Tydzień później:Dzień konkursu wrotkarskiego Luny i Matteo dla par
Matteo:Właśnie wstałem Luna jeszcze śpi,ale właśnie się chyba obudziła.Hej kochanie.
Luna:Hej skarbie i go pocałowałam.
Matteo:Odwzajemniłem pocałunek.Całowaliśmy się bardzo namiętnie,Luna wstała i położyła się na mnie i wplotła ręce w moje włosy.Zaczęła odpinać mi koszule.I zapytałem co szybki numerek zaśmiałem się.
Luna:Tak, zaśmiałam się.
Matteo:Sięgnąłem po prezerwatywę do szafki nocnej.Po dwóch godzinach skończyliśmy.Położyliśmy się i powiedziałem.Mam nadzieję,że masz jeszcze energię na nasz dzisiejszy konkurs zaśmiałem się.
Luna:Ja bym nie miała energii?
Matteo:Zapomniałem przecież jesteś Luną Valente kto jak nie Luna zaśmiałem się.
Luna:Wiesz co kochanie ja już wstaję bo jest już około 11:00,a konkurs mamy na 16:00.
Matteo:Tak wiesz masz rację ja też już wstaję.Bo muszę się jeszcze umyć zaśmiałem się i poszedłem do łazienki.
Luna:Gdy weszłam do łazienki Matteo właśnie brał prysznic ja postanowiłam nalać wody do wanny i poszłam do pokoju po ubrania gdy wróciłam woda była już nalana,weszłam do wanny wlałam płyn do kąpieli i leżałam i odpoczywałam.Matteo po chwilli wyszedł z pod prysznica chyba zapomniał ubrań bo wziął ręcznik owinął wokół bioder i wyszedł z łazienki.
Matteo:Gdy wróciłem zacząłem się ubierać,a Luna jeszcze leżała w wannie.Gdy się ubrałem zacząłem układać sobie włosy.Gdy wyszedłem sprzątałem zurzyte prezerwatywy zaśmiałem się na ten widok,pościele trzeba zmienić,zaraz to zrobię,wyrzuciłem prezerwatywy do kosza,a pościele zdjąłem i poszłem do szafki po nowe.
Luna:Gdy wyszłam z łazienki było już czysto.Matteo leżał ubrany na łóżku.Położyłam się koło niego i się do niego przytulilam i objął mnie ramieniem.
Matteo:Wiesz co Luna chciałbym założyć kiedyś z tobą rodzinę mieć dziewczynkę i chłopczyka takie małe kopie nas.
Luna:Tak byłoby cudownie.
Matteo:Ale wiesz byśmy mogli zacząć starać się tak za rok,bo teraz jeszcze chodzimy do szkoły.
Luna:Jeśli chcesz.
Matteo:Musimy porozmawiać z rodzicami o tym,że jesteśmy razem.
Luna:Tak wypadałoby zaśmiałam się. Nagle zadzwonił telefon Matteo.
Matteo:O wilku mowa.Właśnie dzwoni moja mama zaśmiałem się i odebrałam.
Mama:Hallo Matteo co robisz?
Matteo:Leżę,a co?
Mama:Dobijamy się do drzwi chyba z jakieś 15 minut.
Matteo:Oj już idę otworzyć nie słyszałem byłem zajęty rozmową.Rozłączyłem się i poszedłem z Luną przywitać moich rodziców. Cześć mamo,Cześć tato uścisnąłem ich.
Rodzice:Cześć synku.
Luna:Dzień dobry uśmiechnęłam się.
Rodzice:Cześć Luna.
Matteo:Złapałem Lunę za rękę,a nasi rodzice na nas spojrzeli i się uśmiechnęli.Chciałem wam powiedzieć,że jesteśmy z Luną oficjalnie parą.
Rodzice:To wspaniale,witaj w rodzinie Luna.My to wiedzieliśmy już od dawna,że będziecie razem odkąd się poznaliście zaśmialiśmy się.
Matteo:Ach tak zaśmiałem się.Objąłem Lunę ręką w talii i poszliśmy z rodzicami do salonu.
CZYTASZ
Lutteo-Best Friends Forever
Teen FictionPrzeczytajcie moje opowiadanie,a będziecie wiedzieli co w nim jest.