnąłem i wstałem. Chcecie zjeść z nami obiad?

Nina:Jasne zjemy.

Gaston:Tak oczywiście Państwo Balsano.

Luna:Jeszcze nie wyszłam za Matteo zaśmiałam się.

Matteo:Za niedługo wyjdziesz.

Luna:Spojrzałam na niego on chce wziąć ze mną ślub? To takie cudowne

Narrator:Wszyscy poszli do jadalni zjeść obiad.

Gaston:A kiedy zamierzacie się pokazać w Rollerze?

Matteo:Za dwa tygodnie.Musimy pobyć chwilę sam na sam.

Gaston:Dobra okey rozumiem my z Niną będziemy się już zbierać,tylko wiecie Matteo Juniora nie spłodźcie czasem.

Matteo:O to się nie martw mamy wszystko pod kontrolą. Zaśmiałem się.

Gaston:To dobrze,ale coś czuję,że jeszcze trochę i Matteo Junior będzie z nami zaśmiałem się.

Matteo:Może,najpierw musimy skończyć szkołę potem postaramy się o juniorka prawda Luna?

Luna:Być może zaśmiałam się.

Gaston,Nina:To pa kochani.

Matteo,Luna:Paa



Lutteo-Best Friends ForeverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz