Rozdział 9

289 6 0
                                    

Tydzień później:Dzień konkursu wrotkarskiego Luny i Matteo dla par

Matteo:Właśnie wstałem Luna jeszcze śpi,ale właśnie się chyba obudziła.Hej kochanie.

Luna:Hej skarbie i go pocałowałam.

Matteo:Odwzajemniłem pocałunek.Całowaliśmy się bardzo namiętnie,Luna wstała i położyła się na mnie i wplotła ręce w moje włosy.Zaczęła odpinać mi koszule.I zapytałem co szybki numerek zaśmiałem się.

Luna:Tak, zaśmiałam się.

Matteo:Sięgnąłem po prezerwatywę do szafki nocnej.Po dwóch godzinach skończyliśmy.Położyliśmy się i powiedziałem.Mam nadzieję,że masz jeszcze energię na nasz dzisiejszy konkurs zaśmiałem się.

Luna:Ja bym nie miała energii?

Matteo:Zapomniałem przecież jesteś Luną Valente kto jak nie Luna zaśmiałem się.

Luna:Wiesz co kochanie ja już wstaję bo jest już około 11:00,a konkurs mamy na 16:00.

Matteo:Tak wiesz masz rację ja też już wstaję.Bo muszę się jeszcze umyć zaśmiałem się i poszedłem do łazienki.

Luna:Gdy weszłam do łazienki Matteo właśnie brał prysznic ja postanowiłam nalać wody do wanny i poszłam do pokoju po ubrania gdy wróciłam woda była już nalana,weszłam do wanny wlałam płyn do kąpieli i leżałam i odpoczywałam.Matteo po chwilli wyszedł z pod prysznica chyba zapomniał ubrań bo wziął ręcznik owinął wokół bioder i wyszedł z łazienki.

Matteo:Gdy wróciłem zacząłem się ubierać,a Luna jeszcze leżała w wannie.Gdy się ubrałem zacząłem układać sobie włosy.Gdy wyszedłem sprzątałem zurzyte prezerwatywy zaśmiałem się na ten widok,pościele trzeba zmienić,zaraz to zrobię,wyrzuciłem prezerwatywy do kosza,a pościele zdjąłem i poszłem do szafki po nowe.

Luna:Gdy wyszłam z łazienki było już czysto.Matteo leżał ubrany na łóżku.Położyłam się koło niego i się do niego przytulilam i objął mnie ramieniem.

Matteo:Wiesz co Luna chciałbym założyć kiedyś z tobą rodzinę mieć dziewczynkę i chłopczyka takie małe kopie nas.

Luna:Tak byłoby cudownie.

Matteo:Ale wiesz byśmy mogli zacząć starać się tak za rok,bo teraz jeszcze chodzimy do szkoły.

Luna:Jeśli chcesz.

Matteo:Musimy porozmawiać z rodzicami o tym,że jesteśmy razem.

Luna:Tak wypadałoby zaśmiałam się. Nagle zadzwonił telefon Matteo.

Matteo:O wilku mowa.Właśnie dzwoni moja mama zaśmiałem się i odebrałam.

Mama:Hallo Matteo co robisz?

Matteo:Leżę,a co?

Mama:Dobijamy się do drzwi chyba z jakieś 15 minut.

Matteo:Oj już idę otworzyć nie słyszałem byłem zajęty rozmową.Rozłączyłem się i poszedłem z Luną przywitać moich rodziców. Cześć mamo,Cześć tato uścisnąłem ich.

Rodzice:Cześć synku.

Luna:Dzień dobry uśmiechnęłam się.

Rodzice:Cześć Luna.

Matteo:Złapałem Lunę za rękę,a nasi rodzice na nas spojrzeli i się uśmiechnęli.Chciałem wam powiedzieć,że jesteśmy z Luną oficjalnie parą.

Rodzice:To wspaniale,witaj w rodzinie Luna.My to wiedzieliśmy już od dawna,że będziecie razem odkąd się poznaliście zaśmialiśmy się.

Matteo:Ach tak zaśmiałem się.Objąłem Lunę ręką w talii i poszliśmy z rodzicami do salonu.

Lutteo-Best Friends ForeverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz